Warning: Undefined variable $noHeaderAds in /forum/header.php on line 189
Gruzja - RELACJA -Gruzja, Azerbejdżan, Armenia - czas na Kaukaz z Rainbow Tours - Forum turystyczne na wakacje (31)
Oferty dnia

Nie jesteś zalogowany.

  • Index
  •  » Gruzja
  •  » RELACJA -Gruzja, Azerbejdżan, Armenia - czas na Kaukaz z Rainbow Tours

#451 2015-09-30 13:38:37

cienkibolek

Re: RELACJA -Gruzja, Azerbejdżan, Armenia - czas na Kaukaz z Rainbow Tours

 

#452 2015-09-30 13:39:10

cienkibolek

Re: RELACJA -Gruzja, Azerbejdżan, Armenia - czas na Kaukaz z Rainbow Tours

 

#453 2015-09-30 13:39:46

cienkibolek

Re: RELACJA -Gruzja, Azerbejdżan, Armenia - czas na Kaukaz z Rainbow Tours

 

#454 2015-09-30 13:40:25

cienkibolek

Re: RELACJA -Gruzja, Azerbejdżan, Armenia - czas na Kaukaz z Rainbow Tours

 

#455 2015-09-30 13:41:03

cienkibolek

Re: RELACJA -Gruzja, Azerbejdżan, Armenia - czas na Kaukaz z Rainbow Tours

 

#456 2015-09-30 13:41:32

cienkibolek

Re: RELACJA -Gruzja, Azerbejdżan, Armenia - czas na Kaukaz z Rainbow Tours

 

