Nowa władza, która powstała po rozwiązaniu rządu i ucieczce Ben Aliego z kraju stara się przywrócić ład i porządek demokratyczny. Jednakże nie jest to prostym zadaniem, głównie ze względu na osobę obecnego premiera Mohammeda Ghannusziego. Obejmował on to stanowisko także za czasów panowania Ben Aliego, jest także członkiem tego samego ugrupowania politycznego (Zgromadzenie Demokratyczno-Konstytucyjne).
Kilku ministrów z nowego rządu złożyło swoje dymisje tuż po ich powołaniu, protestując w ten sposób przeciwko obecności w rządzie osób powiązanych z obalonym prezydentem
Tunezji. Zachowanie to oddaje w pełni nastroje Tunezyjczyków, którzy nadal protestują na ulicach kraju - domagają się właśnie usunięcia z rządu wszystkich osób lojalnych w przeszłości z Ben Aliemu.
Starając się uspokoić sytuację dokonano aresztowania 33 członków rodziny byłego prezydenta, skonfiskowano przy tym duże ilości złota i biżuterii. Rząd uwolnił także wszystkich więźniów politycznych, w tym dużą grupę członków islamskiego ugrupowania Al-Nahda (Odrodzenie), które zostało zdelegalizowane w 1991 roku.
W sobotę chęć powrotu do kraju i udział w demokratyzacji Tunezji wyraził przywódca „Odrodzenia”, Raszid Ghannuszi, który od 1991 roku przebywa na emigracji w Londynie.
Ze względu na panującą sytuację w Tunezji biura podróży odwołują wyjazdy turystów do tego kraju. Turystyka jest jedną z głównych gałęzi tunezyjskiej gospodarki, jeśli obecna sytuacja w kraju będzie się przedłużała, może w znaczny sposób odbić się na sytuacji ekonomicznej kraju.
Zamieszki w Tunezji, które spowodowały rozwiązanie rządu i ucieczkę z kraju prezydenta Ben Aliego rozpoczęły się 17 grudnia 2010 roku. „Punktem zapalnym” było podpalenie się 26-letniego Mohameda Bouaziziego przed jednym z budynków rządowych.
Fr, fot. wikimedia.org / 2011-01-20