Owszem, byłam. Zwiedzając Rzym udaliśmy się również do katakumbów. I uważam, że to było potrzebne. Tak samo, jak np. koloseum, czy zupełnie inne - trudne - miejsca jak obozy zagłady... To jest historia. Warto poznając świat odwiedzać nie tylko miejsca piękne i przyjemne w odbiorze, lecz i te skłaniające do głębszych refleksji.

tutaj jest galeria . http://fakty.interia.pl/galerie/ciekawostki/katakumby-kapucynow-w-palermo-zdjecie,iId,1022598,iAId,72590

Słyszałem o tej kaplicy ale nie miałem okazji byc w tamtym regionie. Wracajac do Palermo to wydaje mi sie ze to bedzie chyba jedyne takie miejsce na swiecie jesli chodzi o  to co widzimy w galerii. Jesli kiedys bede miał okazje to bym się skusił na takie zwiedzanie ale jak dla mnie to dosc kontrowersyjne miejsce. Ciekawi mnie jak tam ma sie temat higieny powietrza  bo nie wyglada zeby te ciała były odizolowane w jakichs gablotach czy czyms podobnym

Katakumby w Palermo okropne (po porstu horror) i zarazem fascynujące. Sama tam nie byłam, mówię na podstawie zdjęć z netu. Generalnie lubię takie ekspozycje np. ciekawią mnie mumie - właśnie tydzień temu oglądałam mumie faraonów i królów w Muzeum Narodowym w Kairze. Włosy, rzęsy, paznokcie, obłażąca skóra, ciało odpadnięte do kości - to robi wrażenie, ale mnie nie zmroziło. Uczciwie mówiąc, mumie wyglądały bardziej jak kukły niż autentyczne ludzkie szczątki. Najbardziej niesamowite jest to, że niektóre mają kilka tysięcy lat! To trochę tak, jak gdyby były zmyślone...
Ale ciała z Palermo to inna kategoria. Nie okręcone bandażami, tylko w ubraniach (w dodatku zmienianych przez krewnych - brrr!!!) Niektóre całkiem "świeże". I tego właśnie nie rozumiem. Wjakim celu są wystawiane na widok publiczny? Mumie mające kilka tys. lat to co innego - to jak cud! Ma wartość edukacyjną. Ale tutaj? Trąci brakiem szacunku... Nie zmienia to jednak faktu, że bedąc w Pd Włoszech na pewno się tam wybiorę. Będę się musiała jakoś przygotować psychicznie i fiycznie. Myśle, że jeśli tam śmierdzi, to dadza jakieś zatyczki do nosa (knoty z ziół czy coś w tym stylu, jak w marokańskich garbarniach skór). Z drugiej strony, zapach rozkładającego się ciała każdy zna, np. padlinak przydrożna albo chpoćby z pogrzebu odbywającego się upalnym latem. Czy może być coś gorszego niż zapach rozkładu wydobywający się z trumny osoby nam bliskiej? A tu w Palermo są obce osoby... Fakt, jest ich sporo...
Ciekawe, ile kosztuje bilet i jak wiele osob ma odwagę zwiedzac te katakumby.

Texarkana gdzies czytalem ze wstep kosztuje 3 euro. Rowniez uwazam to za szokujace miejsce jak na zwiedzanie. Wszedelm na twoja galerie zobaczyc ten żyrandol bo nie moglem sobie tego wyobrazic, faktycznie jakis wariat to robil bo normalnemu czlowiekowi by to nawet do glowy nie przyszlo. Przy okazji zobaczylem pare ciekawych miejsc do ktorych jak mi się uda to kiedys sie wybiore

W kaplicy czaszek byłam, miejsce robi wrażenie. A te katakumby... sama nie wiem, czy bym się zdecydowała... pewnie tak, bo ciekawość nie pozwoliłaby mi zostać na zewnątrz, ale czy by mi się podobało to już inna kwestia.

A i jeszcze jedno: byłam też kiedyś w Czermnej, w Kaplicy Czaszek, gdzie dyndają nam nad głowami te wszystkie piszczele i główki.....brr, ale to jest jednak nieporównywalna i zupełnie inna bajka niż Katakumby Klasztoru  Kapucynów w Palermo!