Nie jesteś zalogowany.
Bardzo lubię oglądać programy i czytać książki od Martyny Wojciechowskiej oraz Wojciecha Cejrowskiego. Oboje dobrze relacjonują swoje podróże, nie bojąc się wyrażać własnych opinii na różne tematy.
I ja się przyłączę do wątku. Również polecam książki W. Cejrowskiego zwłaszcza „Gringo wśród dzikich plemion”. Obecnie czytam „Białe Słonie” a następnie „Japonia w sześciu smakach” Szukam też ciekawej książki o Karaibach
Dzis byłam na premierze książki "SWOJĄ DROGĄ" Tomka michniewicza. Sądząc po rankingach Empiku i dzisiejszym występie, książka zapowiada się dobrze Jak przeczytam to dam znać!
W tematach Karaibów: czytam "W Krainie Obfitości mango. Karaibska Przygoda" ; jestem w połowie. Wielkiego szału może nie ma, ale i narzekać nie będę. Taka o lekka książka o małżeństwie w średnim wieku, które rzuca wszystko i rusza w rejs po Karaibach. Jakieś przydatne informacje można wyciągnąć
Jak skończysz czytać Michniewicza to napisz czy warto przeczytać Widziałem reklamę jego programu w ttv zapowiadał się ciekawie jak mi się uda to obejrzę, Karaibską przygodę chętnie przeczytam jak tylko wygospodaruje trochę czasu
Ja tez dzisiaj do ksiegarni dostalam ksiazke Michniewicza ma bardzo pochlebne recenzje , rowniez zamierzam przeczytac
właśnie skończyłam "Naga Asu" Konrada Wilka; mistyczną wręcz podróż głównie po Azji Poł-Wsch, Nepalu, Kenii, Etiopii napisaną rewelacyjnym, reporterskim piórem i niewyobrażalne przygody; czyta się z wypiekami na twarzy a momentami można się uśmiać po pachy i przerazić nie na zarty Polecam ciekawym świata
Chętnie przeczytam też "Naga Asu"
Skończyłam czytać SWOJĄ DROGĄ ! Uważam, że warto przeczytać. Dużo cennych informacji o realiach Arabii Saudyjskiej, prawach kobiet itd. Ciekawa przygoda w afrykańskiej dżungli. Ludzie lasu żyjący tylko dniem dzisiejszym, wierzący w magię i uroki, jedzący wszystko co znajdą w dżungli. Co do trzeciej części - na pewno przypadnie do gustu fanom muzyki jazz i blues; mnie wciągnęła trochę mniej.
Miejsca przedstawione w książce to dla nas inny świat: Inna mentalność, inne zwyczaje, sposób myślenia. I w każdym przypadku autor podkreśla, że miejsca te w niedalekiej przyszłości nieuchronnie czeka zmiana....
Zaraz sięgam po SAMSARĘ
Ostatnio edytowany przez KaJka (2014-05-21 17:52:08)
Gorąco polecam wszystkim trampom, podróżnikom, autostopowiczom, wolnym duchom nową książkę, która została przełożona na język polski. Jest to znakomity poradnik jazdy autostopem (a nawet… pociągostopem i statkostopem!) oraz super taniego podróżowania autorstwa Antona Krotowa (ur. 1976 r.), legendarnego rosyjskiego podróżnika-autostopowicza, praktyka i teoretyka tzw. „wolnego podróżowania”. Krotow to autor ponad 40 książek o tematyce podróżniczej, założyciel i prezydent Akademii Wolnego Podróżowania oraz inicjator projektu „Dom Dla Wszystkich”. Jak dotąd przejechał autostopem około 750.000 kilometrów! Podróżował po całej Rosji i wszystkich krajach byłego ZSRR, odbył autostopowe eskapady m.in. do Iranu, Afganistanu, Indii, Sudanu, Etiopii, Angoli, Chin, Indonezji, Papui-Nowej Gwinei, Meksyku, a także na Filipiny i Madagaskar.
Książka nosi tytuł Praktyka wolnego podróżowania. Jest to pierwsza i najbardziej znana pozycja Krotowa. Doczekała się kilkunastu wydań w Rosji oraz została przełożona na szereg języków, a jej łączny nakład wyniósł około 140.000 egzemplarzy. Uczy jak wędrować po całym świecie bez względu na grubość portfela, jak znajdować bezpłatny nocleg i jak żywić się tanim kosztem. Natchnęła już całe masy do wyruszenia w drogę autostopem. Jest na allegro za 8 zł.
