Dzięki
Hmmmm....intryguje mnie ta reszta

Ojej Hapole, ale mi narobiliście smaka, a tu czasu na wyjazd nie ma więc chłonę Wasze wspaniałe wspomnienia. Tak, punkt widowkowy w Puerto de MOgan bardzo mnie intrygował, mieszkałam tam przez tydzień dokładnie z widokiem na wspinających się ludzi, wybrałam się tam ostatniego dnia pobytu i do dzisiaj żałuje ,że tylko ten jeden, jedyny raz.  Adaś , no widzę wyraźne poprawienie nastroju. Już nie jesteś Shadowman ha ha!!!!!

Chyba poslę Izie ze trzy litry czekolady Dehaelem, a swoją drogą to ma Dziewczyna zdrowie,żeby w upale popijać gorącą czekoladę MNiam mniam....

A ja Adasiu nie zapomniałam, truposza wędrujacego przed siebie ale jakoby w dziwnej ekstazie Wersja Hapolowa chyba jednak bardziej pogodna jest

Normalnie szczena mi opadła na widok tej piaskownicy Ja ja byłam mała i chętna na zabawy w piachu, to u nas takich nie było
Ps. Hapol, jaki romantyzm z tych fotek bije fiu fiu fiu

Angela....wierz mi, Nam też opadła
Romantyzm to dopiero bije ze zdjęć które postanowiliśmy zostawić tylko dla siebie

Hapol Cudna Przemiana!! I tak trzymaj Chłopaku!!!