Dojazd autokarem do Chorwacji w praktyce. Ile trwa podróż autokarem do Chorwacji? Którędy jeżdżą autokary? Jak najlepiej dostać się do Chorwacji - samolotem, autokarem, a może samochodem? W wypadku wyjazdu do Chorwacji zorganizowanego przez biuro podróży, przejazd autokarem nie musi okazać się przestarzałą i niewygodną formą przemieszczania się. Podróż taka może być wręcz dodatkową, wakacyjną atrakcją.
Którędy do Chorwacji?
Odległość z Polski do Chorwacji wbrew pozorom nie jest duża. Trasa z Warszawy do pierwszych ośrodków wypoczynkowych na najbardziej wysuniętym na północ półwyspie Istria to niecałe 1000 km. Mieszkańcy południowej Polski są w jeszcze bardziej komfortowej sytuacji, bo z Katowic mają do pokonania około 850 km, z Wrocławia natomiast tylko o 100 km więcej. Praktycznie wszystkie firmy decydują się na przekraczanie południowej granicy w Cieszynie lub Chałupkach po to by po czeskiej stronie od razu wjechać na autostrady. Nasi sąsiedzi dysponują już świetną siecią dróg tranzytowych, więc trasę do Ołomujca, a następnie Brna pokonuje się w mgnieniu oka. Wybierając jako przewoźnika jedno z tańszych biur podróży trzeba się liczyć z tak zwanym przewozem antenowym. Polega on na tym, że mniejsze autobusy zbierają turystów z różnych miast w Polsce i dowożą ich ma miejsce głównej zbiórki. Może się zdarzyć tak, że trzeba będzie przesiadać się nawet dwa razy. Zazwyczaj ostatecznym miejscem spotkania wszystkich autokarów jest czeskie Znojmo, tuż przy austriackiej granicy, znane kiedy ze strefy bezcłowej. Zawsze warto zapytać w biurze jaka jest planowana trasa i jak zorganizowany jest przejazd antenowy.
Kolejnym etapem jest Austria trasą na Wiedeń, a po nim Graz. Następnie, w każdym wypadku konieczny jest przejazd przez ostatni kraj tranzytowy - Słowenię. O ile miejscem docelowym jest półwysep Istria to cena winiety jest adekwatna do liczby przejechanych na Słowenii kilometrów. W każdym innym wypadku przejazd zawiera jedynie około czterdziestu, pełnopłatnych kilometrów. Ten kawałek autostrady stał się dla Słoweńców żyłą złota, której bardzo skrupulatnie pilnują nie zaskarbiając w ten sposób przyjaźni chorwackich sąsiadów i odwiedzających ich turystów.
Witamy w Chorwacji!
Po około 12-godzinnej podróży zostają osiągnięte północne kurorty Chorwacji. W prawdzie konieczne jest przekroczenie jedynej nie-unijnej granicy słoweńsko- chorwackiej, ale formalności są już bardzo uproszczone. Obywatele polscy, podobnie jak mieszkańcy wszystkich krajów UE mają prawo wjazdu na podstawie dowodu osobistego jeśli jest to pobyt niezarobkowy do 90 dni. Od kilku lat podobne przepisy dotyczą Czarnogóry, Serbii oraz Bośni i Hercegowiny. Celem wprowadzenia uregulowań było usprawnienie ruchu turystycznego. Do tej pory jednak zdarzają się niemiłe niespodzianki na południowej, czarnogórsko - chorwackiej granicy. Bywa, że Chorwaci specjalnie robią problemy turystom wracającym z wypoczynku w Czarnogórze, ale na szczęście coraz rzadziej.
Należy pamiętać, że kierując się do Dubrownika i innych kurortów na południe od wyspy Korczula, trzeba będzie przejechać przez kilkunastokilometrowy pas należący do Federacji Bośni i Hercegowiny. Mimo, że odprawa graniczna jest już maksymalnie uproszczona to niestety nadal zajmuje parę chwil.
Po staremu, czy nowocześnie?
