Metro w Barcelonie w praktyce. Transport i poruszanie się metrem po Barcelonie - ceny biletów, najpopularniejsze linie. Barcelona należy do najlepiej skomunikowanych miast nie tylko w Hiszpanii ale i Europie. Kilkadziesiąt linii autobusów, tramwajów i cała podziemna i naziemna sieć kolei sprawiają, że transport w mieście, a także poza jego administracyjnymi granicami nie stanowi większego problemu.
Każdego dnia z tego swoistego podziemnego miasteczka korzystają setki tysięcy mieszkańców, turystów i osób dojeżdżających do pracy z okolicznych miejscowości. Dzięki temu w dowolne miejsce w mieście można dotrzeć w przeciągu 45 minut. Gdyby korzystać tylko z komunikacji naziemnej, czas niewątpliwie wydłużyłby się nawet do kilku godzin. Metro jest przy tym nowoczesne, zawsze czyste i stale ulepszane. Większość stacji jest też przystosowana dla osób starszych i niepełnosprawnych. Oczekując na pociąg można zawsze przejrzeć krótkie zabawne filmiki lub przeczytać wiadomości z regionu wyświetlane na elektronicznych ekranach; wieczorem zaś posłuchać muzyki poważnej na niektórych stacjach...
Budowę metra w Barcelonie rozpoczęto w 1920 roku od dwóch linii. Pierwszą z nich ukończono już w 1924 roku. Łączyła ona centralny dziś punkt miasta - Plac Kataloński ze stacją Lesseps w dzielnicy Gracia, nieco ponad kilometr od otwartego dwa lata wcześniej popularnego dziś Parku Guell. Zaledwie w dwa lata później, w 1926 roku oddano do użytku drugą linię z myślą o przypadającej wkrótce Wystawie Światowej. Miała ona połączyć Plac Hiszpański (siedzibę wystawy) z Montjuic.
Obecnie metro barcelońskie to 108 km długości, 150 stacji, 6 linii obsługiwanych przez Transports Metropolitans de Barcelona (TMB) - i 3 przez Ferrocarriles de la Generalidad de Cataluna (popularne w Katalonii koleje żelazne). Średnio co piąta stacja zapewnia możliwość dogodnych przesiadek na inne linie, a prawie każda pozwala na dalszą jazdę autobusem. Półtora miliona pasażerów każdego dnia sprawia, że, z uwagi na dynamiczny rozwój miasta, już dziś na niektórych liniach w godzinach szczytu, metro osiąga kres swoich możliwości przewozowych.
Władze miasta nie spoczywają więc na laurach. Większość linii ma być rozbudowana w najbliższych latach. Już teraz trwają gorączkowe prace nad budową kolejnych dwóch linii metra (L9 i L10). W praktyce obie mają obsługiwać w większości tę samą trasę. Według planów, docelowo najdłuższy jej odcinek ma mieć 46.6 km i łącznie 52 stacje co będzie rekordem europejskim. Będzie przewozić 90 milionów pasażerów rocznie. Jest inwestycją o nieocenionym znaczeniu dla rozwoju turystyki miasta i ułatwienia komunikacji mieszkańcom skrajnych przedmieść Barcelony. Zasadniczym jej celem jest bowiem połączenie odległego o 10 km od miasta lotniska El Prat. Pociągi na tej trasie mają być w pełni zautomatyzowane.
Aktualny plan metra w Barcelonie można znaleźć na stronie internetowej TMB pod adresem: http://www.tmb.cat/en_US/barcelona/moute/planols/planols.jsp.
I chociaż najlepiej jest unikać przesiadania się z uwagi na oszczędność czasu, to jednak czasem jest to nieuniknione. Dobre oznaczenia nie pozwalają się zgubić, a częstotliwość z jaką jeżdżą pociągi jest sporym atutem tej formy miejskiej komunikacji. Największymi stacjami przesiadkowymi są Placa de Catalunya, Provença/Diagonal, Passeig de Gracia, Trinitat Nova, Placa Espanya. Skupiają one kilka linii metra na różnych poziomach.
Najpopularniejszą linią metra w Barclonie jest linia nr 1 (czerwona). Biegnie mniej więcej z północy na południe, m.in. pod główną ulicą miasta Gran Via, mijając pl. Glories, Arc de Triomph, Plac Kataloński, Uniwersytet, Plac Hiszpański, dwa dworce autobusowe aż do Hospital de Bellvitge. Obejmuje także kilka naziemnych stacji. Inną ciekawą trasą, również o układzie płn. - płd. jest Linia nr 5 (niebieska). Dojedziemy nią pod samą Sagradę Familię, stadion Camp Nou, Dworzec Autobusowy Sants, Hospital de Sant Pau (doskonały przykład katalońskiego modernizmu). Linią S1 bądź S2 (FGC) dojedziemy poza Barcelonę odpowiednio do Terrassa i Sabadell, a Linią nr 7 do Placu Kennedy’ego skąd możemy przesiąść się na błękitny tramwaj, który dowiezie nas na sam szczyt Tibidado - najwyższej góry w Barcelonie, skąd, przy ładnej pogodzie, dostrzec można Majorkę.
Jak więc widzimy komunikacja w Barcelonie wydaje się być skomplikowana z uwagi na różnorodne formy transportu i różnych przewoźników, którzy oferują swoje usługi. Na szczęście obowiązuje zunifikowany system opłat na prawie każdy rodzaj transportu miejskiego. Co prawda istnieje sześć stref i w związku z tym różne ceny, lecz większość znanych atrakcji znajduje się w strefie pierwszej. Pojedynczy bilet (Bitllet senzill) kosztuje 1,35 euro. O wiele bardziej opłaca się jednak kupić bilet 10-przejazdowy, tzw. T-10. Jego cena to 7,70 euro. Jeden bilet uprawnia do nieograniczonej liczby przejazdów w przeciągu 75 minut. Należy jednak pamiętać, aby nie brać tej samej linii dwukrotnie. Wówczas zostanie to potraktowane jako dwa przejazdy i automat skasuje bilet ponownie. Za bilet całodobowy w pierwszej strefie zapłacimy 5,80 euro. Bilet pięciodniowy to wydatek 23,10 euro. Bilety okresowe jednak, w przypadku turystów, rzadko kiedy opłaca się kupować. Nie przyjeżdżamy przecież do Hiszpanii po to, by całe dnie spędzać pod ziemią! Ceny biletów co pewien czas ulegają zmianie, najnowsze można znaleźć na stronie internetowej TMB pod adresem: http://www.tmb.cat/en_US/barcelona/moute/targetes/targetes.jsp.
W praktyce z metra opłaca się korzystać tylko na długich dystansach, gdy np. chcemy szybko dostać się na drugi koniec miasta. Przy każdym wejściu znajdziemy mapę, dzięki której szybko można się zorientować którą linię powinniśmy wziąć. Niestety schemat nie pokrywa się z ulicami, co może stanowić początkowo pewne utrudnienie w orientacji, jednak już na stacji docelowej, przy peronie znajduje się mapa najbliższej okolicy w dużej skali, która wskaże nam gdzie jesteśmy i dokąd zaprowadzą nas poszczególne wyjścia z podziemi. Przyjemnego podróżowania!
Brak komentarzy. |