Nie jesteś zalogowany.
Witam wszystkich serdecznie,
Jedziemy z mężem w połowie listopada na 5 tygodni do Indii. Cały czas się zastanawiam czy przez tak długi czas można brać Malarone, czy lepiej sobie odpuścić. Poradźcie, proszę. Podobno w tym roku zagrożenie malarią jest większe (będziemy podróżować wyłącznie po Indiach północnych), ale z drugiej strony jest też denga, przeciw której nie ma profilaktyki. Nie bez znaczenia jest też cena leku. Co byście zrobili na naszym miejscu?
brać. cena nie ma znaczenia. jeśli kogoś stać na taki wyjazd to i stać go na lekarstwa.
Agrafika, zapytaj lekarza czy przez 5 tygodni można brać malarone.
My jedziemy na 3 tygodnie i rezygnujemy ze środków na malarię.
pzdr,
Kaśka
to nie kwestia kosztów. Malarone obciąża wątrobę. Coś za coś. Ja byłem dwa razy w Indiach , miałem ze sobą leki ale ich nie zażywałem Są rejony wolne od malarii. Na przykład Andamany.
Najbardziej niebezpieczna jest Kalkuta.
Znam sporo osób, które często bywają w Indiach i nie łykają niczego na malarią
Witam. bylismy z córką 9 lat i nikt nie brał tylko mugga na komary a i tych było mało
do afryki też raczej bez takichhh środków
Byłam w Indiach 2 miesiące, bez żadnych środków typu Malarone- poza tym niekorzystnie wpływają one na zdrowie, środki na komary moim zdaniem są wystarczające. Ale może miałam 'fuksa'.
My też nie braliśmy malarone, mimo że kumpela, którą odwiedziliśmy chorowała na malarię. Oprócz smarowania się, używaliśmy na noc wkładów do prądu. Poza tym warto zerknąć na mapę regionów malarycznych, bo jak wiadomo region regionowi nierówny. Mieliśmy nieciekawą historię w Dehli czekając na autobus, kiedy zaatakowała nas chmara komarów. Podobno jest też dużo zachorowań na gorączkę denga. Jeśli jechalibyśmy na 3 tyg. to może warto się zabezpieczyć.
Ostatnio edytowany przez piotrm (2012-02-22 15:34:48)
Absolutnie nie bierz tego paskudztwa! Obciaza watrobe, zoladek i co za tym idzie zwieksza prawdopodobienstwo, ze bedziecie mieli problemy zoladkowe. Poza tym to nie chroni przed zarazeniem malaria, a jedynie uniemozliwia rozwoj malarii, ale zarodzca malarii bedziesz miec do konca zycia, tylko przez wiele lat mozesz o tym nie wiedziec. My bylismy rok temu w listopadzie 3 tygodnie i nie bralismy lekow, nic sie nikomu nie stalo. Sugeruje rowniez kupic MUGE!