Pomimo wielu niepokojących sygnałów, które dochodziły z Egiptu po objęciu władzy przez Mohameda Mursiego, informujących o planie wprowadzenia zakazu spożywania alkoholu i opalaniu się w bikini, Egipt nie zdecyduje się na takie obostrzenia. Poinformował o tym egipski minister turystyki - Hisham Zaazou.
O możliwości wprowadzenia zakazu sprzedaży alkoholu w Egipcie informowaliśmy dwukrotnie -
Egipt zakaże picia alkoholu i opalania się w bikini? oraz
Koniec z alkoholem w Egipcie?. Pomysły te były forsowane przez najbardziej konserwatywne ugrupowania islamskie. Nie trzeba być znawcą, aby stwierdzić, że działanie takie spowodowały by znaczny spadek liczby zagranicznych turystów odwiedzających Egipt.
Na szczęście władze Egiptu wsłuchały się w głosy tamtejszych hotelarzy i zapewniają, że zakazy te nie będą wprowadzone. Jest to bardzo dobra decyzja nie tylko dla samych turystów, lecz także dla Egiptu, którego gospodarka w dużym stopniu opiera się na branży turystycznej.
Warto także zauważyć, że po wielu ostatnich wydarzeniach w których ucierpieli zagraniczni turyści (np. w wyniku wypadku balonu -
Śmierć turystów w Egipcie) zaczęli oni ponownie odwracać od Egiptu. W efekcie hotelarze i restauratorzy znacznie obniżyli ceny, co przekłada się na tańsze wycieczki do egipskich kurortów oferowane m.in. przez polskie biura podróży.
Pomimo wszystkiego Egipcjanie patrzą w przyszłość bardzo optymistycznie. Zdaniem Hishama Zaazou za 9 lat Egipt będzie odwiedzało rocznie około 30 milionów zagranicznych turystów.
Fr, fot. photoxpress.com / 2013-05-16