Nie jesteś zalogowany.
Witamy wszystkich powołanych do podróży
W minionym roku 2017 w lutym otworzyła ten wątek nasza Alicja, w tym roku parę dni wcześniej otwieramy my
Jak tam nasi pasjonaci życia na walizkach, wielbiciele leżenia do góry brzuchem na gorącym piasku i ci głodni poznawania i odkrywania pięknych miejsc w ciągłym ruchu, pasjonaci smacznej kuchni i %-towych smaczków!
Jak tam Wasze plany na 2018 rok, wakacje zaplanowane? Pozdrawiamy Michasia&Boguś
Ostatnio edytowany przez Michasia_Bogus (2018-01-27 17:03:04)
O! Michaski! gdzie Wyście byli jak Was tu nie było?
Plany... ach te plany.... tych to mam więcej jak włosów na głowie , ale to na razie tylko plany... czyli bardzo wstępna faza marzeń....
Kiedyś (czyli dawniej) wszyscy wpisywali tu w wątku PLANY - swoje nowe, podróznicze pomysły, teraz jest tu coś co sie zowie Odliczanka... więc tam też ludziska mają juz konkretne plany (a te ludziska to głównie Hapol ); ale ja na odliczankę nigdy się "nie łapię", bo kupuję jakiś konkret max tydzień przed wyjazdem więc nie ma już co odliczać...
Mnie, jak zwykle o tej porze roku włącza się już powolutku knucie ... coś tam sobie cichutko przeglądam, rozmyślam, kombinuję, i dopadowuję "domowo-pracowo"... chciałoby się już gdzieś do ciepełka....oj, chciałoby się.... ; przyznam, że zaczęłam powoli przygladać się baczniej na Cabo Verde (wycieczka), i/lub opcjonalnie na Jordanię/Izrael... i na kwietniową Maderę (wymarzony Festiwal Kwiatów) no i jeszcze pojawiła się ostatnio nowa Relacja Oskara, która też mąci mi nieźle w głowie , bo tyle tych pomysłów - a wybrać można tylko jedno..... ech....
Tyle tych paskudnych zimowych miesięcy niby już za nami... ale wciąż jest jeszcze zimno i ciemno i tak jeszcze co najmniej 2 miesiące, brr... , a do wiosny (takiej prawdziwej, majowej) jeszcze bardzo daleko.... , więc potrzeba Witaminki D już mnie woła
no ale u nas póki co - jeszcze żadnych konkretów...., będę się cieszyć z tego co uda się uknuć ( jeśli w ogóle teraz w najbliższym czasie coś wypali) a jak nie: to pokombinuję sobie znów w kwietniu /maju....
i na razie to tyle "końkretów"
no ale chwalcie się: co u Was?
Łał!! Ale mnie Piea zaskoczyłaś.
Jakoś mi do głowy nie przyszło że nie byłas jeszcze w Jordanii. Tam koniecznie trzeba być , bo jeden z siedmiu cudów świata jakim jest Petra, to jedno z najpiękniejszych miejsc na ziemi.
Sama Petra może nie robi zbyt wielkiego wrażenia bo jest bardzo zniszczona, ale wąwóz którym się dochodzi do miasta to po prostu BAJKA!!
Izrael wzbudza mieszane uczucia, ale jest tak związany z naszą kulturą, że koniecznie trzeba odwiedzić.
Do Jordanii mogę jechać nawet jutro, tak do Izraela nie zaciągną mnie nawet końmi.
Po wizycie w ich kraju stałem się niemal antysemitą
Tak Alicja, dawniej były plany wszystkich, kto gdzie kiedy...dzisiaj faktycznie jest wyliczanka, ale chyba nie wszyscy się na nią zapisują, może żeby nie zapeszać Na ten przykład, nam w zeszłym roku odpadł mały wypad do Karpacza z powodu pilnego remontu, więc już się lepiej nie zapisujemy...no może pod koniec W sumie może być chyba planowanie i wyliczanka Bardzo ambitne te twoje plany i pomysły Alicja, z pewnością Jordania/Jzrael bardzo ciekawe, hmm...no i te Cabo Verde hmmm!
My również mamy już dosyć zimy, przydałoby się trochę słonka i ciepełka, nie możemy doczekać się wiosny! My zawsze mamy wcześnie coś zaklepane, od września nas już nosi i zawsze coś zarezerwuje (Boguś) . My nie lubimy się chwalić, bo u nas zawsze raczej skromnie do pozostałych, ale lubimy podpatrywać co inni planują fajnego. Pod koniec roku jak zawsze było sporo planów, ostatecznie padło na Rumunię, zawsze ciekawił nas ten kraj, ciągle mało odkryty, ale coraz bardziej popularny. Mamy zaklepany wyjazd w sierpniu na 7 dni zwiedzania, Transylwania i Bukareszt. Poza tym na początku roku doszedł tydzień czerwcowego wypoczynku na Costa Dorada - Salou. Mamy nadzieje że plany uda się zrealizować...
Ja jestem skromny. Ja nigdy nie zaczynam zdania od "Ja".
