USA: nieuważny turysta wpadł do wulkanu
Do niecodziennego wypadku doszło na szczycie wulkanu St. Helens w Stanach Zjednoczonych. Turysta, który wszedł na szczyt aby zrobić zdjęcie, poślizgnął się i spadł około 450 metrów w sam środek czynnego krateru.
Ratownicy, którzy przybyli na miejsce widzieli z helikoptera że mężczyzna żyje i rusza się.
Mount St. Helens, St. Helens (2550 m n.p.m.) to czynny wulkan znajdujący się w stanie Waszyngton w Stanach Zjednoczonych, 154 km na południe od Seattle. Mając około 40 tys. lat jest jednym z młodszych i najbardziej aktywnych wulkanów w Górach Kaskadowych. Wulkan znany jest głównie ze względu na spektakularną erupcję w 1980 r., kiedy to poprzedzające wybuch trzęsienie ziemi spowodowało osunięcie się całego północnego boku góry o około 40 metrów, co było największym zarejestrowanym osuwiskiem w historii. Wtedy też zniszczonych zostało 250 domów, a śmierć poniosło 57 osób.
Fr / 2010-02-25
Komentarze: