Nie jesteś zalogowany.
Ewelka- obłęd to ja miałam w oczach był ciężki moment, ale dało się znieść gorąc
Oskar- witaj
Ala- poluj- bo szczerze polecam Cieszę się,że tu jesteś Również pozdrowioneczka świąteczne
Naoglądałam się zdjęć i filmików w necie z Deadvlei i miałam wielkie marzenie- zobaczyć to na własne oczy.
Idę, grzęznąc w gorącym piachu, przypiekana przez przez słonko.
Czy rzeczywistość mnie rozczaruje? Czy wręcz odwrotnie?
Powoli wyłania się zza wydm dolina. Serce wali jak oszalałe, puls skoczył w kosmos- to już...
Jestem.
To co widzą moje oczy, mózg zapamiętuje na zawsze.
Nie wiem jak opisać radość, szczęście i to że nie wierzę... że tu dotarłam... to nie sen...
Cisza... uciekam w najdalszy kraniec, siadam i chłonę całą sobą.
Magia dzieje się naprawdę.
Po policzku płynie łza...
Ze szczęścia.
CDN.
Anetko - czytam, oglądam i czuję jak bardzo byłaś tam szczęśliwa To jest coś niesamowitego jeśli najpierw ośmielamy się marzyć, a potem jak za dotknięciem magicznej różdżki nagle cyk - jesteśmy tam CUDOWNE UCZUCIE!!!
Kurcze...no normalnie się wzruszyłam
Nie ma lazurków, palm i moich ulubionych bananowców, ale i tak jest pięknie Afryka potrafi przerazić, ale widoki to oni jednak tam mają obłędne.
Dziewczyny my wiemy najlepiej, że trzeba inwestować w swoje marzenia
Jak to prawią: "Wszystko jest możliwe. Niemożliwe wymaga więcej czasu"
Dzięki dziewczynki
Pięknie to podsumowałyście, że nie mam nic do dodania
Ciepło, cieplej….Namibia w grudniu Trochę wiem o czym piszesz. Miałem okazje być (koniec listopada)w Blyde River Canyon. Mimo że to to spora wyżej i mimo wszystko w chłodniejszym RPA, ale rozgrzane w słońcu skały buchały żarem jak z pieca. Te wydmy piachu musiały zachowywać się podobnie.
Wcale się nie dziwię że większość z Was szukała cienia.
czekam na cd
Pomimo, że nie cierpię piasku (plaża dla mnie nie istnieje) czerwone wydmy są obłędne.
Oryksy wcale nie są wredne, choć rzeczywiście duże. Ten idący obok Was pewnie myślał czy nie zmienić obiektu swych miłosnych uniesień. Dobrze, że jednak wrócił do swoich oryksic.
Oskar- tylko na pustyni było bardzo gorąco i zero w sumie wiatru,do Deadvlei poszli wszyscy. Ale z wchodzenia na wydmę wszyscy starsi zrezygnowali, oprócz jednej Pani Potem na objeżdzie, z temperaturami już było w granicach 30 stopni. Tylko na wybrzeżu chłodniej, szczególnie rano.
Papuas- a ja twierdzę nadal,że oryksy są wredne haha i lepiej, że nie zmienił obiektów zainteresowania
Dalej już będzie bardziej urozmaicono- prawie kończę z piachem
Ostatnio edytowany przez Antenka (2016-12-23 21:28:20)