Rosja: 45 ofiar katastrofy TU-134
Samolot TU-134 należący do rosyjskiego przewoźnika RussAir rozbił się podczas próby lądowania. Maszyna leciała z Moskwy do położonego na północy Rosji Pietrozawodska w Karelii. W wyniku katastrofy zginęło 45 osób, a 7 zostało rannych.
Na pokładzie maszyny było 43 pasażerów i 9 członków załogi. Większość pasażerów to Rosjanie, w tym międzynarodowy sędzia piłkarski Władymir Pettai oraz osoby zajmujące się energetyką jądrową, lecące na konferencję, która miała odbyć się w Pietrozawodowsku. Na pokładzie znajdowało się także czterech obcokrajowców oraz czteroosobowa rodzina z podwójnym obywatelstwem - Rosyjskim i Stanów Zjednoczonych.
Przebieg lotu
Samolot wystartował z moskiewskiego lotniska Domodiedowo w poniedziałek o godzinie 22.30 czasu lokalnego (20:30 czasu polskiego). Przed północą, pomimo bardzo ciężkich warunków atmosferycznych (gęsta mgła oraz silne opady deszczu) piloci zdecydowali się na lądowanie. Maszyna jednak nie doleciała do pasa startowego. W ostatniej chwili piloci próbowali posadzić samolot na drodze, jednak manewr ten nie udał się. Tupolew uderzając w ziemię rozpadł się na kawałki i stanął w płomieniach.
Dramatyczny widok
Siła uderzenia rozrzuciła części samolotu w promieniu kilkuset metrów. Pierwszymi na miejscu byli mieszkańcy pobliskiej wsi Biesowiec, którym udało się wydostać z płonącego wraku kilka osób. Jak relacjonowali - „ ...to istna rzeźnia, wiele ciał leżało rozrzuconych bezładnie na drodze...”.
Przyczyny katastrofy bada Rosyjski Międzypaństwowy Komitet Lotniczy MAK. Wiadomo, że udało się odnaleźć czarne skrzynki samolotu.
Przedstawiciele właściciela samolotu - RussAir poinformowali, że Tupolew TU-134 został zbudowany w 1981 roku. Przed wylotem z lotniska Domodiedowo maszyna została dokładnie sprawdzona, a mechanicy nie zauważyli żadnych nieprawidłowości.
Problemy z Tupolewami
Agencje wskazują na problemy rosyjskich firm transportowych, związane z taborem, wśród którego najgorszą sławą cieszą się tupolewy. Przypominana jest również katastrofa polskiego TU-154M numer boczny 101, w wyniku której zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński wraz z małżonką.
Przebieg lotu
Samolot wystartował z moskiewskiego lotniska Domodiedowo w poniedziałek o godzinie 22.30 czasu lokalnego (20:30 czasu polskiego). Przed północą, pomimo bardzo ciężkich warunków atmosferycznych (gęsta mgła oraz silne opady deszczu) piloci zdecydowali się na lądowanie. Maszyna jednak nie doleciała do pasa startowego. W ostatniej chwili piloci próbowali posadzić samolot na drodze, jednak manewr ten nie udał się. Tupolew uderzając w ziemię rozpadł się na kawałki i stanął w płomieniach.
Dramatyczny widok
Siła uderzenia rozrzuciła części samolotu w promieniu kilkuset metrów. Pierwszymi na miejscu byli mieszkańcy pobliskiej wsi Biesowiec, którym udało się wydostać z płonącego wraku kilka osób. Jak relacjonowali - „ ...to istna rzeźnia, wiele ciał leżało rozrzuconych bezładnie na drodze...”.
Przyczyny katastrofy bada Rosyjski Międzypaństwowy Komitet Lotniczy MAK. Wiadomo, że udało się odnaleźć czarne skrzynki samolotu.
Przedstawiciele właściciela samolotu - RussAir poinformowali, że Tupolew TU-134 został zbudowany w 1981 roku. Przed wylotem z lotniska Domodiedowo maszyna została dokładnie sprawdzona, a mechanicy nie zauważyli żadnych nieprawidłowości.
Problemy z Tupolewami
Agencje wskazują na problemy rosyjskich firm transportowych, związane z taborem, wśród którego najgorszą sławą cieszą się tupolewy. Przypominana jest również katastrofa polskiego TU-154M numer boczny 101, w wyniku której zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński wraz z małżonką.
Komentarze:
| Brak komentarzy. |
