Nie jesteś zalogowany.
5 IX 2015 r. (sobota)
W tym dniu do czasu wyjazdu na lotnisko mieliśmy czas wolny. Po śniadaniu w hotelu wybrałem się na spacer na Nowy Bulwar ciągnący się wzdłuż wybrzeża Morza Czarnego. Ma on formę dużego parku o 1200 m długości i 103 ha powierzchni. Przy plaży wznosi się tam swoisty pomnik z angielskim napisem „WHERE”, często pojawiających się w folderach reklamujących miasto. Od strony lądu Nowy Bulwar ogranicza ul. Lecha i Marii Kaczyńskich. Między spacerowaniem zażyłem też relaksu w postaci morskiej kąpieli i leżakowania. Po powrocie do hotelu zaliczyłem kolejny na tej wycieczce problem z wejściem do pokoju, karta magnetyczna przestała działać i trzeba było interweniować w recepcji. Potem zostały już tylko ostatnie przygotowania do podróży. O 18:00 wykwaterowałem się i czekałem na transport na lotnisko. Wg planu miał on wyruszyć o 19:00, ale faktycznie nastąpił ok. 15 minut wcześniej, tak więc na lotnisku byliśmy już przed 19-stą. Tam czekały nas liczne kontrole. Już na wejściu trzeba było prześwietlić wszystkie bagaże. Potem poza standardową kontrolą dokumentów przy odprawie bagażowej i późniejszej kontroli paszportowej, była jeszcze dodatkowa kontrola dokumentów/biletów w kolejce do kontroli bezpieczeństwa. Widać pracownicy bardzo chcieli pokazać, że są tam w ogóle potrzebni, bo wieczorem poza samolotem do Polski już chyba żaden inny nie odlatywał. Planowy wylot miał nastąpić o 20:50, faktycznie samolot oderwał się kilka minut później. Ponownie lecieliśmy samolotem Boeing 737-800 należącym do linii lotniczych Enter Air. Na lotnisku w Warszawie wylądowaliśmy o 21:52 czasu polskiego (czyli 23:52 czasu gruzińskiego) i tak zakończyła się moja kolejna zagraniczna podróż.