#457 2015-10-01 08:52:00

cienkibolek

Re: RELACJA -Gruzja, Azerbejdżan, Armenia - czas na Kaukaz z Rainbow Tours

1 IX 2015 r. (wtorek)

  Po śniadaniu w hotelu ok. 9-tej wyruszyliśmy autokarem na dalsze zwiedzanie. Po ok. 40 minutach jazdy dotarliśmy do  Eczmiadzynu - duchowej stolicy Armenii i siedziby jej patriarchów. Tam zwiedziliśmy katedrę (znajduje się ona na liście UNESCO), której początki sięgają IV w, kiedy to Armenia jako pierwsze państwo świata przyjęła oficjalnie chrześcijaństwo. Pierwszy kościół w tym miejscu wzniósł (na miejscu pogańskiej świątyni) św. Grzegorz Oświeciciel w latach 301-303, zaraz po tym jak król Tiridates III jako pierwszy władca w historii przyjął chrześcijaństwo. Po jego zniszczeniu w V w. (ok. 480 roku)  zbudowano nowy kościół, który stoi do dziś. Wzniesiono go na planie krzyża, z przybudówkami czterech stron. W 618 r. drewnianą kopułę zastąpiono kamienną. Świątynia ma ładną proporcjonalną bryłę z dominującą dużą kopułą. Do frontowej elewacji w poł. XVII w. dołączono trzykondygnacyjną dzwonnicę o ażurowej konstrukcji. W przejściu do katedry uwagę zwracają piękne rzeźbienia w kamieniu i freski. Ładne detale zdobią też samą bryłę kościoła. We wnętrzu górne partie ścian i sklepienia pokrywają freski – głównie ornamenty roślinne i geometryczne. Malowidła te wykonano w 1720 r. (w późniejszych czasach były restaurowane). W katedrze wszedłem także do skarbca (kosztowało to dodatkowo 2000 dramów). Zgromadzono w nim dzieła sztuki sakralnej dokumentujące 17 stuleci Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego, relikwie kilku apostołów oraz fragmenty Arki Noego. Jest tam również Włócznia Przeznaczenia, którą rzymski legionista przebił ciało Chrystusa na krzyżu. Wokół katedry stoją XIX-wieczne budynki klasztorno-administracyjne, a w różnych miejscach stoją piękne chaczkary zwiezione tam z różnych stron kraju. W pobliżu katedry widziałem też pomnik ludobójstwa z 1915 r. Po zwiedzeniu „ormiańskiego Watykanu” pojechaliśmy do Zwartnoc, gdzie zwiedziliśmy ruiny katedry pw. św. Grzegorza Oświeciciela (ten obiekt również figuruje na liście UNESCO). Jej nazwę można przetłumaczyć jako „Niebiańskie Anioły”. Została wzniesiona w poł. VII w. i była jednym z najpiękniejszych obiektów sakralnych ówczesnego świata. Powstała na planie zbliżonym do owalu i miała trzy wyraźne kondygnacje, zwężające się ku górze. Za budulec posłużył lokalny różowy tuf wulkaniczny. Wśród zachowanych części katedry wyróżnia się  owal z potężnych kolumn o pięknie rzeźbionych kapitelach. Oryginalna jest także kamienna podłoga, na której stoją. W sąsiedztwie zachowały się też m.in. pozostałości pałacu katolikosa, winnicy oraz mniej znaczących pomieszczeń mieszkalnych. W 1937 r. zbudowano tam pawilon muzealny, który też zwiedziliśmy. Można w nim zobaczyć  m.in. miniaturową rekonstrukcję katedry. Po obejrzeniu Zwartnoc wróciliśmy do Erywania i zatrzymaliśmy się przed Muzeum Ludobójstwa Ormian, które następnie zwiedziliśmy. Jest ono wstrząsającym świadectwem rzezi Ormian dokonanej w 1915 r. przez Turków. Najpierw w tym miejscu powstał w 1967 r. pomnik upamiętniający ofiary ludobójstwa (muzeum otwarto dopiero w 1995 r.). Monument ten składa się z trzech części, z których najbardziej rozpoznawalny jest widoczny z dala obelisk (ma 44 m wysokości). Obok stoi krąg 12 pochylonych bloków z bazaltu, upamiętniający 12 utraconych prowincji w zachodniej Armenii. Otaczają one wiecznie płonący ogień, tworząc nad nim owalny prześwit. Trzeci element to stumetrowej długości ściana pamięci nazwami spacyfikowanych miejscowości oraz nazwiskami znanych osób protestujących przeciwko masakrze. Do kompleksu prowadzi rząd drzew pamięci, posadzonych przez przywódców państw, które uznały masakrę za zbrodnię przeciw ludzkości (są wśród nich drzewka posadzone przez Aleksandra Kwaśniewskiego i Jana Pawła II). Samo muzeum ulokowane jest wewnątrz masywnego bunkra.  Liczne fotografie oraz obrazy dokumentujące masakrę wywierają przejmujące wrażenie. W pobliżu muzeum widzieliśmy też plakaty w nowoczesny sposób odwołujące się do ludobójstwa i je upamiętniające. Po zwiedzeniu tego miejsca pamięci wróciliśmy do autokaru, który podwiózł nas do Placu Wolności (zwanego również Palcem Opery). Tam wysiedliśmy z autokaru i rzuciliśmy okiem na budynek Opery. Ma on charakterystyczną owalną bryłę. Otwarcie tego obiektu nastąpiło w 1933 r. Przed wejściem do niego stoi pomnik Arama Chaczaturiana. Z Placu Wolności przeszliśmy (w sporej części deptakiem) do Placu Republiki otoczonego monumentalnymi gmachami. Plac ten został zaprojektowany w czasie przebudowy miasta i powstał w latach 1924-29 (w latach 50-tych XX w. go przebudowano). Z powodu zaokrąglonego kształtu z góry przypomina tradycyjny ormiański dywanik. Plac otacza siedem wielkich budynków z różowego tufu wulkanicznego, mieszczących m.in. siedziby kliku ministerstw, Pocztę Główną, Państwowe Muzeum Historyczne, Galerię Narodową Armenii oraz hotel Marriott. Na jednym z budynków rządowych widnieje wykonany w Moskwie zegar, który przywieziono tam w 1941 r. Ma on średnicę 4 m i wskazówki o długości równej wzrostowi człowieka (188 i 170 cm). Po wschodniej stronie placu umieszczono dużą fontannę, która w letnie wieczory jest podświetlana i „tańczy” w rytm muzyki (niestety tego dnia była akurat konserwowana, więc nie mogłem potem obejrzeć wieczornego pokazu). Po dotarciu do placu dostaliśmy ponad 2 godziny czasu wolnego. W jego ramach kontynuowałem zwiedzanie miasta. Dotarłem m.in. do dwóch budowli sakralnych. Pierwszą z nich była katedra św. Grzegorza Oświeciciela. Powstała ona na początku XXI w. dla upamiętnienia 1700 rocznicy chrześcijańskiej Armenii. Jej konsekracja odbyła się w 2001 r., a wkrótce potem przybył tam z wizytą papież Jan Paweł II. Budowla ma wysokość 54 m i może pomieścić 1700 osób, co czyni z niej największy ormiański kościół na świecie. Architekturę świątyni cechują ostre geometryczne linie, które mogą nasuwać skojarzenia ze stylem kubistycznym. Wspomnę jeszcze, że w pobliżu katedry poprze chadzałem się po przyjemnym parku. Druga budowla sakralna, którą odwiedziłem to Błękitny Meczet. Nie rzuca się on w oczy, gdyż jest ukryty w zacisznym dziedzińcu. Zbudowano go w 1765 r. z inicjatywy Husajna Ali Chana, ówczesnego gubernatora miasta. W latach 1996-99 obiekt został odrestaurowany z funduszy irańskich. Pokryta dywanami sala modlitewna ma 442 m2 powierzchni, a wznosząca się nad nią kopuła (jasnoniebieska, pięknie dekorowana płytkami) osiąga wysokość 20 m. Wysokość minaretu to 24 m. W skład kompleksu wchodzi także m.in. biblioteka. Po czasie wolnym podjechaliśmy autokarem do wytwórni koniaku Ararat. Fabryka ta powstała w 1887 r. Jednym z zagorzałych wielbicieli produkowanej tam brandy był Winston Churchill, który otrzymał butelkę tego trunku w prezencie od Stalina podczas konferencji w Jałcie. Tak w nim zasmakował, że odtąd każdego roku zamawiał go w ilościach hurtowych. W fabryce najpierw mieliśmy zwiedzanie z miejscową przewodniczką, a potem degustację. W jej ramach dostaliśmy do spróbowania 3- i 10-letni koniak (do zagryzania była gorzka czekolada). Warto wspomnieć, że miejsce to odwiedziło kilku znanych Polaków (prezydenci Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski, Bronisław Komorowski, a także Radosław Sikorski i Krzysztof Penderecki), co upamiętniały zdjęcia wywieszone w pomieszczeniach ekspozycyjnych. Co ciekawe, akurat gdy opuściliśmy wytwórnię „Ararat” świetnie widoczny był szczyt góry Ararat, która obecnie leży na terytorium Turcji, ale przy dobrej pogodzie widać ją z Erywania. Potem przejechaliśmy autokarem do restauracji „Arka Noego”, gdzie mieliśmy bardziej uroczystą (bo okraszoną występem artystycznym śpiewającego pana) kolację. Jak się okazało 2 osoby z naszej wycieczki obchodziły tego dnia urodziny, z tej okazji na koszt kontrahenta Rainbow podarowano im 2 torty, którymi potem wszyscy uczestnicy wycieczki zostali poczęstowani. W rezultacie kolacja mocno się przeciągnęła i dobiegła końca o 20:15. Potem wróciliśmy już autokarem do hotelu.

