Co warto zwiedzić w Katmandu? Katmandu to miasto fascynujące; wieloetniczna, niemal milionowa metropolia stoi na styku hinduizmu i buddyzmu, jest siedzibą wielu świątyń, stup i dawnych królewskich pałaców. Zwiedzanie miasta daje unikalną szansę na poznanie architektury, religii i tradycji mieszkańców tego magicznego miejsca.
Katmandu - miasto świątyń
Katmandu, założone w VIII wieku jest stolicą Nepalu. Wraz z siostrzanymi Bhaktapur i Patanem, położonymi w pobliżu historycznymi miastami jest jedną z największych atrakcji kraju. Pierwotnie miasto leżące na wysokości 1400 m n.p.m. nosiło nazwę Yen, nadaną przez newarskich mieszkańców, którzy używają jej do dziś. Następnie osadę przemianowano na Kantipur oznaczające siedzibę bogini szczęścia, bogactwa i piękna - Lakszmi. Obecna nazwa - Katmandu ma pochodzić od słynnej pagody umieszczonej na placu Durbar. Jej nazwa - Kasthamandap oznacza w sanskrycie drewniany schron. Dziś miasto jest domem setek grup etnicznych i wyznawców wielu religii - buddyzm przeplata się z hinduizmem, na ulicy słychać dziesiątki języków.
Plac Durbar
Większość najciekawszych zabytków miasta znajduje się w okolicy placu Durbar. Nazwa ta, pochodząca z perskiego oznacza dwór szacha, w Nepalu jednak tłumaczona jest jako plac królewski. Założony w XI wieku otoczony jest najważniejszymi świątyniami i pałacami dobudowanymi aż do XVIII wieku. Miejsce to, wpisane na listę dziedzictwa narodowego UNESCO od zawsze było sercem miasta, kobiety przynosiły tu co rano ofiary dla bóstw, na dziedzińcu pałacu królewskiego koronowano następców tronu, mieszka tu także bogini - dziewica Kumari. Dziś, po obaleniu monarchii pałac królewski - Hanuman Doka, zbudowany w XVI wieku i rozbudowywany przez kolejne stulecie pełni funkcję muzeum mieszcząc dość monotonną ekspozycję królewskich przedmiotów. Na uwagę zasługuje figura Hanumana, bożka pod postacią małpy, od którego wziął nazwę cały kompleks pałacowy. Stojąca przed królewską bramą rzeźba przedstawia gwarantującego zwycięstwo pomocnika księcia Ramy, inkarnacji boga Wisznu. Figura podczas corocznych ceremonii otrzymuje nowe szaty i jest rytualnie karmiona przez najwyższych dostojników.
Przed pałacem znajduje się jedna z najstarszych na placu świątyń - pochodząca z XVI wieku Jagannath Mandir, dwukondygnacyjna świątynia Pana Świata - Kriszny. Uwagę przykuwają erotyczne sceny z Kamasutry wyrzeźbione w drewnianych podporach dachu. Za świątynią znajdziemy niemalże 4 metrową płaskorzeźbę przedstawiająca Khala Bhajrawę - przerażające wcielenie Sziwy, będące panem zniszczenia. Według legend figurę pochodzącą z VI wieku odnaleziono jedenaście stuleci później na podmokłych polach otaczających Katmandu i przetransportowano na królewski plac. Wierzenia hinduskie głosiły, że kto skłamie przed Czarnym Sziwą ten natychmiast straci życie, figurę więc traktowano przez wieki jako swoisty wykrywacz kłamstw.
Świątynia Taledźu
Górująca nad placem niedostępna dla turystów świątynia wybudowana w połowie XVI wieku przez króla Mahendrę jest najwyższą na placu, mierzącą ponad 35 metrów budowlą. Wzniesiona podobno na polecenie bogini Taledźu - nepalskiego odpowiednika Durgi - hinduistycznego bóstwa władającego tworzeniem, trwaniem i zniszczeniem, miała być schronieniem dla bogini przyjmującej postać pszczoły. Skomplikowana architektoniczna trzy-dachowa struktura ustawiona jest na dwunastostopniowym cokole i otoczona murem i kapliczkami. Śmiertelnicy muszą zatrzymać się przed strzeżoną przez dwa lwy bramą - wstęp dalej jest zabroniony. W tej świątyni odbywa się także końcowy rytuał wyboru Kumari - bogini pod postacią dziewicy. Wybrana dziewczynka bierze udział w ostatnich obrzędach, gdzie oczyszczane jest jej ciało i dusza. Stąd też wyrusza na ostatnią pieszą wędrówkę - białe płótno prowadzi ją do pałacu, odtąd nie będzie już stąpała po ziemi - jako boskie stworzenie będzie noszona w lektyce.
