Wypoczynek w popularnych kurortach wypoczynkowych powoli staje się nudny, a turyści szukają czegoś nowego. Zwłaszcza, że w trakcie dwutygodniowego urlopu można zobaczyć dużo więcej niż jedno czy kilka miast. Jak to możliwe? Dzięki rejsom, które są coraz popularniejszą formą wypoczynku Polaków.
Niszowa rozrywka
Znane poza granicą naszego kraju rejsy wycieczkowe wciąż są dość niszową formą spędzenia urlopu wśród Polaków. Od kilku sezonów na polskim rynku obecnych jest dwóch głównych graczy zajmujących się wyłącznie rejsami oraz paru touroperatorów, którzy prócz standardowej oferty mają w katalogach parę propozycji morskich wojaży. Zainteresowanie rejsami rośnie z roku na rok, jednak konsumenci jeszcze nie nasycili się hotelami do tego stopnia, by myśleć poważnie o morskich alternatywach. Klienci częściej pytają o rejsy, jak o ciekawostkę, po czym i tak kupują kolejny pakiet wczasów w Egipcie, Turcji czy Grecji. Tym, co przemawia na niekorzyść rejsów jest cena oraz dodatkowe koszty dojazdu do portu, z którego rozpoczyna się morska przygoda.
Warto jednak pamiętać, że rejs daje o wiele więcej możliwości niż wypoczynek w którymś z kurortów, a standardy statków są o wiele mniej dyskusyjną kwestią niż hotelowe gwiazdki. Kupując ofertę rejsu możemy być pewni, iż zobaczymy wiele interesujących miejsc, zaś wyposażenie statku będzie współmierne do katalogowego opisu.
Miasto na statku
Statki rejsowe można spokojnie nazwać pływającymi miastami. Setki pokoi, od kilku do kilkunastu restauracji, dziesiątki sklepów, kina, siłownie, dyskoteki, sale koncertowe, SPA, baseny oraz korty tenisowe są dzisiaj standardowym wyposażeniem jednostek. Dodatkowo czas przeznaczony na przepłynięcie z jednego do drugiego portu umilają programy animacyjne oraz rozliczne formy rekreacji. Na ogromnych statkach nie ma mowy o nudzie i marazmie. Przeszkolona załoga robi wszystko by maksymalnie umilić gościom pobyt. Statki są mobilnymi kurortami skupionymi na niewielkiej przestrzeni.
Wykupując rejs dostosowujemy pakiet do swoich własnych potrzeb. Przede wszystkim statek nie narzuca nam opcji wyżywienia - sami możemy wybrać, czy chcemy mieć pakiet All Inclusive czy zadowolimy się wyłącznie śniadaniami. Koszty zależą także od wybranej kabiny - najtańsze pozbawione są okien, zaś najdroższe mają swoje własne balkoniki, z których można podziwiać widoki na morzu oraz w portach.
Morze Śródziemne
Jednymi z najczęściej wybieranych rejsów są te po Morzu Śródziemnym. W zależności od posiadanego czasu oraz zasobności portfela można wybrać rejsy krótkie - skupiające się na wybranym rejonie lub trasy długie, w trakcie których zwiedzić można niemal wszystkie ważne miejsca. Większość rejsów rozpoczyna się i kończy we włoskiej Genui. Podstawową opcją jest 6-dniowy rejs, w trakcie którego zobaczyć można Marsylię, Minorkę, Tunis, Maltę i Trapani na Sycylii. Już w trakcie tak krótkiego rejsu można zwiedzić miejscowości znajdujące się w pięciu różnych państwach. Podobnie wygląda rejs na trasie Marsylia-Barcelona-Ibiza-Tunis-Palermo-Sycylia-Ajaccio (Sardynia). Nieco bardziej rozbudowana jest opcja obejmująca wszystkie ważne punkty zachodniego Morza Śródziemnego. Podróż na trasie Genua-Marsylia-Majorka-Almeria-Melepa-Tanger-Majorka-Barcelona trwa 9 dni. W środkowej części basenu śródziemnomorskiego skupia się rejs przeznaczony dla chcących zwiedzić Włochy. Prócz tego można w jego trakcie zobaczyć Livano, Civitecchia i Neopol. W innej opcji istnieje możliwość popłynięcia do Monako, Tunisu i Barcelony.
