Zwiedzanie Madrytu, podpowiadamy co warto zobaczyć w stolicy Hiszpanii. Madryt pozostaje w cieniu znacznie popularniejszej Barcelony, nie uznaje się go także za najładniejszą z europejskich stolic. A przecież miasto zachwyca jednymi z najlepszych na świecie muzeów, wspaniałymi parkami i nieustającym nocnym życiem, zaś niedzielny pchli targ słynie jako najciekawszy w Hiszpanii.
Muzea - złoty trójkąt sztuki.
Madryckie muzea zaliczane są do jednych z najlepszych na świecie. W hiszpańskiej stolicy można spędzić intensywne tygodniowe wakacje w ogóle nie wychodząc z muzeów. Najsłynniejsze z nich - Museo del Prado z najwspanialszą w Europie kolekcją nowożytnego malarstwa, Centro del Arte de Reina Sofia, gdzie zobaczyć można słynną Guernicę Picassa i Museo Thyssen - Bornemisza z kolekcją prezentującą przekrój przez całą historię malarstwa tworzą tzw. złoty trójkąt sztuki - ich odwiedzenie powinno być najważniejszym punktem wizyty w Madrycie.
Miłośnicy morza nie mogą opuścić wizyty w Museo Naval, jednym z najlepszych morskich muzeów w Europie. Fani archeologii powinni natomiast udać się do Museo Arqueologico Nacional, słynącego z wyjątkowo bogatej kolekcji pozwalającej zapoznać się z najdawniejszymi dziejami Hiszpanii.
Oazy zieleni w wielkim mieście.
Jednym z najważniejszych elementów madryckiego stylu życia jest niedzielny spacer do wspaniałego Parque del Buen Retiro. Przekraczając jego bramy w weekendowe popołudnie odnosi się wrażenie, iż wszyscy mieszkańcy wpadli na ten sam pomysł. Można spędzić cały dzień spacerując ocienionymi alejkami, pływając łódką po jeziorze, oglądając parkowe budowle (najsłynniejszą z nich jest Palacio de Cristal - XIX - wieczny pałacyk z metalu i szkła), czy wreszcie popijając kawę w jednej z parkowych kawiarenek. A może po prostu poszukać białych kruków w mieszczącym się tuż przy parku targu z książkami, przysiąść na jeden z parkowych ławeczek i spędzić popołudnie zagłębiając się w lekturze? Oto niedziela po madrycku!
Absolutnie godna polecenia jest wizyta w Parque de la Montana, gdzie znajduje się... autentyczna egipska świątynia - Templo de Debod z IV wieku p. n. e., wysłana do Hiszpanii kawałek po kawałku w latach sześćdziesiątych. W gorący dzień ucieczki od upałów można szukać także w XVIII - wiecznym Real Jardin Botanico - nie jest tak duży jak Parque del Retiro, ale za to bardziej kameralny i mniej oblegany. Innym ulubionym zielonym miejscem madrilenos jest Parque del Oeste.
Jednym z najciekawszych i najbardziej nietypowych zielonych miejsc Madrytu jest... stacja kolejowa Antigua Estacion de Atocha. Imponujący już z zewnątrz XIX - wieczny budynek skrywa w swoim wnętrzu tropikalny ogród z 500 gatunkami roślin, czyniący stację jednym z najpiękniejszych dworców kolejowych świata.
Place i ulice - miejsce spotkań.
Sercem Madrytu jest Plaza Mayor - od tego miejsca najlepiej zacząć wizytę w hiszpańskiej stolicy. Ogromny plac z otaczającą go zachwycającą XVI i XVII - wieczną architekturą był miejscem, gdzie niegdyś mieściło się targowisko, a następnie odbywały się wszystkie najważniejsze publiczne wydarzenia: koronacje królów i egzekucje winnych, spektakle teatralne oraz corridy. Warto wybrać się na Plaza Mayor w niedzielę, kiedy odbywa się tu kolekcjonerski targ, gdzie kupić można stare znaczki, monety czy pocztówki.
Komunikacyjnym centrum miasta jest natomiast Plaza de la Puerta del Sol - zawsze zatłoczony ze względu na znajdującą się tu główną stację madryckiego metra, jest tradycyjnym miejscem spotkań madrilenos w noworoczną noc. Tutaj też znajduje się jeden z symboli Madrytu - pomnik niedźwiedzia z truskawkowym drzewem, a także obowiązkowe miejsce pamiątkowych zdjęć - kilometr zerowy, od którego mierzy się wszystkie odległości w Hiszpanii.
Miłośnicy Almodovara powinni odwiedzić Plaza de Santa Ana, który pojawił się w kilku filmach hiszpańskiego reżysera - to tutaj kawa i piwo smakują najbardziej po madrycku. W drodze do Pałacu Królewskiego nie można przejść obojętnie przez Plaza de Oriente - majestatyczny plac rozciągający się przed siedzibą hiszpańskich królów. Obowiązkowym punktem zwiedzania powinien być także mieszczący się u wylotu Paseo del Prado Plaza de la Cibeles, symbol madryckiego splendoru. To tutaj znajduje się jeden z najładniejszych budynków hiszpańskiej stolicy - secesyjny Palacio de Comunicaciones, a także najpiękniejsza fontanna de Cibeles. Uroczym i kameralnym miejscem jest niewielki Plaza de la Villa, otoczony z trzech stron przez barokowe budynki.
Ulicą, której nie można pominąć jest słynna Gran Via - monumentalny bulwar powstały w miejsce niegdyś istniejącego tu labiryntu wąskich uliczek.
Pałac Królewski - siedziba hiszpańskich władców.
Choć rodzina królewska już dawno tu nie mieszka, dawny splendor pozostał nienaruszony. Palacio Real w Madrycie dzisiaj używany jest podczas ważniejszych uroczystości państwowych, ale przede wszystkim jest jednym z największych skarbów architektonicznych miasta. XVII - wieczny pałac to zasługa pierwszego z Burbonów - Filipa IV, który chciał stworzyć rezydencję jaka przyćmiłaby wszystkie inne europejskie królewskie włości. Zwiedzając 50 królewskich komnat utrzymanych w różnych stylach i oglądając zdobiące je malowidła wielkich artystów można przyznać, że plan mu się powiódł. Ciekawostkami absolutnie godnymi uwagi są mieszczące się w obrębie kompleksu Królewska Apteka ukazująca nieco inne, bardziej pragmatyczne oblicze królewskiego życia, oraz Królewska Zbrojownia z kolekcją broni z XVI i XVII wieku.
Las Ventas - dom madryckiej corridy.
Nie trzeba być miłośnikiem corridy, aby odwiedzić Las Ventas - największą i najważniejszą arenę do walk byków w Europie, mogącą pomieścić aż 25 000 widzów. Wizyta w mieszczącym się tu Museo Taurino pozwala nie tylko poznać od środka budynek areny, ale także dzięki wspaniałym przewodnikom całe zjawisko kulturowe, jakim jest corrida.
El Rastro - pchli targ dla koneserów.
Odbywający się w dzielnicy La Latina niedzielny market El Rastro to największy pchli targ w Europie i jeden z symboli Madrytu. Od 500 lat w niedzielne poranki zbierają się tu sprzedawcy, od których kupić można przysłowiowe „mydło i powidło” - tanie ubrania, stare płyty flamenco, chińskie drobiazgi i antykwaryczne książki. Nie można przegapić!
Brak komentarzy. |