Historia Syrii to opowieść o bogactwie i ubóstwie, chwale i upadku, pięknie sztuki i ludzkich demonach. Od ponad roku ten jeden z najpiękniejszych krajów świata znajduje się w stanie wojny domowej, a bezcenne zabytki są niszczone w trakcie walk sił rządowych z rebeliantami.
Nikt nie jest w stanie powiedzieć, jak długo potrwają bratobójcze walki, a brak ingerencji międzynarodowych organizacji tylko nasila chaos. W kraju, który mógłby być wizytówką Bliskiego Wschodu i jedną z głównych destynacji turystycznych regionu, codziennie giną setki osób. A brak odzewu ze strony światowych mocarstw nie daje zbyt wielu nadziei na przyszłość.
Wzloty i upadki
Syria leży na obszarze Żyznego Półksiężyca, gdzie rozpoczęła się rewolucja agrarna oraz człowiek udomowił zwierzęta. Nie tylko matka natura, ale także położenie geograficzne sprzyjało rozwojowi kraju. Syria stała się głównym węzłem na szlakach handlowych Wschód-Zachód. Początkowo miejscowa ludność zarabiała łupiąc karawany, szybko jednak zrozumiano, że lepiej zarabia się na obsłudze handlarzy niż szabrownictwie. Miasta rozwijały się, wznoszono zawrotne liczby karawanserajów, ludność uczyła się obsługi podróżników, a nałożone na handlarzy podatki zasilały budżet państwa. Nastał złoty czas dla Syrii.
Świetnie prosperujący organizm państwowy stał się łakomym kąskiem dla rosnących w siłę sąsiadów. Bogaci, lecz nieprzygotowani militarnie mieszkańcy, poddawali się falom Amorytów, Hetytów, Asyryjczyków, Persów oraz wojskom Aleksandra Wielkiego. W 64 r. p.n.e. Syria trafiła w ręce Rzymian, po paru wiekach opanowali ją Bizantyjczycy oraz Arabowie. Wielkie arabskie dynastie spowodowały odrodzenie Syrii- za panowania Umajjadów było to centrum kulturalne oraz naukowe świata islamu. Wznoszono ogromne meczety oraz pałace urzekające pięknem wykonania. Syria nigdy nie była tak olśniewająca i bogata jak wtedy, niestety w dalszych wiekach historii równie wielkie bogactwo nie było już jej pisane. Po upadku dynastii Umajjadów, władze przejęli Fatymidzi, którzy traktowali ten rejon jako peryferie swojego imperium. Na domiar złego w Europa zaczęła płonąć ogniem zemsty. Zaczęto tworzyć oddziały Krzyżowców. Niebawem cały świat islamu miał zmierzyć się ze zjednoczonymi armiami wypraw krzyżowych. Przez tereny Syrii przetaczały się różnorakie wojska niszcząc, paląc, grabiąc i demolując wszystko co spotkały na swojej drodze. Nieco spokoju wprowadzili dopiero Turcy osmańscy, którzy w XVI wieku zdobyli te ziemie. Przez trzy wieki Syria była podzielona, słaba i zbuntowana przeciwko Turkom. Tendencje nacjonalistyczne nasiliły się zwłaszcza w XIX wieku, ich efektem był silny ruch oporu. Syryjczycy byli o krok od utworzenia własnego państwa, niestety, jak wielokrotnie pokazała historia- los bywa przewrotny. Na teren państwa wkroczyli Brytyjczycy. Rozpoczęła się trwająca sto lat gehenna, w trakcie której kraj przechodził z rąk do rąk niczym zabawka.
Podzielony kraj z równie podzielonym społeczeństwem, nawet po odzyskaniu suwerenności miał duży problem z odtworzeniem swojej państwowości. 8. Marca 1920 roku proklamowano niepodległość Wielkiej Syrii, jej królem został Fajsal I. Cztery miesiące później Francja z Wielką Brytanią dokonały własnego podziału Bliskiego Wschodu, który niekoniecznie był zbieżny z życzeniami Syryjczyków, rządy Fajsala zostały obalone, a Francuzi „pokroili” Wielką Syrię według własnego uznania. Kolejna szansa na niepodległość pojawiła się w 1940 r. pod władzami rządu Vichy, rok później Syria stała się wolna. Nie oznaczało to jednak końca kłopotów.
