dobrze ze sa takie kary,to moze sie beda troche pilnowac,ale ja mysle ze i tak malo ludzi zglasza tego typu naużycia bo sie poprostu ludziom nie chce...

witam serdecznie!

Drogi Dagatku, jeśli chodzi o obsługę rezydentów, to jest to bardzo sporadyczne zjawisko, aby rezydent był dla turysty w danym konkretnym hotelu całą dobę. Zazwyczaj - 99% przypadków, maja oni swoje dyżury w określone dni tygodnia i o określonej godzinie i wtedy można się z rezydentem spotkać. Pozatym każdy turysta na spotkaniu informacyjnym w dniu przybycia na miejsce wypoczynku, bądź dnia następnego otrzy,muje numner kontaktowy do rezydenta i w razie nagłej potrzeby zawsze może się zwrócić o pomoc.

Rezydenci mieszkaja najczęściej w wynajętych mieszkaniach w okolicy kurortów a nie w samych hotelach, ponieważ jest to po prostu tańsze niż opłacenie hotelu. Dlatego też rzadko kiedy sa w stanie pełnić całodobowe dyżury w hotelu.

Nalezy też pamiętać że rezydent nie jest animatorem. On nie ma obowiązku zabawiania turysty, a jedynie pomagać w trudnych sytuacjach, jak na przykład wizyta lekarska, transfer do szpitala itd, transfery z i na lotnisko, sprzedaż wycieczek fakultatywnych, pomoc przy meldunku, jeśli ktos sam nie czuje sie na siłach aby zameldować się w hotelu, oraz w przypadku kłopotów z którymi turysta sam nie potrafi sobie poradzić.


Z tym, że nie ma w Polsce biura idealnego zgadzam się,  i powiem że w ogóle nie ma biura idealnego. Każdy touroperator mna na swoim koncie większe lub mniejsze wpadki, i tylko od niego zalezy jak zareaguje w celu naprawienia szkody turyście.

Turystyka jest strefą usług, a więc jednocześnie trzeba podchodzić do tego tematu bardzo elastycznie, ponieważ nigdy nie ma dwóch identycznych usług, a sami odbiorcy mają różne potrzeby i inne wymagania. Dlatego na forach pisane tam informacje nie każdemu okażą się przydatne. Moim zdaniem własna ocena jest dla mnie zawsze najtrafniejsza, co nie oznacza że nie warto się posiłkowac opiniami innych ludzi. Informacje zawarte na forach internetowych  najlepiej jest dzielić po przeczytaniu na 2


Pozdrawiam

Ostatnio edytowany przez malenstwo (2009-10-21 11:18:16)

Drogie Malenstwo . Napisalas bardzo duzo , ale o rzeczach wszystkim  znanych. Moge pow, ze zdania te pasuja do pracy magisterskiej po Turystyce i rekraacji...Co to jest rezydent ...jakie sa jego obowiazki..gdzie mieszka...i ze nie zabawia on turystow;).
Moim zdaniem takie fora informacyjne sa potrzebne (dzielone przez 2 czy tez nie)....zawsze wnosza cos nowego , mimo ,ze pisza je ludzie subiektywnie.
Nie pojade do hotelu, o ktorym piszą same zle rzeczy ..po co? , by na wlasnej skorze to sprawdzic ...nie ma sensu ...

Ja dodam, że na Sri Lance akurat w hotelu w którym ja byłem mieszkał Rezydent tylko, że bardziej chyba pasuje tu słowo nie mieszkał, ale spał codziennie praktycznie jeździł na wycieczki fakultatywne więc nie było go w ogóle po za dyżurem raz w tygodniu:) A myślę Agata, że dyżury rezydenta 24 h to jednak przesada bo raczej mało jest sytuacji w których podróżny potrzebuje non stop pomocy i taki rezydent cały dzień mógłby się nudzić. Dobrym rozwiązaniem jest to, że rezydent jest dostępny pod telefonem 24h i i zawsze po takim telefonie może przyjechać.

w 100 % zgadzam się z wipsem P. Macieja !!!
chociaż znając polskich i w ogóle turystów to nuda raczej by mu nie groziła. Znam kilku rezydentów i o "nierozwiązywalnych problemach" wczasowiczów nasłuchałam się aż nadto ... mozna by książkę napisać albo tomik dobrych żartów na faktach autentycznych...   

pozdrawiam

Ilu jest ludzi tyle charakterów... Ilu rezydentów tyle sposób do podejścia do swojej pracy....

Najczęściej nie mieliśmy potrzeby korzystania z pomocy rezydenta, jednak tegoroczna wycieczka na Cypr uświadomiła nam, że gdyby nie świetna, pełna profesjonalizmu reakcja rezydentki mielibyśmy duże problemy przez duuuże niekompetencje pilota wycieczki fakultatywnej!!!

Gdyby ktoś jechał na Cypr z Itaką to najpewniej dostanie za rezydentkę Panią Igę J. Fantastyczna kobieta!!!