Mający obecnie 72 lata niemiecki turysta tak zakochał się w Nowej Zelandii, że gdy 20 lat temu skończyła mu się wiza turystyczna, postanowił pozostać na Antypodach, ukrywając się przed urzędem imigracyjnym.
Jurgen Karl Ahrens - zapalony turysta, kajakarz, alpinista, przez cały czas mieszkał w wynajętym od znajomego mieszkaniu w
Christchurch na wschodnim wybrzeżu Wyspy Południowej. Utrzymywał się ze swojej niemieckiej emerytury wiodąc spokojne życie.
Na trop Ahrensa policja wpadła 6 lat temu w związku z incydentem drogowym w Fox Glacier, w którym brał on udział.
Mężczyzna został zatrzymany ponad tydzień temu podczas pieszej wędrówki w nowozelandzkim parku narodowym
Mount Cook National Park. We wtorek został deportowany do Niemiec.