Ułan Bator położone jest w kotlinie. Ze zboczy wzgórz rozpościera się panorama rozrzuconych jurt. Wjeżdżając do miasta mamy wrażenie, że nic specjalnego tu nie zobaczymy. A jednak. Poruszając się w głąb centrum odkrywamy perełki tutejszej architektury. Okazuje się, że Ułan Bator wcale nie jest taki ubogi i mało ciekawy.
Miłe zaskoczenie
Przedmieścia miasta są obskurne, biedne, nie pozostawiają złudzeń, że warto przyjechać do Ułan Bator. Będąc jednak w Mongolii, nie sposób ominąć miasta. Do centrum można dojechać autobusem lub minibusem. Nawet tutaj są korki więc trzeba uzbroić się w cierpliwość. Po dotarciu do celu możemy się jednak miło zaskoczyć, zresztą nie pierwszy i nie ostatni raz będąc w kraju Czyngis-Chana. Centrum jest nowoczesne, zadbane, jednym słowem czyste. Na ulicy spotkać można markowe samochody, sklepy, dobre restauracje. Od razu robi się ciekawiej, a z serca spada kamień, że jednak nie będzie tak źle. W języku mongolskim Ułan Bator oznacza ”czerwonego bohatera”. Nazwę tę nadano na cześć bohatera narodowego Damdinova Suche Batora, który o pomoc w oddzieleniu Mongolii od Chin poprosił Armię Czerwoną. Obecnie stanowi on niezwykle ważny symbol dla tutejszych mieszkańców. Zwiedzanie zaczyna się więc przeważnie od miejsca, gdzie celebruje się wielkość owego przywódcy.
Plac Suche Batora
Plac jakich wiele. Nie wyróżniający się niczym specjalnym, a mimo to jest najbardziej reprezentacyjnym miejscem w Ułan Bator. Stąd zwykle zaczynają się wszystkie wycieczki i stąd turyści planują dalszy przebieg zwiedzania. Sporą część placu zajmuje rządowy pałac Saaral Ordon. Uwagę przyciąga jednak okazały pomnik przywódcy mongolskiej rewolucji - Suche Batora. Potężny jeździec na koniu z podniesioną władczo ręką daje sygnał do boju. Zdecydowanie budzi respekt i zachęca do poznania historii tego miejsca. Jest to na tyle ważny symbol, że jego podobizna wisi w każdej mongolskiej szkole. To tutaj w 1921 r. ogłoszono niepodległość Mongolii od Chin i zapewne dlatego plac stanowi centralną część miasta. Odbywają się tu liczne koncerty, spotkania towarzyskie, ceremonie państwowe. Młodzi umawiają się na randki, a starsi przychodzą by powspominać i oddać hołd przywódcy. W pobliżu znajduje się pomnik kolejnej osobistości, której w Mongolii oddają hołd - długoletniego władcy imperium mongolskiego Czyngis-Chana. Otoczony kolumnadą, wzniesiony został niedawno bo zaledwie w 2006 r. Stanął on w miejscu dawnego mauzoleum, w którym znajdowały się zwłoki Suche Batora i jego następcy Czojbalsana. Czyngis-Chan stał się dla Mongołów ukochanym, szanowanym władcą. Jego twarz zobaczymy praktycznie na każdym kroku - na witrynie sklepów, restauracji, na banknocie, na bilbordach i szyldach. Nie mogło go więc zabraknąć na najważniejszym placu w mieście, gdzie ze schodów parlamentu dumnie spogląda na swoich podwładnych. Miłośnicy muzeów mogą zajrzeć do pobliskiego Narodowego Muzeum Historii Mongolii oraz Muzeum Przyrodniczego prezentującego szkielety dinozaurów odkrytych na pustyni Gobi.
Świątynia Gandan
Gdyby nie okolica, klasztor Gandan stanowiłby naprawdę prawdziwy raj dla Buddy. Chyląca się ku upadkowi dzielnica, w której królują stare, niskie rudery nie zaprasza do zwiedzania. Droga, która tu wiedzie jest typowo piaszczysto-gliniastym podłożem, które w czasie deszczu zamienia się w istne błoto. Nikt by nie pomyślał, że pomiędzy tymi brzydkimi budynkami znajduje się jedno z najpiękniejszych i najbardziej niezwykłych miejsc w Mongolii. Klasztor Gandan to najważniejszy ośrodek buddyzmu, założony w 1838 r. Został wybudowany w XIX wieku, składa się z kilku świątyń i szczególnie po roku 1990 uległ znacznej rozbudowie. Jako jeden z niewielu w Mongolii funkcjonował także w okresie komunizmu. Odbywają się tu nabożeństwa, w których obok dorosłych mnichów uczestniczą ubrani w barwne szaty kilkuletni kandydaci na lamów. W architekturze całego kompleksu klasztornego znawcy sztuki dostrzegą detale kilku stylów, min. mongolskiego, tybetańskiego i chińskiego. Jest to niezwykle ciekawa mieszanka. Wnętrza są równie bogate. Tutejsi mnisi przechowują w ich zakamarkach cenne zabytki literatury buddyjskiej, różne rękopisy, rzeźby, dzieła rzemiosła artystycznego i malarstwa. Najbardziej spektakularną rzeźbą jest 26,5 metrowa pozłacana postać Buddy. Zwiedzanie kompleksu nawiązuje do samej religii i nakazuje poruszanie się zgodnie z ruchem wskazówek zegara, nie ważne czy przechodzimy z budynku do budynku czy jesteśmy wewnątrz świątyń i tutejszej biblioteki i uniwersytetu buddyjskiego. Ma to na celu uniknięcie chaosu, gdyż w buddyzmie porządek stanowi wielką wartość. Nie można więc cofać się, przechodzić po skosie do poszczególnych miejsc czy chodzić w sposób niezorganizowany. Złamanie tych zasad może przynieść pecha, warto więc podejść do nich dosyć poważnie.
Pałac Bogd Chaana
Zielony Pałac znany również jako Agwan Lobsan Czojdżi Danzan Waanczigbał Sambuu, położony jest w południowej części miasta. Stanowił siedzibę znanego przywódcy religijnego i politycznego Mongolii. Jest to zespół sześciu świątyń, które obecnie zamienione na muzeum stanowią źródło wiedzy o jego życiu. Do dyspozycji oddano wnętrza rezydencji Bogd Chaana, przedmioty użytku codziennego, gromadzone przez lata kolekcje i różne podarunki. Najciekawszym obiektem są tron i łoże władcy, kolekcje wypchanych zwierząt, pięknie zdobiona jurta i para ceremonialnych butów przekazana przez Cara Mikołaja II.
Jeśli tylko starczy nam czasu, warto wybrać się również do Bayan Gobi. Jest to malowniczy region stanowiący niebywałą namiastkę pustyni Gobi. Położony ok 280 km od Ułan Bator jest niezwykle ciekawym przyrodniczo miejscem. Teren otoczony jest wydmami, wzgórzami pokrytymi rzadkimi krzewami i małym lasem ciągnącym się wzdłuż rzeki. Całość tworzy unikalne połączenie mongolskich gór i krajobrazu Gobi. Wycieczka w to miejsce będzie ukoronowaniem pobytu w Ułan Bator, które swoim charakterem, niewątpliwie wyróżnia się na tle azjatyckich miast.
Brak komentarzy. |