„Batumi, ech Batumi, herbaciane pola Batumi...” - śpiewały Filipinki. Legendarny gruziński kurort do dziś pozostaje jedną z najsłynniejszych czarnomorskich miejscowości wypoczynkowych. Spektakularna przyroda miesza się tu z nowoczesnym budownictwem, zaś wieżowce luksusowych hoteli sąsiadują z tureckimi domkami. Oto Batumi - stolica Adżarii.
Jak dojechać?
W Batumi znajduje się jedno z trzech międzynarodowych lotnisk Gruzji, niestety - jak dotychczas nie uruchomiono bezpośrednich lotów z Polski do miasta. Najlepiej zdecydować się na przylot do położonego ok. 150 kilometrów od Batumi Portu Lotniczego Kopitnari koło Kutaisi. Można tu dolecieć tanimi liniami Wizz Air z Katowic i Warszawy - Modlina. Ceny poza sezonem rozpoczynają się nawet od 150 złotych w dwie strony, w lecie natomiast często przekraczają kwotę 1000 złotych. Bezpośredni transport do Batumi, w okolice znajdującego się w centrum miasta hotelu Radisson zapewniają transferowe autobusy sieci Georgian Bus. Ich rozkład jest skoordynowany z godzinami przylotów poszczególnych samolotów. Bilet należy kupić w kasie na lotnisku - nie ma możliwości nabycia go w autobusie.
Jeśli planujemy przy okazji urlopu w Gruzji zwiedzić także i inne jej regiony, warto zdecydować się na przylot z warszawskiego Okęcia do Tbilisi LOT-em. Ceny przelotu w sezonie mogą przekraczać nawet 2000 złotych, ale czasami (zwykle w zimie) można upolować bilety za około 500 złotych. Dystans z Tbilisi do Batumi wynosi prawie 400 kilometrów, ale za to zyskujemy możliwość zwiedzenia Tbilisi i okolic. Najlepiej zdecydować się na przebycie tej odległości nocnym sypialnym pociągiem - jako że ten kurs cieszy się dużą popularnością, bilety warto kupić z wyprzedzeniem. Można też dojechać z Tbilisi busikiem - jest to szybsze, ale mniej komfortowe rozwiązanie.
Plaża, dzika plaża?
Głównym powodem, dla którego turyści przybywają do Batumi, są oczywiście plaże. Dla wielu osób okazują się one zarazem największym rozczarowaniem - są kamieniste, bez leżaka bardzo niewygodnie się odpoczywa (o ile o odpoczynku w ogóle może być mowa), zaś w wodzie ciężko obejść się bez specjalnych butów - chodzenie po kamieniach do najwygodniejszych nie należy. Jeżeli jednak jesteście gotowi pogodzić się z tego rodzaju niedogodnościami, plażowanie może stać się główną atrakcją Waszego pobytu.
Tajemniczy ogród i orientalne uliczki
Batumi ma jednak do zaoferowania o wiele więcej niż tylko plaże. Największą atrakcją miasta jest słynny Ogród Botaniczny, założony już w XIX wieku przesz Andrieja Krasnowa. Niegdyś był dumą całego ZSRR, dziś pozostaje nieco zapuszczony, ale wciąż fascynujący.
Warto wybrać się na spacer w uliczki nieco bardziej oddalone od morza niż tylko główna promenada. Ciekawym miejscem jest jedyny zachowany w mieście meczet - Orta Dzhame z XIX wieku i jego okolice, gdzie skupia się wielu Adżarów - gruzińskich muzułmanów. Panuje tu orientalny klimat, można napić się tureckiej herbaty i zjeść najlepszego w mieście kebaba czy baklawę.
Koniecznie należy zobaczyć nową dumę miasta - Piazzę, czyli włoski plac w centrum gruzińskiego miasta. Uroczy plac wypełniają kawiarnie i restauracje - szczególnie godna polecenia jest kawiarnia „Mimino”, nawiązująca do filmu o tej samej nazwie. Innym pięknym skwerem jest Plac Europy ze współczesnym pomnikiem Medei trzymającej złote runo.
Jak ciekawie spędzić czas?
Atrakcjami dla dzieci z pewnością będzie wizyta w delfinarium, podziwianie widoków ze szczytu młyńskiego koła, czy pokaz tańczących fontann. W lecie 2013 roku uruchomiono w Batumi nową kolej gondolową, która szybko stała się nowym turystycznym hitem miasta. Fani zakupów nie będą się nudzić na giełdzie złota, gdzie sprzedawcy z Gruzji i Turcy prezentują piękną biżuterię, a także na Dużym Bazarze, gdzie pogubić się można wśród aromatów i smaków przypraw, owoców, kawy i herbaty... ale także i surowych ryb i mięsa.
Batumi to nie tylko wakacyjna stolica wypoczynku, ale także i rozrywki - tutejsze lokale i nocne kluby tętnią życiem nierzadko do wczesnych godzin rannych. Szczególną popularnością, jak to w większości kurortów, cieszą się kluby przy plaży, oferujące całonocne imprezy. Wyjątkiem od reguły są deszczowe dni - kiedy pada, większość wczasowiczów woli nie wychylać nosa z hotelu, a bary i kluby widocznie pustoszeją.
Obowiązkowym miejscem spotkań turystów jest fontanna, zwana „Wieżą Czaczy” - i nie bez powodu. Każdego wieczoru o siódmej wieczór zamiast wody, wypuszcza ona przez 10 minut czaczę, czyli gruzińską wódkę. Smacznego!
Atrakcje w okolicy
Podczas wczasów w Batumi warto przeznaczyć jeden dzień na zwiedzenie ciekawych okolic miasta. Najsłynniejszą atrakcją położoną 12 kilometrów na południe od Batumi jest monumentalna twierdza Gonio - Apsarus. Forteca z czasów rzymskich i bizantyjskich, o której pisał już Pliniusz Starszy, miała chronić wejścia do pobliskiego wąwozu rzeki Czochor. Według legendy pochowany jest tutaj święty Mateusz. Miejsce zrobi szczególne wrażenie na miłośnikach historii.
Natomiast jeśli spowszednieją Wam plaże Batumi, koniecznie należy wybrać się jeszcze nieco dalej na południe, aż do granicy z Turcją. W maleńkiej Sarpi znajdziemy dość nietypową plażę - położona jest ona tuż przy przejściu granicznym o niezwykłym kształcie, symbolizującym klucz między Azją a Europą. Nad plażowiczami wznosi się cerkiew, zaś po drugiej stronie granicy widać meczet; nawoływania muezina wyraźnie słychać po gruzińskiej stronie, lepiej jednak w bikini do meczetu się nie zapuszczać. Atutem miejsca jest dużo czystsza niż w Batumi woda.
Ciekawostką dla rodaków jest plażowa knajpka o wdzięcznej nazwie... Cafe-Bar Polska.
Brak komentarzy. |