Nie jesteś zalogowany.
Witam,
jestem nowa w serwisie, więc jeśli powielam wątek proszę mnie odesłać w odpowiednie miejsce:)
Marzy mi się podróż na Kubę, natomiast moją zmorą są komary.
Nie znoszę ich w Polsce, tym bardziej obawiam się malarii i dengi roznoszonej przez komary w tak egzotycznych miejscach jak Kuba. (moja koleżanka leżała w szpitalu na dengę, więc się napatrzyłam)
Chciałabym bardzo, aby ktoś, kto tam był rozwiał moje wątpliwości bądź je potwierdził, jakie jest ryzyko zachorowania na te choroby i czy faktycznie trzeba się na Kubie zabezpieczać przed tymi owadami?
W zakładce "zdrowie" informacje są zbyt ogólne:(
Od razu uprzedzę - leków przeciw malarii nie mogę brać, gdyż w najbliższym czasie planuję dziecko.
Bardzo dziękuję!
Witaj,
Podczas swojej wycieczki na Kubę (było to w czerwcu, czyli w porze deszczowej) nie zauważyłem ani jednego natrętnego komara . I to zarówno w Varadero (głównym kurorcie wypoczynkowym), jak i podczas rejsu katamaranem czy w trakcie samochodowego wypadu w głąb kraju. Nie słyszałem też, żeby ktoś jadąc na Kubę szczepił się na malarię czy dengę, ani żeby te choroby występowały na Kubie.
Bardzo dziękuję! Nawet nie wiesz jak mi poprawiłeś humor:) ja planuję wyjazd marzec/kwiecień, więc podejrzewam, że tym bardziej komary nie będą mi dokuczać
skoro widzę, że mogę liczyć na czyjąś radę - pociągnę watek i zapytam jeszcze o choroby układu pokarmowego: jakie jest ryzyko złapania czegoś porównując np do Egiptu? Czy trzeba uważać na owoce i warzywa stołując się w hotelu? Na co szczególnie trzeba zwracać uwagę, aby po prostu nie zachorować? Czy hotele o niższym standardzie są bezpieczne w tym temacie? Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki, pozdrawiam cieplutko:)
Jeśli chodzi o kłopoty żołądkowe, te mogą się zdarzyć, ale nie występują często. Moim zdaniem nie tak często jak w Egipcie. Na pewno nie powinno się pić nieprzegotowanej wody, a tylko butelkowaną. To samo z ewentualnie kupionymi owocami, lub daniami które wizualnie nie przypadną Ci do gustu. Ja w w hotelowej stołówce (hotel 3 *) jadłem wszystko nie patrząc na nic, włącznie z różnymi owocami. Nie brałem żadnych leków wspomagających florę bakteryjną. Pojawiły się u mnie lekkie problemy żołądkowe trwające jeden dzień, lekarstwem była profilaktycznie zabrana z polski wódka i dużo wody butelkowanej kupionej w sklepie.
W trakcie mojego pobytu na Kubie zdarzył się jednak jednak jeden incydent. Jedna z turystek zatruła się i w nocy zabrała ją karetka. Po kilkunastu godzinach wróciła do hotelu i było ok. Tutaj zaznaczę, że był to przypadek odosobniony, a lekarze na Kubie (choć niektórym może to wydać się dziwne) są jednymi z najlepszych na świecie.
Reasumując można profilaktycznie brać np. Nifuroksazyd (odpowiednik egipskiego Antinalu) czy laremid lub pić dużoooo rumu, który na Kubie w hotelach (wszystkie są All Inclusive) leje się strumieniami
Życzę udanej podróży do tego fascynującego kraju!
A u nas w hotelu na Cayo Guillermo jeździli takim czymś I okadzali caly osrodek I nie było ani jednego komara. Raz nie jechali I fatkycznie cieły skubane Aż milo
Omen - być może to kwestia miesiąca, jak pisałem, w czerwcu żadnego nie uświadczyłem
Byłem na Kubie w listopadzie i kilka razy w styczniu i ani razu nie mieliśmy problemu z komarami czy też muchami, ale dużo ludzi miało (jechali w inne regiony i w innym czasie). Co do jedzenia, ani razu nie miałem problemów żołądkowych, z tym, że nigdy nie piłem nieprzegotowanej wody, na mieście głównie kupowałem zimne piwo, a pozatym to stołowaliśmy się w hotelu. Moja znajoma była kilka dobrych lat temu w Santa Lucia i bardzo dużo ludzi się zatruło, jedna osoba wylądowała w szpitalu. W każdym razie biorę ze sobą odpowiednie leki.
Jeszcze o komarach: w listopadzie/grudniu byłem w Santa Lucia na Kubie (na północ od Camaguey) i komary były wieczorem. Na szczęście prawie cały czas wiało i przez to się tego nie odczuwało, ale gdy wracaliśmy już po zmroku z małej wioski, to musieliśmy się od nich odpędzać. I jeszcze jedno-w tym samym czasie mój znajomy był na Kubie, został pokąsany przez komary i dostał tak straszną infekcje, że musiał po przyjeździe od razu iść do tutejszego szpitala, gdzie otrzymał antybiotyki. Sądzę jednak, że coś takiego bardzo rzadko się zdarza.
Chyba tego tak do końca nie unikniemy,ale komary szczególnie uaktywniają się podczas miesięcy letnich jak czerwiec oraz lipiec,przynajmniej z tego co opowiadał mój znajomy,właśnie tak wynika.