No właśnie skromny jestem i unikam chwalenia się przed; dopiero po powrocie piszę relację i wszystko jasne. Tym razem będzie podobnie - chyba że priv będę miał jakieś pytania do bywalców. Wylot cosik koło 20 lutego.
no no.. Papuas tajemniczy jak zawsze , ale myślę, że to przecież nie o żadne "chwalenie się" chodzi (gdyby tak było- nikt by nic nie napisał po powrocie, też - żeby się nie chwalić )
Michasia Boguś,- Rumunia - super! piękny kawałek świata ta Transylwania- mam nadzieję, że też kiedyś tam dotrę; Karpacz Wam nie ucieknie..., choć im szybciej tam dotrzecie- tym prędzej nasycicie oczy karkonoskimi cudami- bo tam jest OJ...naprawdę co robić, gdzie łazić i co oglądać...
Oskar, jeszcze bez Łał - bo to dopiero tylko knucie i to baaardzo wstępne.
Ja swoje kierunki wyjazdów warunkuję miesiącem tegoż wyjazdu - mam jeszcze parę fajnych miejsc do zobaczenia w Europie, no ale skoro widmo urlopu pojawia się na luty- to siłą rzeczy europejskie cuda muszą trochę poczekać, bo dla mnie nawet na południu w lutym to jest jednak za zimno , stąd knucia przechodzą w miejsca nieco cieplejsze , a o europejskich to pomyślę dopiero tak w okolicach maja
Tajemniczy Papuas (to ten co nie zaczyna od „ja”) ma trochę racji. Może nawet nie o racje tu chodzi ale o rzeczywistość. Mnie też co trzeci wyjazd nie dochodzi do skutku (z różnych przyczyn) i wpisywanie się na listy mija się z sensem. Zdecydowanie milsze sa pozdrowienia z wyjazdu lub późniejsza relacja. Teraz też coś knuje. (Ja zawsze coś knuję) jak się uda przyślę pozdrowienia. Jeśli nie, nie będę musiał się tłumaczyć i zacznę knuć dalej.
Eee tam gadanie... , Panowie, pomyliły Wam się chyba wątki; tu akurat nie chodzi o wpisy na żadne listy czy inne odliczanki, itd.... tu jest wątek PLANY a więc planować..., snuć.... (to co byśmy chcieli na ten rok, a nie kiedys tam...) tu właśnie możemy do woli... dlatego wszelkie pomysły, knucia i przyszłe marzenia... jeśli chcemy to wpisujemy TU; a jak coś juz jest kupione, zaklepane, pewne - to wg woli, chęci i uznania wlaściciela knucia - na ODLICZANKĘ
Plany...oj jakbym chciała coś poknuć. W tym roku raczej nic z tego. To będzie rok pod znakiem spontanicznych, krótkich wypadów, które /mam nadzieję/ pozwolą mi przetrwać do następnego...Ale z jednego nie zrezygnuję - z lazikowania po górkach!
Troszkę podpowiem! Zbliża się olimpiada. Czas na dobre lasty
no to knucie Oscara - Korea Płn niewątpliwie egzotyka w pełnym wydaniu i nawet nieco adrenaliny bo można być oskarżonym o szpiegostwo i nie z własnej woli przedłużyć nieco pobyt
a moje knucie to tak jak pokiwać palcem w bucie - Co z tego że chciałbym do Normandii z Mont Saint-Michel, co z tego że interesuje mnie Londyn i jego muzea albo szkockie zamki skoro moja ślubna ma inne priorytety. I co??
I NIC. Palcem w bucie.
No jedno knuję (nie, nie żeby od razu zabić, nie) ale tygodniową wycieczkę po centralnej Polsce - mam nawet rozpisany dzienny plan
Nie! Nie! Korea płn.? Zdecydowanie Nie.
To nie moja bajka! Wiem to dobrze, bo odwiedził ten kraj mój kolega. Miałem relacje z „pierwszej ręki”.
Widziałem zdjęcia.
Nie, zdecydowanie Nie!
Michasiu&Boguś,
ostatnio byłam w rumuńskiej Transylwanii w długim majowym weekendzie 2013 i było pięknie
http://www.travelmaniacy.pl/profil,2529,podroze,4472,rumunia
cieplutko, urozmaicone krajobrazy, dobra infrastruktura, ciekawe zabytki, przyjaźni ludzie...
na pewno też będziecie zadowoleni a trochę ciepełka na hiszpańskim wybrzeżu - też miły przerywnik od codziennosci!
Oscar,
znając Twoją specyfikę (domator, itp), jak mówisz nie, to może być przyczynek do TAK zastanów się dobrze nad tą Koreą PŁN
Aniu - W takim razie strasznie słabo mnie znasz.
Po głowie mi skacze "od A do Z"
Oskar, no tak... Ty już ze dwa tygodnie biedaku siedzisz w domu , normalnie skandal! Czas na wyjazd!
(PS. NZ no to zrozumiałe....., ale czyżbyś dorósł w końcu do "nudnej" Australii, gdzie nic nie ma? )