Na wyspie Rodos w Grecji, jednej z najpopularniejszych wśród turystów jadących na wakacje do Grecji, szaleją pożary. Żywioł strawił już ponad 500 hektarów lasów. Władze Rodos ogłosiły stan klęski.
Pożary nie oszczędzają
Grecji od kilku tygodni, wcześniej wybuchały w północno-zachodniej części Peloponezu, środkowej części kraju, oraz na
Krecie - wszędzie tam udało się strażakom opanować żywioł.
Inaczej jest na wyspie
Rodos, gdzie strażacy nie dają sobie rady. W akcji biorą udział samoloty gaśnicze oraz śmigłowce gaszące pożar z powietrza, na miejsce skierowano także zastępy z Aten. W takiej sytuacji władze Rodos zdecydowały się na ogłoszenie stanu klęski.
Największym problemem strażaków są bardzo wysokie temperatury, które w dzień dochodzą nawet do 40 stopni Celsjusza.