Nie jesteś zalogowany.
Witajcie,
08.04 jedziemy do Tajlandii i choć plan był taki aby pojechać/polecieć z BKK do Krabi a później Phuket, zaczęłam się zastanawiać czy nie lepiej trochę bliżej a mianowicie na Koh Chang. Boje się, że Phuket nie jest już naturalną wyspą Tajlandzką tylko, że zastaniemy tam duże hotele, imprezy i smażących się całe dnie na plażach ludzi a chcielibyśmy zobaczyć przede wszystkim prawdziwą Tajlandię.
z wlasnego doswiadzenia moge polecic opcje krabi-phuket. tam gdzie mieszkasz sa hotele i turysci a po prawdziwa tajlandie musisz pojechac na wycieczke. na koh chang tez zastaniesz turystow smazacych sie na plazach bo tam nic innego nie ma do roboty - znajomi wlasnie tam byli. wszystko to sa destynacje turystyczne, szczegolnie phiphi
Zgadzam sie Mikusem i Freshem. Na Phuket są miejsca zatłoczone, hałaśliwe i komercyjne jak i ciche i spokojne. Zgadzam sie też, że zarówno Phi Phi jak i Bond Island są przereklamowane. Piękne jest natomiast ich otoczenie, a więc cały archipelag Phi Phi i zatoka Phang-nga, więc warto tam pojechać.
Gdy byłem na Phi Phi Don (jedyna zamieszkala wyspa) w 2007 roku to było jeszcze spokojne i urokliwe miejsce, choć wciąż odbudowujące sie po tsunami. Teraz w miejscu pięknej plaży z której robiło sie zdjęcia tajskich łodzi na tle wysokiej skały przy wejściu do portu, znajduje sie wielka betonowa przystań z setkami łodzi, stateczków i ścigaczy, a tłumy są takie, ze ciężko się dopchać do niektórych miejsc. Dlatego odradzam nocowanie na wyspie, choć wycieczki z Phuket, podczas których Phi Phi Don to tylko jeden z wielu punktów programu, są bardzo fajne.
Bond Island to też tylko jeden z postojów podczas wycieczek na Morze Andamańskie. Budy z napastliwymi handlarzami pojawiły sie tam w ostatnich latach...
Wogóle Tajlandia się szybko zmienia. Kraj sie rozwija i bogaci, a więc i egzotyka powoli ustępuje miejsca atrakcjom organizowanym specjalnie pod turystów Wciąż jest to jednak wspaniały kraj z piękną przyrodą, ciekawą kulturą, przyjaznymi i sympatycznymi ludżmi, wspaniałym jedzeniem i bezkonkurencyjnymi masarzami
Ostatnio edytowany przez kangur (2013-02-05 03:35:39)
Koh Cang jest jeszcze w swojej wiekszej czesci dziewicza pokryte niedostepnym lasem tropikalnym,chociaz jak ktos ma malo zwiedzania znajdzie dla siebie tez duzo interesujacych zjawisk natury niestworzonych reka ludzka.Dla nas byl to tygodniowy wypoczynek po intensywnym zwiedzaniu,chec wyluzowania sie od masy wszedobylskich turystow ,nabrania sil na trzecia czesc naszej interesujacej wyprawy.
Koh Chang byl dla nas najblizsza wyspa jadac z Kambodzy Nie musielismy wracac z Siem Reap do BKK.
Byłam i plecam Koh Chang z reką na sercu...cisza ,spokój.Pobliskie wysepki bez turystów -idealne na błogi wypoczynek i wyciszenie sie.Jesli ktos lubi rozrywke na wakacjach to nie jest to miejsce dla niego.
Zabka: bardzo prosimy o zdjecia. Tajskich fotek nigdy dosyc
Popieram
Ja wlasnie worcilam z Tajlandii bylam na Ko Chang bylo bardzo fajnie i uwazam ze kazdy znajdzie cos dla siebie ja jestem rozrywkowa osoba wiec co noc imprezowalam w dyskotekach nawet na tak spokojnej wyspie znalazlam cos dla siebie i co najwazniejsze plaze nieprzeludnione
to zalezy co sie rozumie przez "rozrywke" kazdy lubi troche co innego i na szczescie wszystko w tajlandii mozna znalesc wiec kazdy wraca stamtad zadowolony
i o to sie rozchodzi
Ostatnio edytowany przez Mikus (2013-03-24 15:29:12)
Dokladnie, Tajlandia oferuje dla kazdego cos dobrego
Wlasnie wrocilismy z Phuket. To prawda, ze duzo turystow w najbardziej znanych miejscach, mimo to warto je zobaczyc. Ale tez mozna bez problemu znalesc ciche i spokojne miejsca. A zwiedzac i robic jest co, oj jest
Ostatnio edytowany przez gmariusz8 (2013-03-25 11:37:09)
Kangur .no mam duze zaleglosci w zdjeciach nawet Chiny jeszcze leza.Za duzo rzeczy nastepuje u mnie ostatno jedna bezposrednio po drugiej,a popracowac tez trzeba.Moze uda mi sie w czasie Swiat Wielkanocnych.Pozdrawiam sedcznie wszystkich.
Boje się, że Krabi jest brzydkie i nie ma tam zdaje się w samym mieście plaży tylko port. Jak to jest z Krabi? Warto tam jechać czy lepiej np w drodze na Phuket zatrzymać się gdzieś na przesmyku Kra?
Może np. Ko Phangan?