Nie jesteś zalogowany.
po co jechac "do syfu"?a choćby po to żeby poznac inna strone świata , nie tylko wypasione hotele ,drinki z parasolka , prawdziwy podróznik nie będzie tym zrażony dla niego liczy sie CEL podróży . ja sam tez mógłbym mieszkac w slumsach gdybym miał gwarancje że zobacze to co chce , dla mnie nie drink z parasolka i piękny hotel sa najważniejsze, ja musze dostac to po co jade mam jasno i z góry zaplanowany cel podróży a indie to egzotyka i piękno a jak ktos lubi piękne hotele to egipt 5stars i leżeć dupą na piasku!
A jesli już chce z biurem (chociaż szanuje pieniądze:),to możecie jakieś polecić?
Jeśli rzeczywiście chcesz z biurem podróży to muszę ci powiedzieć, że sporo wycieczek z bogatym programem do Indii ma Itaka m.in. "skarby karnataki", "smaki indii" czy "kraina bogów - kerala"
Wyprawa Indie, Nepal 15.09-30.09, szukam chetnych do udziału. Wyprawę organizuje mój znajomy który mieszkał w Indiach 15 lat, zna język, obyczaje itp. Szegóły przesyłam na maila gamda1@wp.pl
witam . doswiadczonych mam bardzo ważne pytanie , wyjeżdzam w połowie pazdziernika i jak jest z malarone brac nie brać czy skutki uboczne to prawda czy fałasz
Może mnie potępicie za tę wypowiedź, ale zgadzam się z Karolą1980 i z Dagatkiem w zupełności.
Uwielbiam zwiedzać, poznawać nowe kraje, podziwiać wspaniałe zabytki, przyrodę, itd, ale....wiele razy o tym juz pisałam- to tylko jest jedna strona medalu- druga- to moje bezpieczeństwo i poczucie swobody, wygopdy, itd.
Nie zgodzę się z wami, że aby poczuć tę "egzotykę" trzeba tam koniecznie jechać. Można sie przecież wiele dowiedzieć z innych źródeł. Indie z pewnością mają zachwycające zabytki -szczególnie Radżastan i nikt tego nie kwestionuje , alej ednak ta bieda, ten potworny brud, smród, woda, malaria, zasyfiony Ganges, śmiecie, zamachy, itd- długo by jeszcze wyliczać... - to jest właśnie ten czynnik, który mnie stopuje przed wizytami w takich krajach.
Wiem, że wielu z was tam jeździ i uważa te wyjazdy za przygodę życia!!! - Super, ale Ja nie. Takie jest moje zdanie.
Dlatego, mimo zachwycającej przyrody i imponujących zabytków nie pojadę do Somalii, Konga, Pakistanu, Indii, itd
-bo oprócz zabytków- chcę tez wygody i bezpieczeństwa, bo jadę gdzieś zawsze jako TURYSTA, a nie eksplorer, ani korespondent ...., więc za slumsy i tego typu atrakcje dziękuję.
Wiedzę o miejscach do których nigdy nie dotrę z własnego wyboru- czerpię z książek, programów typu Travel Planet, National Geografic, itd , równiez z internetu- i właśnie ta świadomość stopuje mnie przed ślepo pojmowaną przygodą!
Poza tym pracuję ciężko cały rok ( jak większość z Was) w wielkiej międzynarodowej korporacji i po roku mam tak wyprany i zmęczony mózg, że potrzebuję odpoczynku typu : mięciutkie łóżko, piękna plaża, drink z parasolką....! albo zwiedzanie objazdowo CYWILIZOWANYCH krajów-
a nie jakiejś cimnej nory, prysznica w postaci butelki po wodzie, pluskiew, wszechogarniającego smrodu i malarycznych much i komarów!!! Brr!!!
Nie chcę tu Boże Broń nikogo oceniać, czy jeżdżenie do "takich" krajów- to dobrze, czy źle- ale miałam chęć wyrażenia mojej ( wyłacznie subiektywnej) oceny.
Re: Indie z biurem czy na własną rękę?witam . doswiadczonych mam bardzo ważne pytanie , wyjeżdzam w połowie pazdziernika i jak jest z malarone brac nie brać czy skutki uboczne to prawda czy fał
Myslę.ze warto byc bezpiecznym i malarone zazywać-zawsze tak robie kiedy wyjezdzam do takich miejsc.....nigdy nie mieałam działan ubocznych ani nikt kto malarone brał...ale myslę tez ,ze jest to indywidualna sprawa ogólnej kondycji zdrowotnej organizmu....zawsze warto porozmawiac z lekarzem ...
witam . wróciłem 5 dni temu z indi (pozdrawiam mi znanych ) pierwsza rzecz bylismy z 8 letnią córką nikt z nas niebrał malaronu tylko muga i tych komarów to naprawde na lekarstwo tak na północy i połudńiu indi .
