Plany przewidują budowę mającego 32 kilometry mostu składającego się z przeprawy dla samochodów oraz wiaduktu kolejowego. Inwestycja miałaby składać się z dwóch etapów, pierwszy to połączenie Ras Hamid z egipską wyspą Tiran na Morzu Czerwonym, w drugim przeprawa miałaby zostać doprowadzona do przylądku Nasarni na Półwyspie Synaj, znajdującego się nieopodal kurortu wypoczynkowego
Sharm El Sheikh.
Budowa mostu pozwoli na przemieszczanie się pomiędzy krajami, bez konieczności przekraczania granicy z Izraelem czy rejsu przez Morze Czerwone. Inwestycja skróciłaby czas podróży pomiędzy Egiptem i Arabią Saudyjską do nieco ponad 20 minut.
Koszty budowy szacowane są na gigantyczną kwotę 5 mld euro, jednak zdaniem władz obu państw zapotrzebowanie na taką inwestycję jest tak duże, że zwróci się bardzo szybko.
Pomysł budowy mostu na Morzu Czerwonym nie jest nowy, po raz pierwszy Egipt i Arabia Saudyjska rozmawiały o nim w 1988 roku. Jednak ze względu na sprzeciw Izraela, były prezydent
Egiptu Hosni Mubarak zerwał rozmowy związane z jego budową. Teraz, gdy Egipt przechodzi transformację polityczną, oba państwa wróciły do rozmów.