 

#458 2015-10-01 08:52:26

cienkibolek

Re: RELACJA -Gruzja, Azerbejdżan, Armenia - czas na Kaukaz z Rainbow Tours

 

#459 2015-10-01 08:52:55

cienkibolek

Re: RELACJA -Gruzja, Azerbejdżan, Armenia - czas na Kaukaz z Rainbow Tours

 

#460 2015-10-01 08:53:29

cienkibolek

Re: RELACJA -Gruzja, Azerbejdżan, Armenia - czas na Kaukaz z Rainbow Tours

 

#461 2015-10-01 08:54:04

cienkibolek

Re: RELACJA -Gruzja, Azerbejdżan, Armenia - czas na Kaukaz z Rainbow Tours

 

#462 2015-10-01 08:54:38

cienkibolek

Re: RELACJA -Gruzja, Azerbejdżan, Armenia - czas na Kaukaz z Rainbow Tours

 

#463 2015-10-01 08:55:13

cienkibolek

Re: RELACJA -Gruzja, Azerbejdżan, Armenia - czas na Kaukaz z Rainbow Tours

 

#464 2015-10-01 08:55:48

cienkibolek

Re: RELACJA -Gruzja, Azerbejdżan, Armenia - czas na Kaukaz z Rainbow Tours

 

#465 2015-10-01 08:56:21

cienkibolek

Re: RELACJA -Gruzja, Azerbejdżan, Armenia - czas na Kaukaz z Rainbow Tours

 
  • Index
  •  » Gruzja
  •  » RELACJA -Gruzja, Azerbejdżan, Armenia - czas na Kaukaz z Rainbow Tours

Stopka forum

Napędzane przez PunBB, modyfikacja Fresh