Nie jesteś zalogowany.
Ładne
Warto czasem odświeżyć starsze wątki...
Poniewaz nadal polskie 'ogonki' tworza iscie nowy jezyk, pozwolilem sobie 'przerobic' powyzszy dowcip na bardziej czytelny jezyk.
Amerykanski turysta bedacy po raz pierwszy na Kubie wchodzi do salonu fryzjerskiego w Hawanie. Na scianie wisza duzej wielkosci zdjecia Fidela Castro i jego brata, Raula Castro. Gdy wygodnie rozsiada sie w fotelu w poczekalni, podchodzi do niego fryzjer i wskazujac na zawieszone wizerunki, zwraca mu uprzejmie uwage.
— Przepraszam szanownego pana, ale u nas panuje taki zwyczaj, ze zdejmuje sie nakrycie glowy w pomieszczeniu, w ktorym wisza wizerunki przywodcow naszego kraju.
— I’m terribly sorry—odpowiada Amerykanin. — Sadzilem, ze to jest reklama fryzjerska: klient PRZED i PO goleniu brody!
Ostatnio edytowany przez Jack (2021-11-22 22:46:51)