Pałac żyjącej bogini
Na przeciwległej, południowo-zachodniej stronie Królewskiego Placu znajduje się bogato zdobiony pałac Kumari - żyjącej bogini pod postacią młodej dziewczyny. Wybierane w rygorystycznym procesie bóstwo opuszcza swój zbudowany w XVII wieku pałac jedynie kilkanaście razy w roku, a pozostały okres spędza w izolacji. Śmiertelnikom wolno zwiedzać tylko wewnętrzny dziedziniec trzypiętrowego ceglanego pałacu i liczyć na to, że za misternie rzeźbionymi okiennicami pojawi się święta postać przynosząca szczęście i błogosławieństwo.
Madźu Deval
W tej części placu króluje świątynia Sziwy - Madźu Deval. Jej popularna nazwa - Świątynia Hipisów pochodzi z lat 70. XX wieku, kiedy to w poszukiwaniu wolności przybywały tu dzieci-kwiaty z całego świata, a wysokie stopnie świątyni były idealnym miejscem spotkań i odpoczynku. Podobnie jak w świątyni Jagannath, wprawne oko dostrzeże rzeźbione w drewnie sceny z Kamasutry zdobiące podpory trzy-poziomowego dachu.
Dom z drewna
Znajdujący się w pobliżu Kastamandap to największa i najbardziej znana nepalska pagoda skonstruowana wyłącznie z drewna - bez użycia metalowych elementów konstrukcyjnych i gwoździ. Dwupiętrowa konstrukcja wzniesiona prawdopodobnie w XII wieku i przebudowana w 1596 roku przez króla Laksmi Narsinga z dynastii Mallów owiana jest legendą. Katmandu zamieszkiwał podobno kiedyś pewien żebrak, którego nie stać było na dach nad głową, co było powodem wielu awantur z żoną. Któregoś dnia biedak nie mogąc już słuchać narzekań małżonki wybrał się na przechadzkę, podczas której rozpoznał w tłumie jedno z bóstw pod ludzką postacią. Włóczęga sprawnie schwytał je i uwięził. Niebiańskie stworzenie obiecało w zamian za przywrócenie wolności spełnić jedno życzenie żebraka. Ten bez namysłu poprosił o materiał na budowę domu. Następnego dnia po przebudzeniu przed jego oczyma pojawił się ogromny pień drzewa, tak wielki, że bez problemu dostarczył drewna na budowę okazałego domu, gdzie odtąd małżeństwo mogło żyć w spokoju i harmonii. Nazwa miasta - Katmandu miała brać się od wariacji sanskryckiej nazwy magicznego domu.
Świątynia Sziwy i Parwati
W okolicy Drewnianego Domu znajduje się niska, podłużna budowla strzeżona przez dwa manasy - żeliwne figury przedstawiające połączenie smoków i lwów. Świątynię tą mają w swojej opiece małżonkowie Sziwa i Parwati wyglądający z okna nad bramą wejściową. Bóstwa przedstawione w objęciach mają przynosić szczęście młodym parom.
Swayambhunath
Nieckowata dolina Katmandu była podobno dawniej wypełniona wodą. Jak głosi legenda, na środku jeziora wyrastał przepiękny kwiat lotosu. Zamieszkujący pobliskie tereny bodhisattwa - oświecony Mandziuśri chcąc dostać się do świętego kwiatu przepołowił mieczem jedno ze wzgórz zamykające zbiornik. Gdy lotos opadł na dno, na jego miejscu wyrosła góra, na której znajdowała się buddyjska stupa. Swayambhunath ma więc oznaczać w sanskrycie samo-stworzenie.
Pomijając legendę, wiadome jest, że świątynia ta należy do najstarszych w Nepalu miejsc kultu, a jej powstanie datuje się na V-VI wiek, aczkolwiek istnieją ślady wskazujące na to, że miejsce uznane było za święte już w III wieku przed naszą erą. Swayambhunath, nazywana też Świątynią Małp jest jednym z ważniejszych miejsc buddyjskich pielgrzymek. Kompleks, do którego prowadzi 365 stopni składa się z widocznej z daleka złotej stupy z wizerunkiem wszystko widzących oczu Buddy, klasztoru i licznych świątyń. Stada małp biegające między murkami modlitewnymi mani, modlący się mnisi kręcący młynkami, palące się ofiarne maślane lampki i mantry dobiegające ze straganów z pamiątkami czynią to miejsce niesamowitym. Po wizycie w hałaśliwym i zatłoczonym centrum miasta warto odpocząć przy dźwięku buddyjskich śpiewów i łopocie kolorowych modlitewnych chorągiewek.
Thamel
Dobrym miejscem na zakończenie zwiedzania Katmandu jest Thamel - tętniąca życiem dzielnica zwana turystycznym gettem. Tu znajduje się większość niedrogich hosteli, restauracji serwujących tradycyjne dania oraz niezliczone sklepy z pamiątkami, których wybór może pochłonąć wiele godzin.
Brak komentarzy. |