Nie jesteś zalogowany.
Hehe, jacy ludzie są do siebie podobni! Ja kopię w internecie, zapisuję sobie na dysku zdjęcia miejsc, któe planujemy odwiedzić, ale mój małżonek nigdy nie chce ich oglądać. Mówi, że nie po to będzie jechał 1000 km, żeby zobaczyć coś, co już widział na zdjęciu!
Tak samo jest u nas Ja przezywam wszystko od dnia zaplanowania danej wycieczki, sprawdzam wszystko w necie, dzwonie, pisze do dobrych ludzi np z TM z prosba o jakies wskazowki. Po prostu lubie wiedziec jak najwiecej o danym kraju ,gdzie sie mamy wybrac. Co fajnego mozna zwiedzic, czym mozna obdarowac dzieciak z danego kraju, itp. Przegladam setki zdjec, a zonka nie chce nic wiedziec, bo nie po to leci tys km zeby przezyc to jeszcze raz . Pzdr wszystkich Travelmaniakow.
Co prawda do wakacji jeszcze daleko,jednak ja bardzo chciałbym udać się do Turcji,zwiedzić Stambuł oraz mury legendarnej Troi. Zobaczymy co z tego wyjdzie w praktyce:)
Nasi partnerzy niech nam lepiej bedą wdzięczni ze jesteśmy maniakami i wszystko wcześniej lubimy dokładnie sprawdzić . Bo na wakacjach trochę szkoda czasu na przecieranie szlaków i poznawanie miejsc metoda prób i błędów, lepiej wcześniej obejrzeć wszystko na internecie i zapytać innych o radę niz na miejscu przeżyć rozczarowanie po nieudanej wycieczce fakultatywnej bądź zakupach w jakimś nieodpowiednim miejscu )))) niech nas docenia że dzięki nam obejrzą tylko to co najlepsze Co do wakacyjnych planów Turcja to zdecydowanie dobry wybór , fajnie ze bierzesz pod uwagę także Istambuł . Jest tam co zwiedzać i podziwiać ))
Jestem za Gizel1986
Hehe, zawsze czuwać musi ktoś by spać mógł ktoś i zawsze musi organizować i wyszukiwać ktoś by zwiedzać miał co ktoś ) u nas jest tak samo...ja jestem tym maniakiem od zbierania informacji i wyszukiwania ciekawych miejsc do zobaczenia i rzeczy do robienia...reszta idzie na gotowe...ale przynajmniej to doceniają
U mnie zaplanowana na lato TRACJA. Najpierw jadę do Macedonii (FYROM), potem tracka część Bułgarii, a jakby czasu wystarczyło, to może jeszcze tracka część Grecji i/lub Turcji.
no to widzę ze z tym szperaniem w necie nie jestem sama:) a tak się nakręciłam i trajkocze o tym na lewo i prawo, że chyba jeszcze znajomi też pojadą..już nawet dowiadywali się w biurze podróży czy są miejsca:) także zapowiada się wesoły wyjazd:)
dla mnie w tych samodzielnych wyjazdach to najlepsze jest planowanie....to juz jakas obsesja....Człowiek wraca z jednego urlopu i juz planuje następny.Nie zawsze jednak wychodzi to co sie miało w planie ,bo "z nieba" spada jakas super oferta ale te wczesniejsze plany i przygotowania zostaja na potem....Tez mam tak,ze ja zawsze wszystko planuje a moi kompani licza na gotowce...i na całe szczescie zatwierdzaja plan w 100%-nie maja innego wyjscia......
no to chyba jestesmy prawdziwymi travelmaniakami u nas to samo ...ja siedze na necie szukam informacjii ,zdjecia ,ceny ,planuje wszystko, spisuje w kajeciku
Za to moj mąz jest najlepszy w targowaniu sie na miejscu i w opanowywaniniu map ...uzupełniamy sie w 100%
Ja mam dokładnie tak samo i myślałam że to ja mam obsesje na tym punkcie ale widze ze nie jestem sama a najlepsze jest to ze jak pozniej jestem w danym miejscu co sie na jego temat naczytalam i naogladalam zdjec to mam wrazenie jak bym juz tam byla haha
Masz rację, Soniza, tak to bywa. Jak czasem przygotuję szczegółowy plan wyjazdu, to mam uczucie, że już tę podróż odbyłam, że poznałam zwyczaje ludzi, że odkryłam wiele ciekawych i pięknych miejsc i teraz pora mysleć o następnej podróży! W ten sposób rocznie "podróżuję" do 10 różnych miejsc... Ale potem korzystam z niektórych moich "starych" planów - jak już trochę zapomnę, co tam wykopałam z netu, książek i rozmów...