Nie jesteś zalogowany.
z żelkami nie był dobry...
Opakowania fajek były bardzo drastyczne
Jadąc w kierunku przystani byliśmy naprawdę szczęśliwi, że opuszczamy Bangkok. Spędziliśmy tam prawie tydzień i mieliśmy serdecznie dosyć tego zatłoczenia, wszechobecnego gwaru i hałasu, tych samochodów, nawołujących i zaczepiających nas wszędzie Tajów i Tajek.....pragnęliśmy już odpoczynku i ciszy w małym hoteliku otoczonym piękną przyrodą.
Tego właśnie oczekiwaliśmy udając się w stronę wyspy Koh Chang.
basenów też miałaś Julcia dość?
Ostatnio edytowany przez hapol (2017-02-05 15:46:56)
Ostatnio edytowany przez julka2 (2017-02-05 15:49:42)