Nie jesteś zalogowany.
Karminadel ze śledziem solonym...łooooo jeeee PYCHOTA!!! wiem że nie każdemu może to połączenie spasować ale polecom spróbować z ciekawości...
Tak jak kiedyś obiecałem Piei, że ugotuję latem zupę owocową, tak obiecuję Hapolowi, że zrobię i usmażę wersję karmiadle z dodatkiem śledzia. Jako Ślonzok wiem że taka wersja istnieje, ale nigdy nie próbowałem, bo w rodzinnym domu takich matka nie warziła (smażyła).
Zupa owocowa! Mmmmm, uwielbiam Karminadel ze sledziem do mnie przemawia. Przeca pizza z anchois smakuje mniam mniam
no to musze sie pochwali? - ostatnio zrobilem papryke nadziewana ryba. Inspiracja obca, ale wlasciwie przepis autorski, bo w inspiracji nie bylo podanych proporcji ani przypraw, a i sposob przyrzadzenia inny.
4 czerwone papryki pozbawione gniazd nasiennych, polowa brokula, 3 zamrozone filety morskiej ryby, cebula i przyprawy; na oko ile brokula tyle ryby
Filety do rozmrozenia posolone i skropione sokiem z cytryny (albo octem), potem przeplukane i pokrojone w kosteczk? 1 - 2cm. Cebula pokrojona w kosteczk? i zeszklona na oliwie na patelni + ryba, popieprzyc lekko posolic i przepiec. Brokul rozdrobnionyi przegotowany w osolonej wodzie. Brokul byl duzy wiec z drugiej polowy zrobilem zupe-krem. Odcedzony brokul + ryba z cebula + 2 lyzeczki koncentratu pomidorowego + posiekany koperek + przypawy - papryka slodka (2 lyzeczki) i ostra (wg smaku, umnie 1/2 lyzeczki) i po wymieszaniu farsz gotowy. Na dno papryki odrobina soli i pieprzu zio?owego napelnic farszem, na to plastere zoltego sera opruszony pieprzem ziolowym, paprykowa czapeczka i upieczone w piekarniku. Nam smakowalo, a najlepsza rekomendacja jest fakt, ze zona mnie nie skrytykowala.
dawno, dawno obiecalem Piei, ?e ugotuje zupe owocowa i dzisiaj nadszedl ten dzien
zupa z mrozonych lesnych czarnych jagod z laciata smietank? 30%; lekko slodka z grubym makaronem nawet, nawet smakowala
zgodnie z prośbą Danuty : podaje "przepis" na tunezyjski Crepes:
to nic innego jak zwykły naleśnik, tyle, że ciut inaczej podany:)
smażymy typowe naleśniki (do typowego ciasta: mąka/jajka/mleko należy dolać wodę gazowaną- KONIECZNIE Gazowaną! (tyle, aby uzyskać pożądaną konsystencję ciasta naleśnikowego + leciutko solimy ciasto) ;
w Tunezji smażą to na takich wielkich okrągłych blatach grzewczych (ja takiego nie mam w domu, więc smażę je na największej patelni jaką posiadam (fi30cm) i teraz całe clou: na usmażony naleśnik należy rozprowadzić surowe roztrzepane porządnie jajo z solą i pieprzem (ja dodaję jeszcze wyciśnięty czosnek) (używam do tego trzepaczki albo zwykłego widelca) i dalej leciutko smażyć, aby jajo nieco się ścięło: na to dodajemy rozdrobnionego tuńczyka, dalej starty żółty ser (dowolny i sporo) i oni dodają do tego harissę (jak wszędzie w całej Tunezji do wszystkiego:) , ale tutaj dodatki pozostawiam waszej intencji twórczej:) dla tych którzy nie lubią ostrego - proponuje dodać jakiś ketchup lub inną grillową przystawkę w postaci ulubionego sosu, ważne żeby czymś "rozmiękczyć" ; potem należy to zwinąć wg ulubionego sposobu (najładniej w "kopertę" zawijając wszystkie brzegi i obsmażając to z obu stron, ale można też w rożek lub w rulonik- jak lubimy) i smażyć dotąd, aż crepes będzie chrupiący (nie za miękki) ; ja na końcu posypuję to jeszcze drobnym parmezanem i zieleniną; robiłam też wersję z pokrojoną szynką/ boczkiem i dodałam pokrojone pomidorki koktajlowe; bez względu na "wnętrze" - wszystkie wersje smakują obłędnie; są bardzo pożywne i sycące; dla mnie wystarcza jeden ; Małż wcina dwa i mówi, że jest najedzony:)
Ostatnio edytowany przez piea (2024-06-23 20:58:45)
hi hi wątek kulinarny odżył ale ... skąd harisa trza jednak wpierw do Tunezji pojechać