Wiele jest na naszej planecie miejsc, które przyciągają uwagę, powalają pięknem, a kiedy je opuszczamy... leje się z naszych oczu jak z potężnego cumulonimbusa.
Wiele jest - pewnie, że tak.
Dlaczego więc
Wenecja ma być priorytetem?
Wszystko tam jest inaczej!
To kompletnie inny świat... całkowicie.
Mógłbym pisać i przekonywać Was...
Mógłbym powiedzieć:
”Wychodzicie z domu i wsiadacie w samochód? Nie! W Wenecji wychodzicie z domu i wskakujecie na łódkę”.
Ale po co?
Po co, skoro Wy dobrze o tym wiecie...
Nie żyjemy przecież w trzecim świecie... (Nie?)
Wiecie doskonale, że zamiast dróg - kanały...
Zamiast trawników - kanały...
Ja też wiedziałem.
I co z tego?
Nie da się poczuć tego fantastycznego klimatu, nie będąc tam.
To trzeba zobaczyć, poczuć, przeżyć...
Widzieliście kiedyś domy wyrastające z wody?
Przed wyjazdem, widziałem tylko w telewizji...
To nie to samo!
Gondole i gondolierzy...
Romantycznie i drogo.
Wszystko to zmienia sposób myślenia.
- po więcej zapraszam na mojego bloga: http://dobrytrop.blogspot.com/
Canale Grande - Największy kanał w Wenecji. No właściwie rozcina ją całą. Nie sposób go przegapić, czy ominąć. Jeśli udacie się do tego cudownego miasta to będziecie zmuszeni nim płynąć, jeśli tego nie zrobicie - to nie pozwiedzacie. Canale Grande to podstawa. Minimum.
Plac św. Marka - Pałace, bazyliki... na tym największym w Wenecji placu przekonamy się, że Wenecja to nie tylko kanały.
Zakładam, że 12 godzin wystarczy Wam na napawanie się Wenecją - dlatego całodzienny bilet na transport wodnymi busami - 18 Euro