czy wycieczka na własną reke z dwu letnim dzieckiem ? chyba raczej nie . czy z biurem podrózy . ja byłem z biura i wcale nie zobaczyłem mniej przewodnik to istny indiana jones . bylismy na hinduskich urodzinach w bardzo biednej dzielnicy i wogóle dowiedzalismy miejsca które chcielismy bazary i restauracje każdy miał czas wolny . oczywiscie wszystkie ważne pałace i forty . ale byłem szczesliwy że wraca do czystego 3 gwi.. hotelu po przebywaniu w dosłownym brudzie i wsród żebrających lub nachalnie sprzedający ludzi cały dzień hotel był oazą odpoczynku .jednemu wystarczy sie przespać w brudnym hotelu i uważa to za super turystyke inny woli wieczór spedzić w czystej poscieli a to ile sie zobaczy w dużej mierze zależy od nas samych a i niema obowiązku chodzenia z grupą . co do syfu w indiach to niema co umniejszać jest on tak ogromy jak wielkie i piekne są tam budowle i ogrody . ludzie ciu bardziej zamożni są wyjątkowo sympatyczni .
Kilka uwag Kochani do tego co piszecie :-)
To czy ktoś będzie spał w syfie czy nie zależy od niego samego. Jak wybierze syf i jeszcze za niego zapłaci to będzie miał syf. Zapewniam, że wszedzie, również za niewielkie pieniadze można dostać czysty pokój, z łazienką, bieżącą wodą i toaletą. Wystarczy się przejść, obejrzeć i wybrać co się chce...
Warto jechać dla zabytków, klimatu, kultury, ludzi, religii czy odpoczynku. Ale też dlatego, żeby być mądrzejszym i nie wypisywać takich niestworzonych głupot o miejscach w których się nie było... Chociażby ze względu na ogólnie pojęty szacunek do milionów ludzi, którzy tam mieszkają.
Pozdrawiam,
Climber.
Jasne. Ja byłem w zeszłym roku dwa miesiące i nie spałem w żadnym syfie. A mówiąc o tych ludziach "brudasy" to przesada. Tak mówią ci, którzy nigdy nie spotkali się z nimi, Indusi myją się cały czas. Można ich spotkać na ulicy myjących zęby.
W marcu wybieram się do Indii na Holi. I myślę, że nie raz tam wrócę
witam. teraz to niewiem kto tu bajki opowiada , jasne indie te sterylny kraj wrecz jak japonia . a na ulicach sami inteligetni ludzie i myjący zęby elektrycznymi szczoteczkami ,a o fryzjerach nie wspomne .
Panowie opowiadając bajki powodujecie zjawisko że ludzie którzy spodziweaja sie ....... doznają szoku po wyladowaniu i wystawiaja temu miejscu takie a nie inne opinie . jesli sie wie co mozna zastac nikt nie jest zdziwiony .
prosił bym o adres tych niedrogich czystych miejsc . przypomina że od czasu zamachów w indiach smietnik to raczej rzadki przypadek . a do galeri wstawie kilka fotek z ulicy .
a tak miedzy nami takie zaludnienie brak smietników itp. utrzymanie czystosci to pikus . dlaq zabytków warto i klimatu . pozdrawiam ps. prosze o sprecyzowanie tych nie stworzonych rzeczy
PANIE "CLIMBER" beszczelny jest pan pisząc w stylu " wypisywać głupoty o miejscach w których sie nie było "
tak . obejrzałem w atlasie . ale pan faktycznie pół swiata objezdził . pozdrawiam i zapraszam w do galeri
Indie są bardzo interesującym krajem zarówno pod względem wspaniałych zabytków architektury jak i odmienność kulturową, religijną. Każdy kto wybiera się do tego kraju zapewne czyta informacje i wie czego może się tam spodziewać. Jest to kraj wielomilionowy, bardzo zróżnicowany, ludzie żyją w ubóstwie co nie znaczy,że możemy umniejszać ich godności. Może właśnie dostrzeżenie tak skrajnych warunków jakie są w Indiach uzmysłowi nam, że powinniśmy być wdzięczni za to, że żyje nam się lepiej. Jeśli ktoś planuje wypoczywać w luksusowych kurortach to rzeczywiście powinien wziąć pod uwagę wyjazd do innego kraju. My bardzo byśmy chcieli pojechać do tego kraju, mamy nadzieje, że nam się to uda już w tym roku.
ja bynajmiej słowa brudasy nie użyłem ale wkurzyło mnie to że stwierdzenie że jest tam syf i brudno to umiejszanie ich godnosci . takie sa fakty .są i żebrają wkażdy turystycznym miejscu . i sami stosują drastyczne metody "przeganiania siebie na wzajem" co nie znaczy że karaj nie jest piekny bo jest wspaniały . a czy nam sie żyje lepiej no nie wiem polacy do specyficzny naród . jestesmy swietni w ocenach innych ludzi no i my znamy sie najlepiej na wszystkim . mnie osobiscie w hindusach urzekła ich otwartośc i radosć obojetnie co mają . opinia dotyczy tych których poznałem osobiscie . również wracam w przyszłym roku na dłużej . pozfrawiam