W listopadzie, wraz z rodziną i przyjaciółmi wynajęliśmy piękny i wielki dom na farmie nad rzeką Murray. Farma leży pomiędzy Murray Bridge a Mannum, ok. 130 km od Adelaide. Dom został zbudowany niedaleko rzeki nad billabongiem (w języku Aborygenów billabong to staw czy małe jeziorko). Dom jest wystarczająco duży do przenocowania 15 osób (nas było 11) i w pełni wyposażony.
Pomiędzy jeziorem a rzeką rozciągają się bagna, które są domem dla wielu gatunków ptaków i żab. Spędzaliśmy miło czas leniuchując, jedząc (niestety), racząc się dobrymi trunkami, spacerując lub plywając po rzece (mieliśmy do dyspozycji kajaki). Wieczory spędzaliśmy przy kominku. Pobyt uprzyjemniał nam, trwający 24 godziny na dobę, piękny koncert ptaków i żab - inny w dzień a inny w nocy. Niektóre australijskie ptaki i płazy wydaja z siebie niesamowite odgłosy. Słowem istna sielanka i 100% ładowanie akumulatorów. Zrobiliśmy sobie też wycieczkę do Mannum a, na koniec, do Murray Bridge.
Nad rzeką Murray jest wiele ciekawych i wartych zwiedzenia miasteczek i osad . W okolicach Adelaide warto odwiedzić miasteczka Murray Bridge (zabytkowy most, wiele miejsc piknikowych, muzeum i fajne okolice), Mannum (zabytkowe miasteczko z fajną atmosferą, licznymi sklepami z antykami, przystanią statków wycieczkowych, promem przez rzekę i pięknym wodospadem kilka kilometrów od miasta) oraz Goolwa - miejscowość położona niedaleko ujścia rzeki (stare miasteczko, przystań, zabytkowy pociąg, browar, targ w weekendy). Dalej, w górnym biegu rzeki, na tzw. Riverlandzie (owocowe „zaglebie” Południowej Australii), warto odwiedzić takie miasta, jak: Loxton, Renmark czy Mildura (schodzą się tu stany Płd. Australia, Victoria i Nowa Płd. Walia) oraz inne miasteczka i osady.
Warto wybrać się parowcem na rejs po rzece. Każdy zakręt odsłania kolejne piękne widoki, malownicze klify czy samotne farmy. W końcu warto też zatrzymać się gdzieś nad rzeką, żeby po prostu odpocząć, nacieszyć się świeżym powietrzem oraz pięknem i bogactwem przyrody.
Rzeka Murray River to druga pod względem długości rzeka Australii o długości 2.575 km. Wypływa z zachodnich zboczy Alp Australijskich, z pasma Snowy Mountains i płynie na zachód tworząc naturalną granicę między stanami Nowa Południowa Walia i Victoria. Na wysokości Wentworth do Murray wpada najdłuższa rzeka Australii - Darling River. Niektórzy geografowie traktują Darling i dolny Murray jak pojedynczą rzekę o dł. 3750 km. Murray uchodzi do przybrzeżnego Jeziora Alexandrina niedaleko Adelaide, w stanie Południowa Australia.
Rzeka Murray, jako jedna z niewielu wielkich rzek w Australii, przyciąga też rzesze turystów. Bardzo popularne są kilkudniowe wycieczki na tzw. houseboatach - pływających domach. Houseboaty mogą być małe, a mogą też być ogromne i bardzo luksusowe, z wieloma sypialniami, kuchnią, łazienkami, grillem, tarasem widokowym na dachu. Żeby prowadzić taką łódź nie trzeba żadnych uprawnień. Trzeba mieć tylko prawo jazdy i przejść skrócony, 20-to minutowy kurs typu „co i jak” i juz można wypływać.
Po rzece kursuje tez sporo starych i zabytkowych parowców wycieczkowych. Można wybrać się na wycieczkę kilkugodzinną albo wielodniową. Rzeka przyciąga też miłośników sportów wodnych i wędkarstwa. Nad rzeką Murray położonych jest wiele starych miasteczek. Występują tam tez nieliczne w Australii bagna i rozlewiska, które są siedzibą licznych gatunków ptaków i innych zwierząt.
W rzece, oprócz oryginalnych australijskich gatunków ryb, występują także ryby przywiezione z Europy: karpie i okonie. Są one uważane za szkodniki. Australijczycy uważają karpie za niejadalne (!) ale nie wolno wrzucać ich z powrotem do wody. Kiedyś karpi i okoni było tyle, że brały co chwilę. Teraz są one masowo wyłapywane przez zawodowych rybaków i przerabiane na płynny nawóz „Mr Carp”.
Wzdłuż brzegów Murray River rozlokowane są liczne sady owocowe oraz plantacje bawełny i ryżu, które nawadniane są wodami rzeki.
Brak komentarzy. |