Nie jesteś zalogowany.
Mieliśmy leciec do Kenii....plan miałam juz przygotowany ale mąz sie uparł ,ze nie bedzie tak szybko tam wracał i zmienił destylacje wylotu na cos bardzo lajtowego.Wsciekła byłam jak cholera ,no ale niech bedzie-lecimy na Sal grzać tyłki i relaksowac sie w barach.
Powiem teraz krótko.....wyjazd był rewelacyjny i cieszę sie ,ze uległam mężowi i chyba pierwszy raz zgodziłam sie leciec tam gdzie on chciał.
Przed wyjazdem wiele miałam obaw do naszej formy wypoczynku i ogólnie co do kierunku bo informacji bardzo mało a jak juz coś znalazłam na jakiś forach to generalnie nic ciekawego a w wiekszosci to info na "nie"...wiec jak sie tu nie obawiać .No ale jak sie okazało moje obawy były zbyteczne i znalezliśmy dla siebie to co lubimy,czyli piekne plaze,karaibskie miasteczka.....no i generalnie no stress......
Wyspa Sal.
Niewielka 12 na 30 km z czego do objechania jest moze około 20 i tak długa jest tez tam droga-jedyna i głowna jaka istnieje.Aut mało ,autobusów brak jedynie jakies lokalne busiki kilkuosobowe i taxi.
Jedna strona wyspy to piekne plaze ciągnące sie około 15 km a druga czesc typowo wulkaniczno pustynna czyli taka dupiasta ale to łazikowania w traperkach jak najbardziej ok- no pod warunkiem ,ze ktos lubi łazić w pełnym słońcu.
Wyspa zalicza sie do wysp zawietrznych wiec zbawieniem jest tam praktycznie cały czas wiejący wiatr tak jak na Fuercie-mocny ale za to bardzo ciepły.
Na całej wyspie są dwie głowne mieściny Santa Maria,do której jezdziliśmy praktycznie co wieczór i Espargos.
No ale teraz od poczatku.......
Zapomniałam jeszcze dodać,ze zasypie was zdjęciami wiec jak ktos nie ma cierpliwości to sorry.....ale no stress.....
Ostatnio edytowany przez Kasia6555 (2015-04-21 18:07:44)
A ...dodam jeszcze ,że pierwszy raz poszliśmy na spotkanie z rezydentką ale tylko po to,zeby zorientowac sie co do wycieczek.Wzielismy cennik i zaczeliśmy go studiowac po czym stwierdziliśmy,ze wieczorm jedziemy do Santa Maria i tam cosik wykupimy.Defakto wycieczke wzielismy od rezydentki bo ceny na wyspy były na miescie identyczne.Wyspe Sal do zwiedzenia zostawilismy sobie na koniec bo jakos nie mialłąm ochoty jechac z wycieczka na saliny-mało nas to interesowało a zreszta pomyslelismy,ze obadamy co uda nam sie zobaczyc na Boa Viscie i wtedy ewentualnie busikiem pojedziemy do Espargosu na Salu.
Rezydenta oczywiscie zczeła gadac pierdoły,ze na Salu nie ma transportu publicznego-trzeba brac taxi-faktycznie autobusy jako takie nie jezdza ale jezdza małe busiki w troche lepszym stanie niz np.w Turcji i za groszowa opłatą.Faktem jest ,ze nie ma tam rozkładów jazdy i odjezdzaja jak kierowca widzi,ze kurs bedzie mu sie opłacał ale jezdza i to czesto i tak np.zamiast płacić za Taxi do Santa Maria 3-4 ero jedzie sie za i ero...albo np do Espargost zamiast 10-15 płaci sie 2-3 euro.
Ostatnio edytowany przez Kasia6555 (2015-04-22 18:25:24)