Nie jesteś zalogowany.
Dlatego nie powtórze mojej wiązanki jaką Ci puściłam
Dobra ...było tak
Julcia widzi mnie z plecakiem, podpływa do brzegu basenu i zdziwiona pyta gdzie ja ide??? po browarki do sklepu?
- nie
- no to gdzie idziesz?
- aaaaa ...gdzieś
- no gadaj !!!
- Nooooo.....nooooo ...do wioski rybackiej
- Cooooo?!?!?! Ciebie ku....kułka chyba poj......
- Noooooo
Julcia dalej nie wierzyła że ja mam siły i ochotę gdzieś iść.Uwierzyła jak zniknąłem za zakrętem.
Grzesiu proszę tego Pana zbanować
Po Twojej opowieści jak to prawie krwią zapłaciłeś za swoje starania, to likierek smakował podwójnie
Hapol- z tymi małymi wypierdkami to naprawdę nie ma żartów. Mnie też zaatakowały jak podeszłam za blisko. Najpierw zdecydowanie tupałam nogą i głośno, chyba dosyć ostro i stanowczo krzyczałam, a potem...wzięłam nogi za pas
Kły mają ostre...
Kolka....to witaj w klubie
no ale tak na serio.....to sytuacja nie była wesoła i kto wie jak się mogła zakończyć ....
Ale to tak jest z hapolem.....zachciewa mu się głupot to ma .....no ale z drugie strony o czym by się potem wspominało i śmiało z tego
No tak - teraz można się z tego śmiać, ale na miejscu to przyznaję...portki były "prawie" pełne W mojej sytuacji to była wyłącznie moja wina - podeszłam za blisko matki z małym, a ona po prostu broniła swojego maleństwa.
Ostatnio edytowany przez hapol (2017-02-11 22:13:24)