Nie jesteś zalogowany.
Hapol - nic straconego - to nie jest tak daleko
Antenko - no podobno go tam nie było! W Branie Vlad Palownik podobno kiedyś był przejazdem, niektórzy twierdzą że spał tu jedną noc, dowodów na to brak. A główną jego siedzibą był zamek Poenari. Widzicie jak legendy mogą ludziom namieszać w głowach
Tego dnia wrócilismy do hotelu zmęczeni, ale baaardzo zadowoleni Wieczorem oczywiście biesiadowanie przy barze oraz kąpiel w zewnętrznym jacuzi
Hehe - do dzisiaj się zastanawiam jak ja dałam radę
Ostatnio edytowany przez Kolka (2015-05-22 22:58:18)
Ale co dałaś radę-biesiadowanie czy kąpiel???
Jak to co? To można połączyć
Znaczy jak dałaś radę po biesiadowaniu wleżć do jacuzi
Ostatnio edytowany przez Kolka (2015-05-22 23:26:24)
Kolka no chyba nam nie powiesz, że ten TWÓJ LR się był zepsół
Ostatnio edytowany przez hyde (2015-05-23 00:07:34)
Hyde - nie wiem co się stało, po prostu nie przyjechał Olał nas
Ostatnio edytowany przez Kolka (2015-05-23 12:52:18)
super przygoda... już się mogę doczekać swojego self drive'a po piaskach Namibii, Botswany i bagien Zimbabwe...
Kolka,ale super foty...pogoda zyleta...to lubie
Kolcia ale dzięki temu mogłaś robić fajne fotki
Widoczki superaśne Ale serpentyny na holu bez hamulców... No to już mi wyobrażnia zaczęła działać
Oj tak ...niech Wam wyobraźnia działa, bo naprawdę śmieszne to nie było Jak było stromo na dół to wtedy linkę odczepiali, wyjechaliśmy na prosty kawałek - zaczepiali i tak naokrągło...