Kto jest kim?
W 1946 r. ostatnie oddziały francuskie i brytyjskie opuściły Syrię. Proklamowano republikę, na czele której stanął Szukri al.-Kuwatli. Jego rządy nie trwały zbyt długo, bo zaledwie po trzech latach na skutek zamachu stanu władze przejął Husni al.-Zaim, człowiek nadzwyczaj światły. Nowy prezydent propagował stosunkowo niepopularne poglądy- oprócz budowy szkół i infrastruktury drogowo- mieszkaniowej, głosił odejście od religii i pracował nad świecką konstytucją. Idee spotkały się z dezaprobatą i na skutek puczu (a jakże!) władze objął Adib asz- Sziszkali, którego spotkał taki sam los jak poprzedników. Władzę przejął Haszim al.-Atassi, a po kilku miesiącach, tym razem jednak dzięki wyborom parlamentarnym, prezydentem został ponownie Szukri al.-Kuwatli. Nie był to jednak koniec zmian. Syria przystąpiła do Paktu Bagdadzkiego i z Egiptem stworzyła Zjednoczoną Republikę Arabską. Wspólnota przetrwała zaledwie 3 lata. Władze przejęli oficerowie, a na fotel prezydenta wybrano Nazima al.-Kudsiego. Nie minęły jednak dwa lata i w kraju dokonano kolejnego zamachu stanu- partia Baas przejęła władzę i głową państwa uczyniła Luaja al.-Atassiego, a następnie Amina Hafeza. Ciągłość władzy, jak nie trudno się domyślić nie została jednak zachowana. Kolejnego puczu dokonali do spółki Salah Dżadid i Haifz al.- Assad. Drugie nazwisko wydaje się być znane, prawda?
Hafiz był ojcem Baszara Al.- Assada. Człowieka, od którego zaczęła się krwawa rebelia w Syrii. Trzydziestoletnie rządy Assada Seniora były równie chaotyczne co wcześniejsze zmiany na fotelu prezydenta. Junior uczył się od najlepszych- Hafiz nie był prezydentem, z którym się dyskutowało. Gdy w Hamie, Bractwo Muzułmańskie wznieciło powstanie przeciwko jego dyktatorskim rządom, Assad nakazał krwawą pacyfikację tłumu oraz zrównanie miasta z ziemią. Jak widać, historia lubi się powtarzać.
Syryjskie skarby
Stolicą Syrii jest Damaszek, który uważany jest za jedno z najstarszych ciągle zamieszkanych miast na świecie. Co ciekawe, w świecie arabskim bardzo często stosuje się wymiennie nazwy Syria i Damaszek. Od początków swego istnienia miasto przyciągało kupców, naukowców, podróżników i szaleńców. Żaden ze średniowiecznych najeźdźców nie pozbawił miasta funkcji stołecznych- dopiero wyprawy krzyżowe wpłynęły na zahamowanie rozwoju i pogrążenie w marazmie.
Najcenniejszym skarbem Damaszku jest Wielki Meczet Umajjadów z 705 r., który stanowi nie tylko najstarsza budowlę w mieście, ale także najważniejszą świątynię w Syrii. Jest to czwarte pod względem znaczenia miejsce w świecie islamu, niestety niewiele warte dla Baszara al.-Assada, który pragnąc zatrzymać za wszelką cenę władzę nie zważa na dobra kultury. Meczet jest niszczony w trakcie ataków sił powietrznych oraz artyleryjskich, według relacji, służy jako schron dla okolicznych mieszkańców. Świątynia przetrwała już wiele- na początku była chrześcijańską Bazyliką im. Św. Jana Chrzciciela, do dzisiaj przechowywane są tam jego relikwie (Jan Chrzciciel także przez muzułmanów otoczony jest kultem, jako jeden z proroków). Innymi ważnymi miejscami na mapie Damaszku jest czternastowieczna cytadela, Mauzoleum Saladyna z XII wieku, ogromny Suk al.-Hamidija, na którym można było kupić dosłownie wszystko oraz Muzeum Narodowe (stanowiące jedną z 25. Jednostek skupiającą większość dóbr historycznych Syrii- niestety najprawdopodobniej zostało ono obrabowane).
