Nie jesteś zalogowany.
Ostatnio edytowany przez julka2 (2015-07-31 16:32:52)
Ostatnio edytowany przez julka2 (2015-07-31 16:49:34)
Przez pierwszy tydzień biliśmy się z myślami czy wziąść auto z wypożyczalni. Z takim zamiarem tam lecieliśmy. Jednak po ostatniej wycieczce całkowicie z tego pomysłu zrezygnowaliśmy.
Po pierwsze: w samej wypożyczalni nie byliśmy w stanie absolutnie się dogadać w ich języku, a to robiło się bardzo niebezpieczne, bo nawet nie wiedzielibyśmy na jakich warunkach ten samochód wypożyczamy i co podpisujemy.
Po drugie: przewijały się słowa o karcie kredytowej, a my takiej nie posiadamy.
Po trzecie: nie do końca jest tam bezpiecznie, tym bardziej, że widzieliśmy co krok dzielnice biedy i nie chcielibyśmy do takiej się dostać.
Po czwarte: podczas ostatniej wycieczki w momencie przejazdu przez miasteczko, banda młodzieńców wrzuciła nam pod busa petarde. W tym momencie odechciało nam się samotne podróżowanie nie swoim autem po ich ulicach. Takie nudzące się grupy młodych ludzi spotykaliśmy na każdym kroku.
Trochę szkoda mi było, że nic z naszego pomysłu nie wyszło ale daliśmy sobie radę w inny sposób
Z racji tego, iż we wszystkich możliwych sklepach odwiedzanych podczas ostatnich dni nie było w sprzedaży kartek pocztowych i innych rzeczy które chcieliśmy zakupić i zabrać do Polski, to zdecydowaliśmy, że następnego ósmego dnia pobytu musimy ponownie wybrać się na wycieczkę do centrum Maragogi.
Całe szczęście, że ten beznadziejny fakultet kosztuje tylko 4$/os. bo to w zasadzie jest najlepszy i najtańszy sposób, aby dostać się do większych sklepów.
Następnego dnia oczekując na wyjazd idziemy na plażę i załatwiamy sobie chłopaka, który przez kolejne dwa dni będzie nas obwoził pojazdem buggy po okolicznach plażach i okolicach.