Idzie Euro 2012, idą podwyżki cen alkoholu
Nie jest tajemnicą, że Euro 2012 jest dużą promocją naszego kraju, nie jest tajemnicą także, że wielu będzie chciało zarobić na imprezie. W gronie osób liczących na duże zyski są m.in. właściciele restauracji i pubów, którzy zapowiadają podwyżki.
Największych podwyżek cen alkoholu (choć nie tylko) możemy spodziewać się w lokalach położonych najbliżej stadionów. Im dalej od stadionów tym podwyżki będą mniejsze. Restauratorzy szacują, że średnio ceny wzrosną o 15 procent, zastrzegają jednak, że nie chodzi tutaj tylko o ich chęć większego zysku - wielu dostawców, zapowiedziało, że w czasie Euro 2012 oferowane przez nich produkty będą droższe - czytamy w „Dzienniku Gazecie Prawnej”.
Podwyżki będą dotyczyły także cen posiłków, m.in. w sieciach typu fast food. Tutaj jednak nie powinny one przekroczyć 10 procent - jak tłumaczą właściciele tych lokali, po podwyższeniu ceny, nie jest łatwo ją szybko zmniejszyć, aby nie stracić wiarygodności wśród klientów.
Co i gdzie zdrożeje?
Nie trudno się domyśleć, że najbardziej wzrosną ceny tych produktów, które są najbardziej popularne wśród kibiców z danego kraju. I tak Warszawa spodziewa się około 100 tys. kibiców z Rosji, tutaj więc najwyższe podwyżki będą dotyczyły wódki. Z kolei we Wrocławiu i Gdańsku z pewnością zdrożeje piwo, a to za sprawą kibiców z Irlandii oraz Czech, których łącznie ma przyjechać około 300 tysięcy.
Cóż, jeśli nie chcemy w czasie Euro 2012 płacić jak przyjezdni kibice, pozostanie nam oglądanie meczy i świętowanie albo w domach, w gronie najbliższych, albo w lokalach położonych jak najdalej stadionów czy centr miast, gdzie goście z zagranicy nie dotrą.
Fr, fot. wikimedia.org / 2012-01-15
Komentarze: