Zakopane nie na weekend majowy
Czyżby Zakopane miało „w nosie” turystów? Na to wygląda biorąc pod uwagę fakt, iż w trakcie nadchodzącego długiego weekendu majowego miasto nie zorganizuje praktycznie żadnej imprezy masowej, która miałaby przyciągnąć wczasowiczów do stolicy Tatr.
Tegoroczna „majówka” wypada dość ciekawie, dni wolne od pracy (1 i 3 maja) wypadają we wtorek i czwartek, tak więc osoby, które mają możliwość wzięcia trzy dni urlopu, mogą planować 9-dniowy wypoczynek. Widać nie zauważają tego władze Zakopanego, które w tym roku nie planują organizowania imprez plenerowych, które cieszą się dużym zainteresowaniem turystów.
Co ciekawe nie będzie bardzo popularnej, odbywającej się na placu pod Gubałówką bez przerwy od 11 lat, Majówki Tatrzańskiej. To co miasto oferuje, to jedynie wystawa zabytkowych samochodów, która z pewnością będzie atrakcją, ale raczej nie na dużą skalę.
Osobami, które najbardziej obawiają się najbardziej popularnego w Polsce długiego weekendu, są przede wszystkim właściciele obiektów noclegowych oraz zakopiańscy restauratorzy. Ci pierwsi postanowili sami wyjść z inicjatywą, zapowiadając organizację Zakopiańskiej Wiosny Jazzowej.
My z jednej strony dziwimy się takiemu podejściu władz miasta, z drugiej o wiele bardziej dziwimy się tym, którzy jeżdżą do Zakopanego w sezonie turystycznym, kiedy to ruch na Krupówkach jest większy niż na głównej ulicy w Warszawie (Marszałkowskiej). Przecież w polskich górach leży tyle pięknych i nie mniej malowniczych niż Zakopane miejscowości.
Co ciekawe nie będzie bardzo popularnej, odbywającej się na placu pod Gubałówką bez przerwy od 11 lat, Majówki Tatrzańskiej. To co miasto oferuje, to jedynie wystawa zabytkowych samochodów, która z pewnością będzie atrakcją, ale raczej nie na dużą skalę.
Osobami, które najbardziej obawiają się najbardziej popularnego w Polsce długiego weekendu, są przede wszystkim właściciele obiektów noclegowych oraz zakopiańscy restauratorzy. Ci pierwsi postanowili sami wyjść z inicjatywą, zapowiadając organizację Zakopiańskiej Wiosny Jazzowej.
My z jednej strony dziwimy się takiemu podejściu władz miasta, z drugiej o wiele bardziej dziwimy się tym, którzy jeżdżą do Zakopanego w sezonie turystycznym, kiedy to ruch na Krupówkach jest większy niż na głównej ulicy w Warszawie (Marszałkowskiej). Przecież w polskich górach leży tyle pięknych i nie mniej malowniczych niż Zakopane miejscowości.
Komentarze:
| Brak komentarzy. |
