Nie jesteś zalogowany.
Tak jak każda nacja mamy swoje zwyczaje które dziwią lub wzbudzają uśmiech u obcokrajowców,napiszcie jakie są według was?
zacznę ja:klaskanie w samolocie
w Niemczech latając z niemcami to też niemcy klaszczą
Piwo z sokiem malinowym/imbirowym. W krajach arabskich nie rozumieją jak do piwa można dodawać sok. Strasznie mi tego brakuje jak tam jestem.
Kiszenie kapusty, przetwarzanie ogórków (kiszone, konserowowane) -> m.in. Włosi uwazaja ze jemy zepsute jedzenie
Ostatnio edytowany przez rl98ps (2011-09-18 10:43:19)
Włosi również dziwią się jak można pić herbatę do większości dań, jak to robi wiele osób w Polsce. Według nich zabijamy lub zmieniamy w ten sposób smak potraw.
PAVULON oklaski w samolocie to nie polski zwyczaj:)))Orpocz wyzej wymienionych Niemcow dodam jeszcze Grekow i Anglikow-to raczej europejski zwyczaj,chociaz coraz rzadszy.
Jesli chodzi o picie herbaty czy piwa z sokiem i przez rurke:)to rzeczywiscie zgodze sie z Agata to fenomen polski:)
Amerykanie dziwią się, poniważ uważają, że my, Polacy, do każdej potrawy dodajemy śmietanę (np. taki obiad: pomidorowa albo jarzynowa ze śmietaną, mielony + ziemniaki + mizeria lub sałata ze śmietaną, na deser truskawki ze śmietaną albo galaretka ze śmietaną). Mnie to pasuje, ale faktycznie, jak się nad tym głebiej zastanowię, to może być dziwne... Dodajemy śmietanę do wiekszości zup, wielu sosów, warzyw na zimno i ciepło, duszonych grzybów, deserów... qrcze, chyba pójdę coś przekąsić! Śmietana w lodówce jest. No to... ŚMIETANOC!
Moze odejde troche od tematu ale Australijczycy tez wszedzie laduja smietane. Szczegolnie do ciast. Wiekszosc ciast typu szarlotka czy inne nadziewane owocami musza byc, obowiazkowo, polane gesta smietana lub budyniem. Natomiast bardzo sie dziwia, ze do zapiekanek czy nawet do pizzy dodajemy kethupu. Co kraj to smakowy obyczaj
Hiszpańską rodzinę,w której byłam dziwiło, że na śniadanie mogę jeść ser i pomidory... Dla nich śniadanie to : płatki z mlekiem, słodki rogalik, herbatniki, ewentualnie tosty z marmoladą... Ale jak ja mogę jeść "kolację" w porze śniadaniowej ??
i jeszcze wcześniej wspomniana herbata... "Ty pijesz herbatę o 21:00 ??? " zaskoczenie dla nich... A ja im tłumaczę, że mogę pić herbatę o dowolnej porze dnia i nocy, czy to będzie 8 rano, 16 czy 22
Nam na pytanie"czy zrobic herbatę?" zdarzyło się usłyszec w odpowiedzi-"a kto jest chory?"
Australijczykow tez dziwi jak mozna jesc kanapki z serem, szynka, itp na sniadanie. Sniadanie dla nich to jakies platki (obowiazkowo te same codziennie - jak dostana inne to moga nie zjesc), tosty z dzemem czy z vegemitem (czarna pasta zrobiona z warzyw i drozdzy smakujaca jak skoncentrowana, slona przyprawa do zup) a, przy specjalnych okazjach, jajka na bekonie. Dziwi ich tez strasznie jak mozna jesc np. kielbaske/parowka czy cos innego na goraco na drugie sniadanie. Typowy Aussie je wtedy batonika i jakis owoc.
Co do herbaty to w malych miasteczkach, gdy zamowi sie herbate to moga ja podac od razu zmieszana z mlekiem. Trzeba na poczatku zaznaczyc, ze chce sie herbate czarna. Takie zamowienie wywoluje podobne zdziwienie jak zamowienie w Polsce herbaty z mlekiem
Wogole Australijczycy sa b. odporni na wszelkie nowosci kulinarne, nie lubia zmian czy zroznicowania. Ile razy widzielismy w Tajlandii Australijczykow serwujacych sobie na sniadanie tylko platki, tosty z dzemem i sok pomaranczowy, gdy wokol bylo tyle wspanialego jedzenia do wyboru i kilka roznych sokow z tropikalnych owocow. Ilekroc dziewczyna naszego syna jest u nas na sniadaniu to jest b. zszokowana tym co my jemy, choc akurat jej to smakuje (bo nie ma wyboru)
Dziwia sie rowniez jak mozna jesc zupe w lato. Zupa, dla nich, to danie, ktore gotuje sie i jada tylko zima (!)
W Mac Donaldach i innych fast foodach nie mozna zjesc hamburgera rano. Mozna zamowic muffiny albo kanapki z jajkiem i bekonem bo przeciez hamburger "to nie jest sniadaniowe jedzenie". Takiej kanapki, z kolei, nie mozna zamowic w porze lunchu bo "to sniadaniowe jedzenie". Wspolczuje im bardzo bo przeciez mamy w zyciu wystarczajaco duzo ograniczen a oni sami sobie serwuja ich wiecej
Ostatnio edytowany przez kangur (2011-09-23 17:11:57)
A Francuzi: dziwia sie,ze mozemy jesc cos takiego jak pierogi z borowkami i truskawkami na slodko ( u nich pierogi to wloskie ravioli). Nie wspomne juz o makaronie z serem i cukrem. Nie wierza,ze pod taka postacia mozna jesc makaron skoro tyle jest sosow!
Zdziwieni sa,ze my Polacy pijemy podczas wieczorkow imprezowych sama nasza,, polska czysta''. Oni nasza wodeczke lacza z cola albo dodaja do drinkow.
Zup nie znaja prawie. A jak juz je jedza,to tylko w zimie i zmiksowana. Zupa z kawalkami warzyw i miesa w menu francuskim nie istnieje.
Co do sniadan polskich: wogole rano u nich nie wchodzi w gre spozyc wedline z chlebem. Sniadanie musi byc na slodko i z czarna kawa.
Nie lubia zmian i sa ciezcy do nowosci kulinarnych.