W Indonezji, jak zresztą w wielu krajach, pomimo silnych wpływów wielkich religii, ludzie wciąż wierzą w magię, wróżby i zabobony.
Spotykamy się tu z wróżkami, przepowiedniami i różnego rodzaju czarodziejskimi sztuczkami. Czasem po rozmowie z Indonezyjkami dowiadujemy się o sobie wielu rzeczy i co przerażające - często trafiają w samo sedno. Są skłonne opowiedzieć nam o naszym życiu, o naszej rodzinie, o tym, co się wydarzyło, bądź wydarzy. Niektóre informacje są na tyle prawdziwe, że nawet Biały Człowiek zaczyna wierzyć w magiczne zdolności Indonezyjczyków.
Nie jest tajemnicą, że biali mężczyźni cieszą się dużym powodzeniem wśród indonezyjskich dziewcząt. Europejczyk, Australijczyk, czy Amerykanin jest dla nich zjawiskiem egzotycznym, ale też szansą na prestiż i lepsze życie. Młode dziewczyny, podobnie jak ich matki i babki, także wierzą w zabobony. Chcąc zatrzymać przy sobie ukochanego sięgają po czary. Jeżeli ktoś z Was teraz je, pije, albo jest wyjątkowo wrażliwy, lepiej niech nie czyta dalej tego artykułu.
Zwyczajem jest tu przyrządzanie dla wybranka herbaty. Dodaje się do niej niewielką ilość krwi menstruacyjnej. Dzięki magicznej właściwości krwi, dziewczęta mają zdobyć serce swojego wybranka, a on ma kochać je do końca swojego życia. Jest to jedna z wielu praktyk mająca na celu usidlenie ukochanego. Co więcej nie jest to zwyczaj charakterystyczny tylko dla tego regionu. Nie szukając daleko - dodawanie krwi menstruacyjnej do posiłków, w tym wypadku ciasta było starosłowianską praktyką.
Panów jadących do Indonezji uprzedzam przed piciem herbaty podanej przez zaprzyjaźnione Indonezyjki. Jestem pewna, że po przeczytaniu tego artykułu nie wypijecie nic co może się wydać podejrzane. Nie popadajcie jednak w paranoję, w końcu jak to się mówi: przez żołądek do serca…
bobstar | super art :) |