danutar | Nie mam pojęcia, co się tu dzieje, że kilka razy ten sam wpis się wkopiował, a wszystko inne zniknęło. Chciałam odpowiedzieć Alicji i takie coś wyszło :) |
danutar | Alicjo, od mojego pobytu na Kalabrii upłynęło już 12 lat i nie czuję się na siłach pisać relacji – generalnie po takim czasie szczegóły ulatują z pamięci. Nawet zdjęć zbyt dobrych nie mam, bo w tamtym okresie nie korzystałam jeszcze z aparatu cyfrowego, którym „pstryka się” bez ograniczeń. Zdjęcia z Etny, które tu zamieściłam są też zeskanowane, bo były robione aparatem analogowym. Mogę jednak podzielić się z Tobą ogólnymi wrażeniami z pobytu na Kalabrii. Szczegóły wprawdzie ulatują, ale pozostają wspomnienia, choćby mgliste. Przede wszystkim pamiętam 2 niezwykłe miejsca - to Capo Vatikano i Tropea. Capo Vatikano do skalisty przylądek na wybrzeżu Kalabrii, z którego rozciągają się fantastyczne widoki, zaliczane do najpiękniejszych w Europie. Skaliste klify, malownicze, dzikie plaże, opuncje wielkości drzew, romantyczne zatoczki i przepiękny, lazurowy kolor Morza Tyreńskiego … to wszystko na długo pozostaje w pamięci. Niezapomnianym miastem jest też Tropea - stare miasto położone na wysokim, skalistym klifie, tuż nad szeroką, piaszczystą plażą, to jeden z najcudowniejszych widoków we Włoszech. Z Kalabrii zapamiętałam też smak słynnych czekoladowo-orzechowych lodów „tartufo” w Pizzo. Polecam Ci Kalabrię z całego serca, a i sama mam nadzieję jeszcze tam wrócić.A na razie będę czekać na Twoją relację. Pozdrawiam. |
danutar | Alicjo, od mojego pobytu na Kalabrii upłynęło już 12 lat i nie czuję się na siłach pisać relacji – generalnie po takim czasie szczegóły ulatują z pamięci. Nawet zdjęć zbyt dobrych nie mam, bo w tamtym okresie nie korzystałam jeszcze z aparatu cyfrowego, którym „pstryka się” bez ograniczeń. Zdjęcia z Etny, które tu zamieściłam są też zeskanowane, bo były robione aparatem analogowym. Mogę jednak podzielić się z Tobą ogólnymi wrażeniami z pobytu na Kalabrii. Szczegóły wprawdzie ulatują, ale pozostają wspomnienia, choćby mgliste. Przede wszystkim pamiętam 2 niezwykłe miejsca - to Capo Vatikano i Tropea. Capo Vatikano do skalisty przylądek na wybrzeżu Kalabrii, z którego rozciągają się fantastyczne widoki, zaliczane do najpiękniejszych w Europie. Skaliste klify, malownicze, dzikie plaże, opuncje wielkości drzew, romantyczne zatoczki i przepiękny, lazurowy kolor Morza Tyreńskiego … to wszystko na długo pozostaje w pamięci. Niezapomnianym miastem jest też Tropea - stare miasto położone na wysokim, skalistym klifie, tuż nad szeroką, piaszczystą plażą, to jeden z najcudowniejszych widoków we Włoszech. Z Kalabrii zapamiętałam też smak słynnych czekoladowo-orzechowych lodów „tartufo” w Pizzo. Polecam Ci Kalabrię z całego serca, a i sama mam nadzieję jeszcze tam wrócić.A na razie będę czekać na Twoją relację. Pozdrawiam. |
danutar | Alicjo, od mojego pobytu na Kalabrii upłynęło już 12 lat i nie czuję się na siłach pisać relacji – generalnie po takim czasie szczegóły ulatują z pamięci. Nawet zdjęć zbyt dobrych nie mam, bo w tamtym okresie nie korzystałam jeszcze z aparatu cyfrowego, którym „pstryka się” bez ograniczeń. Zdjęcia z Etny, które tu zamieściłam są też zeskanowane, bo były robione aparatem analogowym. Mogę jednak podzielić się z Tobą ogólnymi wrażeniami z pobytu na Kalabrii. Szczegóły wprawdzie ulatują, ale pozostają wspomnienia, choćby mgliste. Przede wszystkim pamiętam 2 niezwykłe miejsca - to Capo Vatikano i Tropea. Capo Vatikano do skalisty przylądek na wybrzeżu Kalabrii, z którego rozciągają się fantastyczne widoki, zaliczane do najpiękniejszych w Europie. Skaliste klify, malownicze, dzikie plaże, opuncje wielkości drzew, romantyczne zatoczki i przepiękny, lazurowy kolor Morza Tyreńskiego … to wszystko na długo pozostaje w pamięci. Niezapomnianym miastem jest też Tropea - stare miasto położone na wysokim, skalistym klifie, tuż nad szeroką, piaszczystą plażą, to jeden z najcudowniejszych widoków we Włoszech. Z Kalabrii zapamiętałam też smak słynnych czekoladowo-orzechowych lodów „tartufo” w Pizzo. Polecam Ci Kalabrię z całego serca, a i sama mam nadzieję jeszcze tam wrócić.A na razie będę czekać na Twoją relację. Pozdrawiam. |