Na terenie Syrii znajduje się jeden z najpiękniejszych zamków świata- Krak de Chevaliers, dawna siedziba joannitów. Położony na szczycie 650-metrowego uskoku zamek robi gigantyczne wrażenie, Pierwotnie był on zbudowany w 1031 r. dla emira Aleppo, jednak już w 1099 r. został podbity przez wojska Rajmunda z Tuluzy w trakcie pierwszej z wypraw krzyżowych. Europejczycy przekazywali go sobie, aż trafił w ręce szpitalników, którzy nadali mi ostateczny kształt. W 1271 r. po miesięcznym oblężeniu dwustu rycerzy poddało się muzułmanom. Doskonale zbudowana twierdza wytrzymała ciężkie walki, zawinił człowiek- szpitalnikom zabrakło pożywienia.
Nieopodal Krak de Chevaliers znajduje się znane, ostatnio głównie z przekazów medialnych, Homs. Zarówno teraz, jak i w przeszłości, to właśnie tutaj zaczynały się wszelkie przewroty i wielkie narodowe ruchy. Z Homs łączy się polski akcent- w trakcie II wojny światowej stacjonowała tu Samodzielna Brygada Strzelców Karpackich.
Wielu podróżników, na pytanie o najbardziej niezwykłe miejsce w Syrii, bez wahania odpowiada- Hama. Czym wyróżnia się to miejsce? Przede wszystkim noriami, czyli ogromnym systemem kanałów zbudowanym jeszcze przez Rzymian i działającym po dziś dzień. Ogromne instalacje pozwalają poczuć się niczym starożytny obieżyświat.
Poszukiwacze śladów starożytności powinni koniecznie odwiedzić Palmyrę, która stanowi jedno z największych na świecie wykopalisk archeologicznych świata. Do czasu wybuchu wojny domowej pracowały tutaj setki naukowców ze wszystkich części świata, a i tak wciąż słychać było narzekania, że brakuje rąk do pracy. Palmyra to prawdziwa kopalnia zabytków, mówi się, że gdziekolwiek nie wbije się łopaty, tam trafia się na coś ciekawego.
Szukając śladów biblijnych należy udać się do Aleppo, gdzie według tradycji muzułmańskiej i judaistycznej odpoczywał patriarcha Abraham w trakcie swej wędrówki z Ur do Kanaanu. Pamiątką po jego pobycie jest „kamień Abrahama”. Aleppo to nie tylko miejsce związane z biblijną legendą, ale także symbol współpracy między największymi religiami świata. Miasto jest siedzibą dziewięciu biskupów prawosławnego, ormiańskiego, jakobickiego, melchickiego, ormiańsko- katolickiego, jakobicko- katolickiego, maronickiego, chaldejskiego i łacińskiego. Działa tutaj 36 kościołów, cerkwi, zborów oraz 17 kaplic i parędziesiąt klasztorów. Mimo tak dużej różnorodności, nie dochodzi tutaj do konfliktów na tle religijnym. Duchowni zamiast walczyć, współpracują ze sobą, dając świadectwo prawdziwego pokoju.
A o pokój w dzisiejszej Syrii coraz trudniej. Brak reakcji ze strony Zachodu, postępujące walki oraz krwawe ataki na ludność cywilną pogrążają kraj w chaosie. Według doniesień mediów, syryjskie zabytki o bezcennej wartości niszczeją lub stają się celem wojskowych ataków. Nie wiadomo kiedy zakończą się walki oraz jak po tych wydarzeniach będzie wyglądało państwo syryjskie. Pozostaje tylko wierzyć w odmianę syryjskiego losu oraz marzyć, że tutejsze skarby będą mogły zostać odkryte przez turystów.
Brak komentarzy. |