Dziś już praktycznie wszystkie firmy przewozowe planują trasę autostradową prowadzącą od granicy słoweńskiej, przez okolice Zagrzebia na południe, aż do delty rzeki Neretwy, czyli niemalże miejsca gdzie Chorwację przecina Bośnia i Hercegowina. Bardzo nowoczesna autostrada biegnie kilkanaście do kilkudziesięciu kilometrów od wybrzeża, ale w wypadku Chorwacji oznacza to już bardzo wysokie góry Dynarskie. Człowiekowi udało się poskromić je za pomocą tuneli i mostów, jednak bardzo niebezpieczny bywa wiatr. Czasem autokary nie mogą wjechać na autostradę ze względu na zbyt silne podmuchy. Oznacza to konieczność przejazdu tak zwana starą drogą, czyli Magistralą Adriatycką. Wprawdzie jest to trasa, która znacznie wydłuża czas osiągnięcia celu, ale walory widokowe są nieporównywalne z autostradowymi. Magistrala wije się nad samym morzem od Dubrownika po półwysep Istria i pozwala zajrzeć z góry niemal do każdej osady. Wzbogacona jest o punkty widokowe oferujące niesamowitą pespektywę na oliwne gaje, czyste morze i nieodległe wyspy oraz stragany z miejscowymi przysmakami. Nawet wydłużenie trasy w ten sposób zazwyczaj nie powoduje większych skarg ze strony turystów.
Niewątpliwą okazją do skorzystania ze starej drogi będzie wizyta w Parku Narodowym Plitwickich Jezior. Jak mówią Chorwaci trasa jest dobra i bezpieczna bo wytyczona według naturalnych brzegów rzeki, dzięki czemu istnieje w zgodzie z naturą. Wzdłuż niej w górskich wioskach jest wiele zajazdów oferujących obiad z niesamowitej, pieczonej na rożnie jagnięciny. Mięso zyskuje walory smakowe dzięki specjalnym gatunkom traw jakimi żywią się zwierzęta. Zazwyczaj w programie wycieczki planuje się posiłek w jednym z takich tradycyjnych miejsc.
Kiedy wybrać przejazd autokarowy?
Oczywistą sytuacją, gdzie autokar jest nieodłączny są wycieczki objazdowe. W tak małym kraju jest bezkonkurencyjny, nie powoduje zmęczenia, bo przejazdy są stosunkowo krótkie i wzbogacane przez ciągłe bodźce widokowe.
W wypadku wykupienie pobytu z własnym dojazdem warto rozważyć możliwość wykupienia samego przejazdu autokarowego w „tanim” biurze, gdzie nawet w sezonie cena podróży na samo południe Chorwacji to około 350 zł. Takie rozwiązanie pozwala na zabranie większego bagażu niż samolotowy, chociaż w razie wyraźnej przesady kierowca może wyciągnąć wagę i zażądać dopłaty za nadbagaż.
Zdecydowanie nie powinny decydować się na autokar rodziny z małymi dziećmi i osoby starsze. Kilkunastogodzinna podróż zamienia się w niekończącą się niewygodę, a piękne widoki mogą nie zrekompensować opuchniętych nóg.
Kilka ciekawostek
Na koniec warto wspomnieć o różnicach w języku Polskim i Chorwackim, które w trasie mogą spowodować nieporozumienia. Istotnym jest, że polskie słowo „prawo”, po chorwacku oznacza kierunek na wprost (alternatywnie używają słowa „ravno”). Nie należy też przy Chorwatach używać słowa „droga” bez wyjaśnienia co ono oznacza, ponieważ w tym języku identycznie brzmi określenie narkotyków.
Przy wyborze zarówno kierunku, terminu jak i rodzaju transportu poświęcenie odpowiedniej ilości czasu na podjęcie decyzji z pewnością zaprocentuje. Trzeba pamiętać, że zasłużony odpoczynek musi być komfortowy. Odpowiednie rozważenie plusów i minusów każdej opcji prowadzi do świadomej decyzji, z której efektów można cieszyć się w trakcie wymarzonych wakacji.
Brak komentarzy. |