Nie jesteś zalogowany.
7 III 2015 r. (sobota)
Po śniadaniu w hotelu (8:00) ok. 10-tej wyruszyliśmy autokarem na wspólne zwiedzanie Buenos Aires. Najpierw pojechaliśmy do dzielnicy La Boca. Po drodze minęliśmy m.in. stadion drużyny Boca Juniors. Zatrzymaliśmy się w pobliżu słynnej Caminito i trochę pospacerowaliśmy (najpierw wspólnie, potem indywidualnie w ramach czasu wolnego) po tej malowniczej okolicy. Caminito to niewielka turystyczna uliczka. Swój wygląd, przypominający uliczki miast europejskich z ubiegłych stuleci, zawdzięcza pierwszym mieszkańcom pochodzącym głównie z Genui we Włoszech. Nazwa uliczki nawiązuje do znanego tanga Caminito (z 1926 roku). Dziś uliczka jest deptakiem z pomalowanymi na pastelowe kolory domkami. Jest w nich wiele sklepików i restauracji. Na niektórych uliczkach w okolicy na ścianach domów jest też sporo fajnych grafitti. Następnie przejechaliśmy do dawnej dzielnicy portowej Puerto Madero. Dziś jest to imponujące centrum biznesowo-mieszkaniowe. Podjechaliśmy tam najpierw do pięknej, marmurowej Fontanny Nimf. Powstała ona w 1903 roku (wyrzeźbiono ją w Rzymie), przedstawia mit o narodzinach Wenus. Posąg bogini otaczają posągi nimf. Następnie przejechaliśmy w pobliże Mostu Kobiet. Tam się trochę przespacerowaliśmy, podziwialiśmy różne ciekawe architektonicznie wysokościowce. Dotarliśmy wreszcie do Mostu Kobiet. Jest on przeznaczony wyłącznie dla ruchu pieszego i ma oryginalną konstrukcję. Pylon jest wysoki na 35 metrów i pochylony pod kątem 38,8 stopni w stosunku do kładki, której długość wynosi 70 metrów. Podtrzymuje ją 19 lin, o grubości 5 cm każda. Całkowity ciężar mostu wynosi 880 ton. Budowę mostu zaczęto w 1998, a ukończono w 2001 roku. Przechodząc mostem na drugą stronę widzieliśmy z niego, stojącą w jednym z doków, fregatę Presidente Sarmiento, która niegdyś służyła jako okręt szkoleniowy (zwodowano ją w 1897 roku), a obecnie jest obiektem muzealnym. Po przejściu mostu dotarliśmy do dawnych doków, gdzie ponownie wsiedliśmy w autokar. Przejechaliśmy nim następnie do dzielnicy Palermo. Tam nigdzie jednak nie wysiadaliśmy, patrzyliśmy tylko (m.in. na budynek polskiej ambasady) z okien autokaru. Następnie wjechaliśmy do dzielnicy Recoleta. Zatrzymaliśmy się w okolicy imponującego gmachu Wydziału Prawa Uniwersytetu Buenos Aires i podeszliśmy do pobliskiego parku, w którym obejrzeliśmy 23-metrowy „Floralis Generalis”. Jest to dzieło wykonane (w 2002 roku) z nierdzewnej stali i aluminium w kształcie kwiatu lotosu. Po powrocie do autokaru i dalszej jeździe zatrzymaliśmy się następnie w pobliżu pomnika Evity (w pobliżu z daleka widzieliśmy również pomnik Jana Pawła II). Potem pieszo doszliśmy do dawnego domu Peronów – dziś Cafe Peron, obejrzeliśmy wnętrza domu pełne różnych rodzinnych pamiątek. Potem dotarliśmy do cmentarza Recoleta, który tym razem zwiedziliśmy. Powstał on w XIX w. Znajdują się na nim groby najważniejszych i najbardziej wpływowych mieszkańców Argentyny: naukowców, artystów, bohaterów wojennych i prominentnych polityków, w tym kilku prezydentów. Najsłynniejszą osobą pochowaną na cmentarzu jest Eva Peron. Wejście na cmentarz prowadzi przez neoklasycystyczną bramę z wysokimi greckimi kolumnami. Na cmentarzu znajduje się wiele misternych, marmurowych mauzoleów z licznymi statuami, w różnych stylach. Pilot doprowadził nas do grobowca Evity, a potem mieliśmy trochę czasu wolnego na indywidualną eksplorację cmentarza. Następnie autokarem podjechaliśmy pod imponujący budynek Kongresu Narodowego przy Plaza de los Dos Congresos. Jest to siedziba argentyńskiego parlamentu, marmurowy gmach powstał w latach 1898-1906 w stylu neoklasycystycznym. Jest on zwieńczony zieloną kopułą o wysokości 80 m. Po obejrzeniu (tylko z zewnątrz) budynku Kongresu dojechaliśmy do Avenida 9 de Julio, gdzie opuściliśmy autokar. Kolejny raz mogłem zobaczyć obelisk i Teatro Colon. Na tym ok. 14:30 zakończyliśmy grupowe zwiedzanie i udaliśmy się pieszo do restauracji, w której spożyliśmy lunch. Po lunchu mieliśmy czas wolny (dodam przy tej okazji, że chętni mogli wieczorem uczestniczyć w wycieczce fakultatywnej „tango show”, ja jednak z tego nie skorzystałem). Prosto z restauracji wybrałem się do Casa Rosada. Budynek ten można zwiedzać (za darmo) w weekendy. Po wnętrzach oprowadzała argentyńska przewodniczka. W budynku był m.in. korytarz ze zdjęciami osób zasłużonych dla Argentyny, był wśród nich także Polak – Mieczysław Najdorf. W drodze powrotnej do hotelu kolejny raz przeszedłem deptakiem Florida, tym razem wszedłem także do wnętrza mijanej już wcześniej Galerii Pacifico. To duże centrum handlowe (otwarte w 1992 roku), które olśniewa swoją architekturą, zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz (wspaniałe freski na sklepieniu). Sam budynek, w którym obecnie mieści się Galeria Pacifico wybudowano w latach 90-tych XIX w. I przez lata pełnił on rozmaite funkcje. Potem zrobiłem jeszcze drobne zakupy spożywcze i wróciłem do hotelu.