Nie jesteś zalogowany.
Marzy mi się ta wycieczka - po prostu jedno z BP ma coś takiego w ofercie.
Czy taki wyjazd jest do ogarnięcia na własną rękę w podobnym czasie, jak robi to BP i jak realnie może to wyjść finansowo? Ktoś próbował? Pewnie największym kosztem są lokalne przeloty, prawda?
Jak najbardziej można Próbowałam, miejscowe biura zorganizują taki wyjazd bez problemu.ale.... Akurat cena przelotu nie jest decydującą o wszystkich kosztach Kupujesz bilet na samolot do Nairobi, tam odbiera Cię przedstawiciel miejscowego biura, jedziecie na safari, ale żeby zmieścić się mniej więcej w cenie naszej polskiej wycieczki - śpicie w namiotach. Nie jest to żaden problem, śpicie w przystosowanych do tego celu miejscach, macie kucharza itp.... Frajda na pewno. Po safari odstawiają Was do Arushy lub na lotnisko Kilimanjaro - stamtąd lecicie samolotem na Zanzibar, albo wersja tańsza - prom, ale czasochłonna. Droga powrotna podobna - z Zanzibaru trzeba dostać się na kontynent, jeśli uda się /a tak by było najlepiej /to główny lot już z Kilimanjaro do Europy, jeśli nie - przelot do Mombasy albo do Nairobi i dopiero do Europy. Czasem można też ustrzelić przelot czarterowy bezpośrednio z Zanzibaru.
I powiem Ci tak...cenowo nie wyjdzie taniej. W porównaniu do innych miejsc na świecie - Kenia i Tanzania wychodzą bardzo podobnie jeśi chodzi o kasę do wyjazdów biurowych. Na wielki + na rzecz biur są noclegi - najczęściej w lodgach bardzo atrakcyjnie położonych, z rewelacyjnymi widokami /szczególnie te na terenie Tanzanii/
Trzeba tez zwrócić uwagę na ilość osób podróżujących - inaczej wygląda cena za safari przy dwójce, inaczej przy czterech osobach. Można się pokusić...pewnie, że można. Sami wtedy decydujecie ile czasu spędziacie w danym miejscu, ale naprawdę nie licz na jakieś wielkie oszczędności z tego powodu.
Pisząc to wszystko mam na myśli długie - 8 dniowe safari, mniej więcej podobne do tego z biura. Jeśli zdecydujesz się na krótsze - cena oczywiście spada, ale czy wtedy warto łączyć Kenię z Tanzanią i jeszcze z Zanzibarem?
Połączenie cudowne, pewnie na własną rękę by się udało zrobić to taniej, ale pierwsza kwestia - czy potrafisz wszystko zaplanować i zorganizować? Kwestia druga - jak ze znajomością chociaż angielskiego? Trzecia sprawa - nie wiem czy realne jest ogarnięcie w tym czasie wszystkich trzech kierunków za jednym zamachem. Jednak musielibyście mieć dużo szczęścia z połączeniami - tak żeby ten czas idealnie rozdzielić na kierunki.
Z językiem... No niby nie ma dramatu, ale na pewno nie jestem zaawansowany.
Mam jeszcze trochę czasu na myślenie. Wycieczka z takim właśnie wymarzonym programem kosztuje w Logos tour niecałe 20k. W najbliższym czasie postaram się zrobić trochę dokładniejszą kalkulację tematu i wtedy może dojdę do wniosków. Muszę poczytać po blogach jak wygląda kwestia dogadania się na miejscu.
jak to jest gerliks, że ktoś przedstawiający się jako kobieta pisze - ".. nie jestem zaawansowany"??
Nie wiem, zmieniłem. Dawno temu zakładałem konto.
Czy ktoś z Was ma może na swoim blogu jakiś dziennik albo relację z takiego wyjazdu?
Z dokładnie tych kierunków, ewentualnie chociaż jednego z nich?
Najbardziej mnie interesuje Kenia i Tanzania, Zanzibar do ogarnięcia na podstawie tego, co jest w necie.