Nie jesteś zalogowany.
Noi gdzie te plany Ludziska?
wpisywać tu szybko - bo niektórzy już powracali , a w Planach pustki! (nie mylić z prywatnym monopolem odliczankowym Hapolka )
Dobrze że Ślondzoki mają poczucie humoru - to może Hapol nie zrobi najazdu na Warszawę. Nawiasem po raz pierwszy dałem się też umieścić na odliczance - co było poniekąd motywacją do złożenia wniosku o nowy paszport. Jak człek patrzy na upływające dni to się w końcu zmobilizuje. Już złożyłem.
A co to mam planować jak wszystko wie żona??
Na początku umówiliśmy się, że ona (żona) decyduje o sprawach mniej ważnych - co kupimy, gdzie pojedziemy, co jemy na obiad itp, a ja o sprawach najważniejszych - komu wypowiemy wojnę, z kim podpiszemy rozejm, kogo weźmiemy na alianta ... i tak jest do dziś. Acha. Coś mi się obiło o uszy, że pod koniec sierpnia jakiś objazd Bułgarii. No i Maroko z odliczanki.
My też jeszcze nie mamy sprecyzowanych planów na ten rok
W styczniu wróciliśmy z Tajlandii, jutro jedziemy na dwa tygodnie do Iwonicza Zdroju na tak zwane "leżenie bykiem" i małe spacery, w kwietniu jedziemy do Szklarskiej Poręby, w czerwcu lecimy do Czarnogóry, w sierpniu znowu w Polsce - Augustów i jeziora. Nie wiemy co wpadnie po drodze i po wakacjach?. Ciągle szlifujemy formę. Mamy nadzieję, że wszystko się uda. Życzymy wszystkim udanych wyjazdów :-)
Panie Romanie, gratuluję świetnych planów W Czarnogórze zostało moje serce
Ja na razie nie planuję- w lipcu pewnie jakieś europejskie miasto na własną rekę - taki wypad na 4-5 dni; w sierpniu chętnie gdzieś zrobię plażing i leżing ale gdzie jeszcze nie zdecydowałam
A my mamy plany na wrześniowe leżakowanie na plaży tak wstępnie to Turcja, bo w Europie nas jeszcze nie było
Czarnogóry zazdroszczę
Angela....Turcja powiadosz
Tak Hapol, Turcja - nawet ci Citek pisał ostatnio na FB, że jemu wyszło jakieś 200 dni
Fiu fiu fiu ....tajemnice siakieś owakieś no ale
No to udanego grzania, odpoczywania, leżakowania etc....
W styczniu byłam w Gambii i Senegalu, w czerwcu jadę do Turcji wschodniej, ale co latem? Na razie nie wiem. Na pewno coś tańszego. Może Polska od gór do morza albo szlak od Lenino do Berlina (a co!), a może Brandenburgia, albo Estonia... Czarnogóra i Serbia też się przewijają przez dyskusje domowe, o Bułgarii się ze dwa razy wspomniało... Ale pewnie się skończy na Polsce, z tym że na zasadzie zabawy: 10 dni planuję ja (a mężulek o niczym nie wie i poddaje się na ślepo), 10 dni planuje mężulek (i poddaję się ja). Oby nie były to wakacje z cyklu "Wiódł ślepy kulawego" ))
Plany realizowane na bieżąco (przez niektórych) a na TM ani zdjątka
Relacji się nie domagam, bo to czas zabiera; a jak ciągle w rozjazdach to ma się go niewiele.
Ale żeby nie było na zachętę kilka foto??
Przelom marca i kwietnia - Tajlandia - Khao Lak, druga polowa sierpnia i caly wrzesien - Europa
Albo Caly sierpien i polowa wrzesnia Europa