Jadąc na wakacje do Mołdawii warto zastanowić się co kupić, jaką pamiątkę, która będzie charakterystyczna dla tego ciągle nieodkrytego przez turystów kraju. Podpowiadamy co warto kupić i jakie pamiątki warto przywieźć z Mołdawii.
Z pamiątkami z Mołdawii jest pewien problem. Otóż nie ma zbyt wielkiego wyboru. Wszystko dlatego, że Republika Mołdawii jest w Europie krajem trochę zapomnianym, który dopiero teraz rozwija się turystycznie. Jest to proces powolny, o czym może świadczyć fakt, że jedna z największych i zarazem najpopularniejsza wśród odwiedzających winnica w kraju (Cricova) wciąż jest nieczynna w niedzielę i nie można jej wtedy zwiedzać. Nie znaczy to jednak, że z Mołdawii nie da się przywieźć żadnej pamiątki. Da się, tylko trochę trudniej je znaleźć niż np. w zalanej turystami Chorwacji.
Pitna pamiątka
Mołdawia najbardziej znana jest z produkcji wina. Nie można być w kraju wina i się go nie napić. Co więcej, można je ze sobą zabrać na pamiątkę. Biały lub czerwony trunek można kupić w marketach czy w małych sklepikach, ale najlepiej jednak kupić u źródła, czyli w winnicy. Do wyboru jest niezliczona ilość białych i czerwonych win, a także brandy. Największą piwnicą z winami (również na świecie) jest Mileştii Mici, której podziemne pomieszczenia ciągną się przez 250 km, a w nich leżakuje prawie 2 miliony butelek wina! Drugą pod względem wielkości jest Cricova, o ponad połowę mniejsza. Oprócz nich jest jeszcze kilka trochę mniej znanych, jak Purcari czy Ciumai. Zanim się którąkolwiek odwiedzi warto sprawdzić godziny otwarcia, bo możliwe, że zamiast pamiątkowej butelki wina wywieziemy z winnic rozczarowanie.
Innych niż wino pamiątek najlepiej szukać w Kiszyniowie, ponieważ stolica jest najczęściej odwiedzanym przez turystów miejscem i właściwie jedynym, w którym można znaleźć coś, co chętnie zabierzemy ze sobą do domu.
Trochę folkloru do szafy
Wśród różnego typu pamiątek w sklepach znaleźć można również tradycyjną, ludową odzież. Począwszy od pięknie wyszywanych białych bluzek, na spodniach i sukniach kończąc. Wszystko z naturalnych materiałów, głównie z lnu lub bawełny. Są w każdym możliwym rozmiarze, znajdzie się coś zarówno dla bobasów, jak i dorosłych. Można też kupić dodatki: chusty, szale i biżuterię. Niestety, do najtańszych nie należą.
Coś do mieszkania
Drewniane łychy, wyrzeźbione kiście winogron, zegary z drewna, obrazy, patery, ceramiczne talerze, sztućce, kubki i miseczki to kolejne przedmioty, które mogą zdobić nasze mieszkania po powrocie z Mołdawii. Z reguły są bogato zdobione: malowane, rzeźbione, o przeróżnych kolorach i kształtach. Często wykorzystywanym motywem są winogrona, ale to nie powinno dziwić w kraju z największą winnicą na świecie. Talerze, zegary itp. zdobią również sielskie krajobrazy Mołdawii. Niektóre z tych przedmiotów zachwycają wykonaniem, inne reprezentują wysoki poziom kiczu. Trzeba więc dokładnie oglądać półki, żeby wśród tego wszystkiego wypatrzyć wymarzoną pamiątkę, szczególnie, że ceny tych przedmiotów raczej zachwycać nie będą. Nie wszystkie z nich są też prawdziwym rękodziełem, ale masowo produkowanymi gadżetami, które rękodzieło mają udawać.
Gdzie na zakupy?
W Kiszyniowie jest kilka miejsc, w których można nabyć pamiątki. Największy wybór znajdziemy przy głównej ulicy Stefana Cel Mare, gdzie oprócz dwóch dużych sklepów z wymienionymi wyżej przedmiotami, obok teatru znajduje się mały park. Istnieje w nim coś na kształt bazaru artystycznego, choć to słowo jest trochę na wyrost, ponieważ przeważają seryjnie malowane obrazy z kwiatami lub krajobrazami w złotych ramach o wątpliwych walorach artystycznych. Ale oprócz obrazów jest kilka bazarów z drobnymi, ale ładnymi upominkami, jak np. ręcznie robione magnesy czy kubki. Zanim na cokolwiek się zdecydujemy, warto obejść bazar oraz wejść do któregoś sklepu z pamiątkami, ponieważ niektóre przedmioty się dublują lub są podobne i mogą się znacznie różnić ceną. No i bazar ma tę przewagę, że można próbować się targować.
Brak komentarzy. |