Nie jesteś zalogowany.
Ostatnio edytowany przez Kasia6555 (2015-04-07 10:32:17)
Kilka słow o drinkach na Kandomie-rewelacja,rewelacja,rewelacja-próbowałam wszystko jak leciało,wystarczyło mi z kaucji na sporo,bowiem mój mąz tylko piwo złopał wiec kasiora poszła na moje drinki.I dzięki mojemu mezowi,ze był dla mnie tak hojny następny dzień na tarasie w hotelu spedzilismy bo nawet najmniejszego bujania po falach bym nie zniosła-nawet gdyby do Anantary pozwolili mi płynać.
Wiec w cieniu na wietrze grzecznie leżałam,co chwile pod prysznic na tarasie latałam,kacyka zelkami leczyłam-złote lekarstwo-mowie Wam i czekałam na dzień następny bo nasz kochany boss wreszcie Anantare nam na 100% zaklepał.
Napisze jeszcze kilka słów na temat Sandbaku-łachy piachu na srodku oceanu czy beach jak kto woli.....mielismy w planie tam płynac bo po licznych fotach z tego miejsca jakos sentyment taki poczułam ale niestety...pora deszczowa,monsuny-maja swoje prawa-wstrzymali wyprawy w to miejsce.Grupka ludzi z jakiegoś DH uparła się żeby tam płynac wiec pazerniacy ich tam zawieźli i zostawili a po godzinie turyści już dzwonili ,żeby szybko ich z tamtąd zabierać bo stoja po pas w wodzie na srodku wyspy i już im rece dretwieja od trzymania tobołów nad głowami)))
Ostatnio edytowany przez Kasia6555 (2015-04-07 12:47:36)
Ostatnio edytowany przez Kasia6555 (2015-04-07 18:14:34)