Nie jesteś zalogowany.
Wracamy do La Romany......Do hotelu z wycieczki przyjezdzamy wieczorem,zahaczamy o bar i z drinkami leziemy do pokoju.A w pokoju koperta z recepcji ,ze nasza nastepna wycieczka na Cayo Levantato musi zostaż przłożona ze w zgledu na nielorzystne warunki atmosferyczne na północy kraju.Troche mnie to zdenarwowało ale,ze mieliśmy tam jechac dopiero za dwa dni postanowiłam o całokształt sprawy dowiedziec sie dopiero na nastepny dzien .Odpalam jednak laptopa,bo nie daje mi to spokoju i sprawdzam pogode na jutro w podzczególnych regionach Dominikany.U nas tradycyjnie wszystkiego po trochu a na północy faktycznie czarne chmury i pioruny.....poczekamy do jutra.
Rano pierwsze co sprawdzam pogode w internecie-nic sie nie zmieniło,no moze u nas wiecej słonca.Odpalam telewizor żeby obcykac jakies wiadomosci i faktycznie....okolice Puerto Plata masakra jakaś a u nas super.Idac na snaidanie idziemy do obsługi biura podrózy bahi i pytamy co z wyjazdem.Gościu informuje,ze za dwa dni pogoda ma sie poprawić i pewnie pojedziemy.
Przed dzien wyjazdu,żadnej info w pokoju nie ma,ze wycieczka sie nie odbedzie wiec szykujemy sie pełną parą-bardzo sie ciesze na ta wycieczke bo na północy jeszcze nie bylismy.Sprawdzam pogode...wszystko jakby sie uspokoiło...jakby dla nas.
Rano budzi nas telefon,dzwonia z recepcji i bardzo nas przepraszaja ,że wycieczka jednak sie nie odbedzie.Za oknem słonce daje od rana to nie możliwe ,żeby na północy pogoda była zkitrana.Wysyłam meza dowiedziec sie o co chodzi bo ja już mam nerwa na maxa.Siadam z piwkiem na balkonie i czekam.....Maz wraca roześmany i informuje mnie,ze wycieczka odwołana,bo ludzie,którzy mieli z nami jechać włąsnie dzisiaj wracaja juz do domu i nie maja odpowiedniej ekipy.Szkoda tylko,ze dzien wczesniej nie wiedzieli,ze ekipa sie rozsypie.Co najgorsze.....ekipy nie nazbierali juz do konca naszego pobytu i Cayo Levantato musi poczekac do nastepnej wizycie na Dominikanie.
Nastepne dni postanawiamy spedzic leniąc sie w hotelu i kozystając z tego co hotel oferuje.
Postanowienia postanowieniami ale za dwa dni wszystko staje sie nudne i postanawiamy gdzieś sie wybrać.Wybieramy San Pedros de Macoris.