Narty w Alpach to nietania rozrywka. Wyjazd może być jednak jeszcze droższy, jeśli w porę się nie ubezpieczysz. Sama karta EKUZ to stanowczo za mało.
Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego (w skrócie EKUZ) jest wydawana przez Narodowy Fundusz Zdrowia i upoważnia do korzystania z podstawowych usług medycznych na terenie Unii Europejskiej. Jej wyrobienie nic nie kosztuje, dlatego w sezonie urlopowym w placówkach NFZ zwykle ustawiają się po nią kolejki. W praktyce, mimo posiadania karty EKUZ za pobyt w szpitalach w niektórych krajach UE i tak trzeba płacić (we Francji pacjent opłaca 1/5 rachunku za pobyt w szpitalu, w Niemczech dopłata do kosztów leczenia w publicznej placówce zdrowotnej wynosi 10€ za dzień). Refundacji nie podlegają też koszty transportu medycznego i akcji ratowniczej. Skąd wynikają te różnice? EKUZ uprawnia do korzystania z publicznej służby zdrowia na zasadach obowiązujących w danym kraju. Tymczasem Polska jest jednym z nielicznych krajów w Europie, gdzie pomoc ratowników medycznych na stoku jest darmowa. Wystarczy, że wypadek przytrafi Ci się po Słowackiej stronie Tatr, by za pomoc ratowników trzeba było płacić z własnej kieszeni - zwykłe założenie opatrunku to koszt nawet kilkuset EUR. Jeśli w akcji będzie musiał wziąć udział helikopter wydatki mogą wzrosnąć nawet do kilku tysięcy EUR.
Mimo tego, że z kartą EKUZ wiąże się wiele ograniczeń, warto wyrobić ją przed wyjazdem. Procedura nie jest skomplikowana, a w razie wypadku karta pozwoli pokryć przynajmniej cześć kosztów. Poza tym karta jest ważna rok, więc może przydać się także podczas innych wyjazdów.
Oprócz posiadania EKUZ niezbędna będzie dodatkowa polisa turystyczna, która zabezpieczy koszty leczenia i transportu medycznego za granicą. W tym wypadku naprawdę nie warto oszczędzać - najlepiej, żeby był to któryś z droższych pakietów z możliwie najwyższym limitem kosztów leczenia ubezpieczonego. Wtedy, nawet jeśli w akcji będzie musiał wziąć udział helikopter i specjalistyczny sprzęt, za wszystko zapłaci ubezpieczyciel.
Poza ubezpieczeniem od Kosztów Leczenia, Nieszczęśliwych Wypadków (NNW), koniecznie opłać także OC. Dlaczego to tak istotne? Nawet najlepszy narciarz może spowodować wypadek na stoku. Osoba poszkodowana w takiej kolizji może natomiast domagać się od Ciebie rekompensaty za uszczerbek na zdrowiu (kontuzja) lub straty materialne (uszkodzenia sprzętu). Jeśli będziesz posiadać odpowiednio wysoką polisę OC, koszty w całości pokryje firma ubezpieczeniowa.
W sytuacji, gdy podróżujesz z własnym sprzętem, go też warto ubezpieczyć, szczególnie jeśli wydałeś na niego znaczną sumę. Taki sprzęt może ulec zniszczeniu (niekoniecznie z twojej winy), stać się łupem złodziei albo po prostu zagubić się na lotnisku. Na każdą z tych ewentualności warto się ubezpieczyć (np. w SIGNAL IDUNA Polska).
Warto pomyśleć też o ubezpieczeniu na wypadek konieczności kontynuowania leczenia w Polsce. Składki NFZ gwarantują co prawda bezpłatną opiekę lekarską, ale wszyscy wiemy, jak trudne potrafi być dostanie się do specjalisty. Prywatne ubezpieczenie zdrowotne gwarantuje natomiast natychmiastowy dostęp do specjalistów, zabiegi szpitalne (w tym operacje ortopedyczne), wizyty domowe i zabiegi ambulatoryjne.
Choć to przykre, niektórzy narciarze sami proszą się o kontuzję. Przyjeżdżają na stok kompletnie nieprzygotowani, praktycznie wprost zza biurka. Tymczasem narciarstwo, tak jak każdy inny sport wymaga odpowiedniego przygotowania kondycyjnego. Mięśnie powinny być gotowe na wzmożony wysiłek, zalecane są też ćwiczenia na równowagę i ćwiczenia rozciągające. Bez tego organizm jest znacznie bardziej narażony na zwichnięcia i nadwyrężenia mięśni. Jeśli nie chcesz zatem, by kontuzja zepsuła Ci urlop, wykup nie tylko karnet na stok, ale również na siłownię.
Brak komentarzy. |