Nie jesteś zalogowany.
Witam,
niedługo wybieramy się do Tajlandii i z tego tytułu mam pytanie. Niedawno przeczytała na jednym z portali że "Tajowie mają zakaz przyjmowania obcej waluty". Wymieniłam już PLN na $ uwzględniając drobne napiwki. Co jest milej widziane? Czy ta zasada jest przestrzegana?
Pozdrawiam
Dawalismy napiwki w bahtach i dawalismy napiwki w $-nie było z tym problemu.......a napiwki wszedzie były mile widziane......oj bardzo mile.....
Ja starałem się dawać napiwki, przeważnie około 10%, natomiast zawsze były one w bahtach, nie próbowałem nigdzie ani płacić ani dawać napiwków w dolarach czy euro.
Czy to w taksówce, czy kelnerce w knajpie - napiwki zawsze były mile odbierane. Raz zapomniałem dać kelnerce przy płaceniu rachunku, ale przy wyjściu z knajpy poprosiłem ją, dając skromne 30 bahtów, co było przez nią dobrze odebrane. Jak kolejnego dnia wróciliśmy do tej knajpy to obsługiwała nas inna kelnerka, jednak ta wcześniejsza przyszła do nas przywitać się
Dziękuję. Jedziemy w sierpniu i już powoli zaczynam się przygotowywać. Oby tylko pogoda dopisała ;-)
Napiwki trzeba dac bagażowym w hotelu. W restauracjach mozna dać coś górka, tak jak napisał Fresh 30 bahtow powinno wystarczyć. Jeśli wybieracie sie na jakaś wycieczkę typu Sea Canoe gdzie ktoś będzie za was wioslowal to warto dać mu napiwek na samym poczatku. Wtedy będzie was "specjalnie" traktował, zabierze was w fajne miejsca, itd. Pod koniec niektórych wycieczek obsługa urządza jakieś przedstawienie a potem wystawia słoik na napiwki. Życzę wspaniałych wakacji
Marysiu mile widziane jest takze zostawianie napiwkow w $ lub lokalnej walucie w salonach masazu!Masazystki zarabiaja smiesznie malo,a masuja prawie caly dzien,a reszte "wolnych"godzin przesiadyja w spa czekajac na klienta.Napiwek najlepiej dac samej dziewczynie,a nie wlascicielowi salonu,temu ostatniemu mozna co najwyzej wyrazic zadowolenie z wybranej masazystki!
O tak, zapomnialem o masarzu! Calkowicie zgadzam sie z Katerina
Koniecznie masaż ;-) przeczytałam o tym sporo i już nie mogę się tego doczekać ;-) zaczęłam odliczanie 30 dni ;-)
Przypomniałam sobie taka przygodę odnosnie napiwków.....w barach.....Mezowi spodobała się ichnia metalowa łyzeczka i poszedł spytac barmanki,czy może sobie jedna zabrać na pamiątke-oczywiscie nie było takiej obcji-przecież możecie sobie kupic cały komplet takich w markecie z boku-szok-....ale mąz przeprosił i odszed do stolika.Przy płaceniu rachunku zostawilismy napiwek -około 100 bat-i następny szok.....Ta sama barmanka wybiegła za nami z czterema łyzeczkami.....Niby było to miłe a zdugiej strony.........dało nam do myślenia......