Fragment Przedmowy tłumacza:
„W 1996 roku Anton Krotow dotarł z Moskwy do Magadanu, w 1997 roku wyprawił się autostopem do Iranu, a rok później – do Indii. Potem przyszedł czas na Afrykę. Wpierw, w 1999 roku, Anton pojechał z przyjaciółmi do Sudanu, a w roku następnym zorganizował wielką ekspedycję Akademii Wolnego Podróżowania przez cały Czarny Ląd. Spędziwszy w drodze siedem miesięcy, Anton dotarł autostopem z Moskwy na południe kontynentu – do Botswany i Namibii, a podróż zakończył w Angoli, kiedy w tym kraju wciąż jeszcze dogorywała wojna domowa. W roku 2002 w ślad za amerykańskim wojskami, które zmiotły niewydających wiz Talibów, wyruszył do Afganistanu i odnalazł tam tradycyjną gościnność, świetny autostop i piękne krajobrazy. Okazało się, że im gorszą opinię ma dany kraj, tym przyjemniej się po nim podróżuje. Afganistan, Pakistan, Sudan, Iran i przedwojenną Syrię Anton nazywa „krajami szczęścia” – rajem dla „wolnych podróżników”. W międzyczasie miały miejsce także zimowe wprawy przez dzikie bezdroża do niedostępnych regionów na północy Rosji – w 2000 roku do położonego za kołem polarnym Nienieckiego Okręgu Autonomicznego (jej uczestnicy wrócili do domów samolotostopem), a dwa lata później do serca Syberii – Ewenkijskiego Okręgu Autonomicznego. Tej ostatniej ekspedycji towarzyszyły mrozy sięgające -50°С. W kolejnych latach autor niniejszej książki organizował następne wyprawy: do Etiopii, Chin, Mongolii, ponownie do Afganistanu, a także do Azji Południowo-Wschodniej. Korzystając z autostopu, pociągostopu i statkostopu, dotarł w 2009 roku do wschodnich krańców Indonezji, a dwa lata później odwiedził Filipiny oraz zagadkową i trudnodostępną Papuę-Nową Gwineę. Okazało się, że również Papuasi bardzo chętnie podwożą autostopowiczów. Jesienią 2013 roku Anton podróżował zaś po Wschodniej Afryce…”
Fragmenty książki:
„Dzięki tej książce dowiecie się, jak dojechać do dowolnego miasta w Rosji, jak wrócić stamtąd do domu, a także, jeśli będzie trzeba, przejechać cały kraj (nawet jeżeli nie macie ani rubla w kieszeni!) oraz jak podróżować po innych państwach. Dowiecie się, jak przenocować w dowolnym mieście lub na wsi, nawet jeżeli nie macie tam (na razie) znajomych. Nauczycie się, jak rozmawiać z kierowcami, przedstawicielami władzy, z miejscową ludnością i z własnymi rodzicami. Zrozumiecie, jak należy traktować świat i innych ludzi, aby tego rodzaju podróże sprawiały wam radość.
Wszystkie wyłożone tutaj metody zostały sprawdzone w praktyce. Ba, zrodziła je sama praktyka. Jest to uogólnienie doświadczeń wielu wolnych podróżników i mam nadzieję, że owe doświadczenia okażą się przydatne również dla was.”
„My jeździmy tymi samymi samochodami, którymi jeżdżą miejscowi, i razem z nimi wyciągamy ciężarówki z błota i piasku; nocujemy w tych samych domach i spożywamy to samo jedzenie, przygotowane na ogniu w zwykły dla danego kraju sposób; dziś do swojej chaty zaprasza nas biedak, jutro – biznesmen-milioner; porozumiewamy się w miejscowym języku (nawet jeśli znamy zaledwie kilka słów) i staramy się zrozumieć ludzi, którzy mówią do nas w realnym dla siebie języku; sycimy się smakiem naturalnego, niepochodzącego z restauracji jedzenia, zapachem bazarów, świątyń i ulic; żyjemy życiem podobnym do tego, które wiodą mieszkańcy danego kraju, żyjemy razem z nimi – i w ten sposób dowiadujemy się o nich więcej, niż przejeżdżający obok dżipami klienci biur turystycznych.
Ananasy z grządki i daktyle z palmy, angolskie drogi i tureckie autostrady, tysiąc prawdziwych zachodów i wschodów słońca na brzegach wszystkich mórz, północne komary latem i zorza polarna zimą, menele z Magadanu i sikhowie z Indii, północne przestrzenie i tropikalne deszcze… Smak realnego życia, uczucie wszechświatowego braterstwa wszystkich ludzi – są tym, czego za żadne pieniądze nie sprzeda wam żadne biuro turystyczne na świecie. Smak prawdziwego życia…!”
POLECAM!
Ja polecam ksiazke Michniewicza "Swoja droga " facet ma genialne pioro , tak kreuje panujaca tam atmosfere ze czasem mialam wrazenie ze sama biore udzial w tych podrozach Dowiedzialam sie bardzo wiele o tak malo znanym i mysle nie tylko mi kraju jakim jest Arabia Saudyjska chyba ten rozdzial byl dla mnie najbardziej fascynujacy . Chociaz nie moge pominac pierwszego rozdzialu i podrozy do Kamerunu niesamowita przygoda ktora mam nadzieje ze uda mi sie rowniez kiedys przezyc ... Tak jak Kajke najmniej wciegnela mnie czesc trzecia . Po przeczytaniu tej ksiazki bardzo utozsamiam sie z Tomkiem na wiele spraw patrzymy tak samo .
a moj ukochany pisarz to Tomek Michniewicz
A Pawlikowskiej nie znoszę. Wydała już chyba książki o wszystkim co było możliwe. Płodzi średnio z 5 na rok, szkoda, że średnie i tylko dla kasy
Może (morze) wróci - niesamowita książka, bardzo polecam, uświadamia co się stało z Aralem - morzem/jeziorem, które kiedyś było a już go nie ma
Ja też bardzo lubię książki W. Cejrowskiego i T. Michniewicza. Z innych podróżniczych polecam "Pomarańcze w śniegu" Petera Kerra (autor opisuje przeprowadzkę z rodziną na Majorkę).