danutar | Alicjo, od mojego pobytu na Kalabrii upłynęło już 12 lat i nie czuję się na siłach pisać relacji – generalnie po takim czasie szczegóły ulatują z pamięci. Nawet zdjęć zbyt dobrych nie mam, bo w tamtym okresie nie korzystałam jeszcze z aparatu cyfrowego, którym „pstryka się” bez ograniczeń. Zdjęcia z Etny, które tu zamieściłam są też zeskanowane, bo były robione aparatem analogowym. Mogę jednak podzielić się z Tobą ogólnymi wrażeniami z pobytu na Kalabrii. Szczegóły wprawdzie ulatują, ale pozostają wspomnienia, choćby mgliste. Przede wszystkim pamiętam 2 niezwykłe miejsca - to Capo Vatikano i Tropea. Capo Vatikano do skalisty przylądek na wybrzeżu Kalabrii, z którego rozciągają się fantastyczne widoki, zaliczane do najpiękniejszych w Europie. Skaliste klify, malownicze, dzikie plaże, opuncje wielkości drzew, romantyczne zatoczki i przepiękny, lazurowy kolor Morza Tyreńskiego … to wszystko na długo pozostaje w pamięci. Niezapomnianym miastem jest też Tropea - stare miasto położone na wysokim, skalistym klifie, tuż nad szeroką, piaszczystą plażą, to jeden z najcudowniejszych widoków we Włoszech. Z Kalabrii zapamiętałam też smak słynnych czekoladowo-orzechowych lodów „tartufo” w Pizzo. Polecam Ci Kalabrię z całego serca, a i sama mam nadzieję jeszcze tam wrócić.A na razie będę czekać na Twoją relację. Pozdrawiam. |
danutar | Alicjo, od mojego pobytu na Kalabrii upłynęło już 12 lat i nie czuję się na siłach pisać relacji – generalnie po takim czasie szczegóły ulatują z pamięci. Nawet zdjęć zbyt dobrych nie mam, bo w tamtym okresie nie korzystałam jeszcze z aparatu cyfrowego, którym „pstryka się” bez ograniczeń. Zdjęcia z Etny, które tu zamieściłam są też zeskanowane, bo były robione aparatem analogowym. Mogę jednak podzielić się z Tobą ogólnymi wrażeniami z pobytu na Kalabrii. Szczegóły wprawdzie ulatują, ale pozostają wspomnienia, choćby mgliste. Przede wszystkim pamiętam 2 niezwykłe miejsca - to Capo Vatikano i Tropea. Capo Vatikano do skalisty przylądek na wybrzeżu Kalabrii, z którego rozciągają się fantastyczne widoki, zaliczane do najpiękniejszych w Europie. Skaliste klify, malownicze, dzikie plaże, opuncje wielkości drzew, romantyczne zatoczki i przepiękny, lazurowy kolor Morza Tyreńskiego … to wszystko na długo pozostaje w pamięci. Niezapomnianym miastem jest też Tropea - stare miasto położone na wysokim, skalistym klifie, tuż nad szeroką, piaszczystą plażą, to jeden z najcudowniejszych widoków we Włoszech. Z Kalabrii zapamiętałam też smak słynnych czekoladowo-orzechowych lodów „tartufo” w Pizzo. Polecam Ci Kalabrię z całego serca, a i sama mam nadzieję jeszcze tam wrócić.A na razie będę czekać na Twoją relację. Pozdrawiam. |
piea | PS. przy okazji: Danusiu, bardzo proszę o mobilizację i opis/relację z pobytu na Kalabrii; bardzo nas zakręciły klimaty południa Włoch i marzy nam sie powrót w te rejony, tym razem właśnie na Kalabrię, więc czytam wszystko co na ten temat zamieszczono. Bedę wdzięczna za choćby krótki ale rzeczowy, jak zwykle w Twoim wydaniu - opis tego urokliwego miejsca. |
piea | na Etne trzeba jechac obowiązkowo bez dwóch zdań; my mieliśmy tam nieco bliżej niż Ty, bo pojechaliśmy po prostu bedąc na urlopie na Sycylii, ale tego dnia mimo przepięknej pogody, Etnę spowiły gęste chmury i momentami kropiła mżawka; nie było wielu chetnych na wjazd do krateerów górnychh przy takiej pogodzie, więc niestety musieliśmy zadowolić się tylko spacerami po kraterach niższych, ale i tak było mega-kosmicznie! , a Sycylie polecam czterema łapami!!! Nam nie udało się zobaczyc w 1 tydzień zbyt wielu miejsc na sycylijskiej mapie, bo wyspa jest po prostu za duża tylko na tydzień, więc ograniczyliśmy sie tylko do części północnej z obietnicą powrotu następnym razem gdzieś na południe.... |