Bardzo ciekawe są propozycje rejsów po wschodniej części basenu Morza Śródziemnego. Rozpoczynający się w Wenecji rejs wiedzie przez włoskie Bari, chorwacki Dubrownik, grecką Katakolon do tureckiego Izmiru i Stambułu. W tureckiej perle kończy się również rejs przeznaczony głównie dla fanów niezwykłych zakątków Grecji. Wypływający z Genui statek wpływa kolejno do: Maryny, Katakolon, Santorini, Mykonos, Pireusu i Marsylii. W katalogach są dziesiątki wariacji związanych z programami wycieczek, dzięki czemu turyści mogą uszyć urlop na miarę swoich zainteresowań oraz oczekiwań.
Wśród rejsów nie można zabraknąć południowych wybrzeży i Ziemi Świętej. W trakcie morskiej podróży można zobaczyć m.in. Rodos, Cypr, izraelskie: Hajfę, Ashadod oraz egipskie: Port Said i Aleksandrię. Dzięki wycieczkom fakultatywnym oferowanym na statkach z portów izraelskich można dostać się do Jerozolimy, by zwiedzić miasto trzech religii.
Nieco dalej
Bogactwo oferty rejsów nie ogranicza się wyłącznie do podróży po Morzu Śródziemnym. Chcąc zobaczyć więcej musimy jednak przeznaczyć na to więcej czasu i stanowczo więcej pieniędzy. Uwagę turystów zwracają oferty rejsów, w trakcie których można zobaczyć znacznie więcej niż w standardowych opcjach. Dużym powodzeniem cieszy się rejs z Genui do Kilonii, w trakcie którego zwiedza się: Barcelonę, Malagę, Gibraltar, Lizbonę, La Corunie i Southampton, czyli miasta reprezentujące zupełnie inne kultury i nacje. Równie wiele emocji wzbudza rejs obejmujący Wyspy Kanaryjskie (Teneryfę, Gran Canarię i Lanzarote), Maderę oraz marokańskie wybrzeże. W trakcie normalnych dwutygodniowych wczasów możliwe byłoby zwiedzenie najwyżej połowy tych miejsc, dzięki statkom bez pośpiechu można cieszyć się krajobrazami każdego z nich.
Zimna Północ
Rejsy są nie tylko świetną formą spędzania urlopu w ciepłych krajach. Niezwykle ciekawe są oferty podróży po Bałtyku i Morzu Północnym. Dużym zainteresowaniem cieszą się rejsy wzdłuż wybrzeża Norwegii, w trakcie których zobaczyć można najbardziej znane i najpiękniejsze fiordy oraz stolicę kraju - Oslo. Równie ciekawą opcją jest wycieczka po Morzu Bałtyckim. Wypływający z Kopenhagi statek zawija do Warnemunde, Tallina, St. Petersburga, Helsinek i Nyneshamn. Najważniejsze miasta Bałtyku można zobaczyć w zaledwie 8 dni!
Raj na ziemi
Pierwszymi skojarzeniami związanymi z rejsami są obrazy ogromnych jednostek płynących wzdłuż wybrzeży Karaibów. Wyobrażenia mogą stać się rzeczywistością przy (nie ukrywajmy) dość pokaźnych środkach pieniężnych. Rejs rozpoczyna się na Florydzie skąd jednostka udaje się do Labadee na Haiti przez Falmouth na Jamajce, aż do Cozumel w Meksyku. Jeśli wolelibyśmy skupić się na zabytkach Meksyku - powinniśmy wybrać rejs Cozumelo-Port Progresso-Grand Cayman-Falmouth-Costa Maya. Istnieją również wariacje z innymi wyspami bądź wybrzeżem Wenezueli. Takie rejsy najczęściej wybierają nowożeńcy.
Coś innego
Rynek rejsów w Polsce mimo rosnącego zainteresowania wciąż raczkuje. Jest to jednak bardzo przyszłościowa i rozwojowa gałąź turystyki. Morskie wojaże dają to, co niemożliwe jest w trakcie standardowych wakacji - możliwość zobaczenia wielu miejsc bez stresu i zmęczenia. W komfortowych warunkach turyści płyną z portu do portu wykorzystując czas podróży na regenerację i relaks, a okres zaokrętowania na zwiedzanie. Rejs to prawdziwy turystyczny dwupak harmonijnie łączący zwiedzanie z błogim wypoczynkiem.
Brak komentarzy. |